Nothing Phone (2a), to najnowszy telefon tego lubianego producenta, który nieźle już namieszał na rynku. Chociaż mierzy w niższą półkę, niż poprzedzający go Nothing Phone (2), może okazać się od niego bardziej interesujący. Dlaczego?
Podobnie jak w przypadku jego bezpośredniego poprzednika i starszego brata Phone (2), projektując Phone (2a) Nothing postawiło na wydajność. Ale tym razem wzięło się za to bardzo, bardzo poważnie, starając się stworzyć mistrza benchmarków, króla cyferek i prawdziwą bestię. Jeśli w tej chwili wyobrażacie sobie Snapdragona 8 gen3 z customowym chłodzeniem, to muszę sprowadzić was delikatnie na ziemię - to miał być mistrz, król i bestia na miarę swojej półki cenowej. I, jak mogę stwierdzić po pierwszych testach, jest.
Nothing Phone (2a) został wyposażony w procesor Mediatek Dimensity 7200 Pro wykonany w procesie 4 nm. Co to takiego to "Pro"? Trudno powiedzieć dokładnie, ale według słów Nothing mamy tu podobno specjalną wersję tego SoC, powstałą w "ścisłej kooperacji" z Mediatekiem. To już drugi taki przypadek ostatnio, po 7200 Ultra w Xiaomi Redmi Note 13 Pro+. Co ciekawe, wygląda na to, że "Pro" w Phone (2a) osiąga takie same, a chwilami nieco lepsze wyniki, niż "Ultra" z Xiaomi, podczas gdy Redmi Note 13 Pro+ jest o ponad pół tysiąca złotych droższy. Sprawdzimy dokładniej, ale wygląda to na kawał dobrej roboty.
Nothing Phone (2a) ma na pokładzie Mediatek Dimensity 7200 Pro, który zapewnia mu rekordową tej klasie cenowej wydajność
Bardziej imponujący, jeśli chodzi o wydajność, jest fakt, że Nothing Phone (2a) przeszedł testy z minimalnym zaledwie wzrostem temperatury, co świetnie wróży jego możliwościom w kwestii gier czy dowolnego działania wymagającego długotrwałego użycia pełnej mocy. Wygląda na to, że system chłodzenia składający się z bardzo dużej komory parowej i - uwaga uwaga! - ramki w dużej mierze składającej się z grafitu, którym chwali się Nothing naprawdę działa. Zobaczymy w dłuższych testach. Na pokładzie jest też, w zależności od wersji 12 lub 8 GB pamięci RAM i 256 albo 128 GB pamięci masowej.
Nakładka NothingOS ma swój własny, unikalny styl - minimalistyczny i intrygujący.
Świetnie wygląda duży, mierzący 6,7" po przekątnej ekran AMOLED. Jest w stanie zmieniać częstotliwość odświeżania dynamicznie w zakresie od 30 do 120 Hz, oferuje 10-bitową głębię kolorów i jasność (automat) 1100 nitów, z możliwością zaświecenia miejscowo aż do 1300 nitów. Ekran jest płaski, a dzięki zastosowaniu elastycznej matrycy obramowanie jest zaskakująco wąziutkie i symetryczne - ze wszystkich stron takie samo - co wygląda świetnie.
Glyphs to system pozwalający na wyświetlanie informacji za pomocą trzech (w przypadku Phone (2a)) zestawów diod umieszczonych na plecach telefonu.
W ogóle, Nothing pozostaje wierny swojemu stylowi, dzięki czemu wygląd Phone (2a) jest zarazem niezwykły, elegancki, zwracający uwagę i nienachalny. Żałuję tylko, że zastosowana z tyłu szyba jest ciemniejsza, niż w poprzednich modelach, przez co starannie zakomponowane pod spodem elementy o różnych kształtach, odcieniach i teksturach są znacznie gorzej widoczne. To marnowanie świetnego wzornictwa! No i niestety szyba zbiera odciski palców - wpakowanie tego telefonu w pokrowiec to byłaby zbrodnia, więc pozostaje szmatka.
