Jakość kadłubka F3SV stoi na przyzwoitym poziomie, choć plastiki sprawiają wrażenie tanich. Spasowanie elementów jest dokładne, staranne jest też wykończenie krawędzi – nie można mieć zastrzeżeń. Kiedy notek jest zamknięty, klapa ugina się jedynie minimalnie pod naciskiem palców. Bez obaw można też podnieść notka trzymając go za jeden z rogów, co świadczy o sztywnej konstrukcji.
Jeśli chodzi o dolną powierzchnię, często narażoną na uszkodzenia, to można usłyszeć ciche skrzypienie pod napędem optycznym, kiedy lekko naciśniemy palcami. Poza tym klapki zakrywające pamięć oraz dysk są grube i dobrze przymocowane, podobnie jak i bateria, która pewnie siedzi w swoim slocie.
Klapa ekranu zamykana jest na zatrzask, zwalniany dużym przyciskiem umieszczonym centralnie na przedniej krawędzi. Przycisk ten jest bardzo luźno osadzony, co może denerwować i budzić niepokój, co do jego solidności. Natomiast zawiasy pracują pewnie, z dobrze dobranym oporem, utrzymują stabilnie ekran w każdej pozycji. Pulpit notebooka naciśnięty w pobliżu lewej krawędzi skrzypi lekko, ale prawie się nie ugina, podobnie jak i klawiatura oraz powierzchnie na których opieramy nadgarstki w czasie pisania.
Klawiatura jest jedną z lepszych, z którymi miałem do czynienia – krótki skok klawiszy i dobrze dobrana twardość umożliwiają szybkie i bezstresowe pisanie, klawisze są przy tym ciche. Pochwalę też touchpad, który jest precyzyjny i wygodny, strefa przewijania działa tak jak należy, a przyciski nie sprawiają żadnych problemów.
Umieszczone nad klawiaturą dwa małe głośniczki dają płaski dźwięk, stosunkowo głośny i czysty, chyba że dodamy nieco basów – wówczas zamiast niskich tonów usłyszymy mało przyjemne charczenie.
Temperatury pracy laptopa F3SV są stosunkowo niskie, pulpit osiąga około 35 stopni (w letni, gorący dzień), a powierzchnia dolna nagrzewa się do 37 stopni Celsjusza. Pochwalić należy system chłodzenia, który działa bardzo cicho, wentylator szumi jednostajnym, niskim tonem i w ogóle nie przeszkadza w pracy.