Motorola Razr 40 Ultra, czyli pierwszy składany smartfon, który mógłbym mieć
Czy Motorola Razr 40 Ultra to najlepszy składany smartfon na świecie? Sprawdziłem dla was, żebyście nie musieli brać kredytu!
Czym jest Motorola Razr 40 Ultra? To składany flagowiec Motoroli, odpowiedź na Samsungowego Z Flipa i w końcu jakiś Razr na miarę 21 wieku! Wyróżnia się na tle konkurencji tym, że składa się na płasko, choć to niektóre telefony też potrafią, oraz tym, że ma jak na taką flipową, muszelkową konstrukcję olbrzymi ekran zewnętrzny, dodatkowy. Mamy tu aż 3,6 cala, po czym wiele można sobie obiecywać. No dobra, nie ma co się rozmydlać z morską opowieścią. Lecimy do konkretów, bo telefon na to zasługuje!
Obadaj, jak spisuje się Motorola Razr 40 Ultra na wideo
Ładna ta Motorola Razr 40 Ultra!
Zacznijmy od designu. I, no co ja mam wam powiedzieć? To absurdalnie ładny telefon jest. Borze szumiący, w tym kolorze Viva Magenta sygnowanym przez Pantone to wygląda jak półtora miliona dolarów. Do tego składa się na płasko, jest taki przyjemnie ciężkawy, a plecki, tam, gdzie nie ma ekranu pokrywa sztuczna skórka. Noooo, cudo! Najładniejszy, najmniej nudny, najbardziej JAKIŚ smartfon, jaki miałem w tym roku w łapach. Cudownie estetyczna rzecz!
Ekrany, które robią genialne wrażenie!
Ekran, a w zasadzie ekrany, to istny cud miód. Ten zewnętrzny jest ogromny - jak na składaki - i ma 3,6 cala oraz rozdzielczość 1066 x 1056 pikseli. To pOLED, więc wygląda cudnie. Ten wewnętrzny to z kolei 6,9 cala i 2640 x 1080. Tu mamy LTPO AMOLED-a, 165 Hz i 1200 nitów jasności w piku.
Czy są ładne? No są, wiadomo! Czy najlepsze na rynku? No nie, ale, doczepienie się do nich byłoby zbrodnią, bo to świetne, topowe ekrany.
Podzespoły i co tam w pudełku ciekawego?
Razr 40 Ultra działa pod kontrolą Snapdragona 8+ Gen 1. Ma 8 GB RAM-u, 256 GB pamięci na dane USF 3.1, baterię o pojemności 3800 mAh ładowaną z mocą 30 W i bezprzewodowo z mocą 5 W. Do tego są aparaty, całkiem niezłe na papierze - do podejrzenia w specyfikacji technicznej.
Na boku urządzenia znajdziemy czytnik linii papilarnych - super szybki i celny, i przyjemny. Mamy tu też głośniki stereo, 5G i w sumie to wszystko, co w telefonie za grubo ponad 5000 zł znaleźć się powinno. Nawet na pył i zachlapania jest tu jakaś odporność, więc ten, brawo!
A! W pudełku znajdziemy ładowarkę (to nie takie oczywiste!) i etui, takie przezroczyste i wiecie, dopasowane do konstrukcji telefonu.
Multimedia i gry
Jeśli chodzi o multimedia, to rozłożona Razr 40 Ultra jest genialną maszynką do oglądania filmów. Nie najlepszą, bo proporcje ekranu są zbyt rozjechane, ale naprawdę taką, że można brawa bić i kapelusze ściągać. Gorzej z dźwiękiem, bo niby mamy głośniki stereo, ale w praktyce to są one ciche, mało dynamiczne i takie średnie bym powiedział. Uspokajam jednak - na dobrych słuchawkach telefon gra jak marzenie!
Do gier też jest spoko, choć ja akurat na tym telefonie za dużo nie pograłem. Ale na logikę, przy takich parametrach, takim procku i ekranie, nie może być inaczej. Gry chodzą aż miło i jeśli ktoś grać lubi, to śmiało, polecam, zapraszam!
Bateria i łączność
Ile czasu wytrzymuje Razr 40 Ultra na jednym ładowaniu? Dzień wytrzyma, ale tak już na oparach czasem, bo ogniwo to tu za duże nie jest. Jak będziemy ją drenować od rana, to klęknie gdzieś około 19. Jeśli jednak ktoś będzie czasem korzystał z ekranu zewnętrznego, to raczej nie będzie musiał się martwić tym, że mu telefon nie zamówi Ubera po 22:00. A, no i grzeje się, ale dramatu nie ma.
Co do łaczności zaś to nie mam wam nic do powiedzenia. Żadnych problemów z Wi-Fi, Bluetooth czy tam GPS-em. Żadnych problemów z rozmowami i takie tam - wszystko jest tip top.
Czy fotograficznie Motorola Razr 40 Ultra dostarcza?
Jakie tu siedzą sensory, to sobie obadacie gdzieś w specyfikacji, którą i tak każdy czyta przed zakupem, a która to mnie interesuje raczej umiarkowanie. Efekty się liczą, a nie dane techniczne! Czy Moto Razr 40 Ultra to dobry smartfon do zdjęć?
A skoro o efektach mowa. Aparat do selfie jest mocno średni. Taki powiedzmy dopuszczający z plusem jak na telefon za 5,5 tysiąca polskich złotych. Ale wiecie, to nie problem, bo selfiaki możemy strzelać sobie głównym aparatem przy zamkniętym telefonie.