Tym razem Nothing łączy styl i funkcjonalność: matowa ramka Phone (2a) jest wykonana w znacznej mierze z grafitu i stanowi część systemu odprowadzania ciepła
Na plecach telefonu znajduje się kolejny znak rozpoznawczy Nothing - świetlny system Glyphs. Tym razem składają się na niego trzy główne elementy, z których jeden jest de facto zestawem mniejszych diod tworzących pasek świetlny, który może pokazywać na przykład postęp odliczania minutnika, czas oczekiwania na zamówioną taksówkę czy ustawiony poziom głośności. Glyphs służy też do spersonalizowanych, świetlnych powiadomień, "wizualizacji muzyki" (czyli robienia dyskoteki) czy nawet doświetlania fotografowanego obiektu.
Nothing Phone (2a) wyróżnia doskonałe, staranne wykonanie i wprowadzony przez NothingOS system widżetów na wygaszonym ekranie
Bardzo dobrze, choć z zastrzeżeniami, zapowiadają się też aparaty fotograficzne nowego Nothing Phone'a. Zestaw, który prawdopodobnie pochodzi wprost z dwa razy droższego Phone (2), składa się z dwóch aparatów korzystających z takich samych matryc o rozdzielczości 50 Mpix i rozmiarze 1/1,56". Aparat główny ma przysłonę f/1.88 i jest wyposażony w optyczną stabilizację (OIS), a obiektyw aparat szerokokątny ma pole widzenia 114 stopni. Oba aparaty mogą kręcić wideo w rozdzielczości 4K.
Dotychczasowe próby pokazują, że fotografując Phone (2a) można oczekiwać dużo - także w trudniejszych warunkach. Tryb nocny włącza się automatycznie i oferuje bardzo dobre rezultaty. Szkoda, że w aparacie głównym nie pojawiła się większa matryca, pozwalająca na np. 3x zoom cyfrowy bez straty jakości. Do duża zaleta rywali od Xiaomi, które zastosowało takie rozwiązanie jako namiastkę zbyt drogiego w tym przedziale cenowym zoomu optycznego.
W swojej klasie cenowej Nothing Phone (2a) jest bardzo dobry, ale nie we wszystkim najlepszy. Jednak diabeł tkwi w szczegółach.
Nothing Phone (2a) ma wszystko, czego potrzeba do odniesienia sukcesu. Niebanalny wygląd, doskonałe wykonanie, rekordową w tym przedziale cenowym wydajność, dużo pamięci, świetny ekran i bardzo dobre aparaty fotograficzne. Do tego dochodzą unikalne cechy Nothing - zarówno stylistyczne, jak i funkcjonalne no i gwóźdź programu: bardzo atrakcyjna cena. Jak sprawdzi się w głębszych testach? Opowiemy już wkrótce. Ale póki co zapowiada się prawdziwy hit.
Nothing Phone (2a), cena i dostępność w Polsce
W Polsce dostępne będą dwie wersje pamięci, których ceny podaję poniżej. Telefony można zamawiać już dziś, faktyczna dostępność to, według producenta, 12 marca.
- 8GB RAM /128GB będzie kosztować 1449 złotych (dostępny m.in. w X-Kom)
- 12GB RAM / 256GB będzie kosztować 1679 złotych (dostępny m.in. w Media Expert)
W artykule znajdują się linki afiliacyjne, przekierowujące do zewnętrznych stron zawierających produkty i usługi, o których piszemy. Otrzymujemy wynagrodzenie za umieszczenie linków afiliacyjnych, jednakże współpraca z naszymi Partnerami nie ma wpływu na treści zamieszczane przez nas w serwisie, w tym na opinie dotyczące produktów i usług Partnerów.
Komentarze
5