Główne oczko jest super. Za dnia, w dobrych warunkach oświetleniowych. W nocy zaś jest okej i w sumie to w ogóle, całe zaplecze fotograficzne należy ocenić jako okej. Jest tak na poziomie telefonu za 2500 złotych. Nie ma wstydu, nie ma szału i choć chciałoby się lepiej, to jednak pamiętajmy, że to składak i by cena była do zaakceptowania, to jakieś kompromisy tu być muszą.
Macro jest całkiem, całkiem, a szeroki kąt też jest więcej niż znośny. Jeśli ktoś nie oczekuje absolutnie flagowej jakości, to do aparatu się nie przyczepi. Reasumując, wstydu nie ma, choć do szału też daleko.
Wideo też się broni. To w 4K w 60 klatkach jest super poprawne, choć stabilizacja nie dowozi. Płynnych spacerowych filmików to sobie nie pokręcimy, ale jak nagrywamy coś bardziej statycznie, to filmy zasługują na duży plusik.
Killer ficzury
Czy Razr 40 Ultra ma jakieś killer ficzury? No ma ten gesty Motorolowe, które są spoko. I ma też ekran zewnętrzny, na którym odpalić można sobie każdą aplikację. I aplikacje te działają. Tak, to jest turbo kozacka rzecz, że na małym złożonym telefoniku możemy sobie odpalić mapy, czy pogadać z kimś na Messengerze. Krok w jedynym słusznym kierunku w świecie składanych smartfonów.
Tak, no, tego, ten… Fakt, że zewnętrzny ekran jest w pełni funkcjonalny jest w ogóle absolutnym game charngerem… który sprawia, że Moto Razr 40 Ultra to najlepszy składany smartfon na świecie i wreszcie telefon-muszelka, który ma mnóstwo sensu.
Wrażenia z użytkowania
Motorola Razr 40 Ultra jest pierwszym składakiem, którego używało mi się z przyjemnością. Dawała mi radość tym, jak wygląda i tym jak działa, bo kulturę pracy ma niemal wzorową, za co podziękować trzeba odpowiednio mocnym podzespołom oraz prawie czystemu Androidowi.
Plusów ten telefon ma mnóstwo. Rozmiar, wygląd, użyteczność tego zewnętrznego ekranu i fakt bycia składakiem, którego można używać bez rozłożenia.
Co z minusami? Motka parę ich ode mnie dostanie, żeby nie było, że tylko słodzę i słodzę. Ot choćby za wewnętrzny ekran. Ten główny. Dlaczego? Ano dlatego, że jest on za długi. Rozciągnięte prawie 7 cali sprawia, że obsługa tego telefonu jedną ręką jest niemożliwa. Jasne, ja wiem, można powiedzieć, że od obsługi jedną ręką to jest ten dodatkowy, zewnętrzny ekran. No jest, pewnie, ale ciągle nie jest łatwo sięgnąć w każdy jego fragment kciukiem, bo złożona motka jest grubaśna i kwadratowa. Wiem, czepialstwo, ale cóż, taka praca.
Dziwiły mnie też rwania systemowych animacji. Bo wiecie, telefon śmiga jak zły, ani myśli o złapaniu zadyszki, a jednak okazjonalnie Chrome potrafił mi się sam odświeżyć. Albo wyłączyć się i włączyć ponownie. W menu ustawień miałem to samo, wyjście do poprzedniej karty odbywało się w ogóle bez animacji. Coś tu jak na moje jest z softem do podziałania i jakieś aktualizacje pewnie to poprawią.
Kupować, czy nie kupować?
Odpowiedź jest prosta - jeśli ktoś ma za co i lubi składaki, to polecam biec do sklepu. Albo zamawiać online, bo to prostsze. Wygodą użytkowania Razr 40 Ultra gniecie takiego Samsunga Z Flip 4 pokazując, jak niedojrzałym jest urządzeniem.
Jeśli chodzi o konkretne oceny, to w benchmarkowej skali daję Motoroli Razr 40 Ultra 4,5 na 5 - jeśli chodzi o smartfony w ujęciu ogólnym i 6 na 5 - jeśli chodzi o składaki. Co razem przekłada się na uczciwe 4.8 na 5. No.
- Design:
- Efekt WOW:
- Aparaty:
- Podzespoły:
- Bateria:
- Głośniki:
- Wykonanie i akcesoria:
Opinia o Motorola Razr 40 Ultra
- zjawiskowy design i doskonała jakość wykonania,
- bardzo niezły aparat główny,
- świetne ekrany!,
- pełna funkcjonalność zewnętrznego ekranu!,
- prawie czysty Android,
- wysoka kultura pracy,
- okazjonalne i niezrozumiałe szarpania systemu,
- dźwięk z głośników na mocno średnim poziomie,
- czas pracy na baterii mógłby być nieco lepszy
Ocena Motoroli Razr 40 Ultra
W artykule znajdują się linki afiliacyjne, przekierowujące do zewnętrznych stron zawierających produkty i usługi, o których piszemy. Otrzymujemy wynagrodzenie za umieszczenie linków afiliacyjnych, jednakże współpraca z naszymi Partnerami nie ma wpływu na treści zamieszczane przez nas w serwisie, w tym na opinie dotyczące produktów i usług Partnerów.
Komentarze
4Zachwycać się nie ma czym - przynajmniej Ja tego nie robie...
No i ta cena ...kosmos 1999...:)