Seria OPPO Reno10 5G debiutuje na polskim rynku. To dwa telefony, które jak to zgrabnie ujął producent, są proste w użytkowaniu. Jednak nie powinno to oznaczać prostoty samego urządzenia. Jak jest w istocie? Podpowiedzią są pierwsze wrażenia dotyczące OPPO Reno10 Pro 5G.
Płatna współpraca z marką OPPO
Na kilka dni przed premierą serii OPPO Reno10 5G, na którą składają się dwa modele, OPPO Reno10 5G oraz OPPO Reno10 Pro 5G, trafił w moje ręce ten wyżej pozycjonowany. Postanowiłem przyjrzeć się temu produktowi właśnie okiem posiadacza, a nie testera. Różnica wydaje się niewielka, a jednak ma znaczenie.
W gąszczu emocji, które towarzyszą rozpakowaniu pudełka z telefonem i jego pierwszym uruchomieniu, łatwo bowiem zapomnieć o tym czego wcześniej dowiedzieliśmy się o telefonie z internetu. Co jest w tym wszystkim najważniejsze? By te emocje towarzyszyły nam przez kolejne miesiące, a nawet lata użytkowania telefonu. W domu, jak i na spacerze, wakacjach czy popołudniowej kawie ze znajomymi.
Dlatego OPPO zapowiada, że między innymi dzięki takim technologiom jak Battery Health Engine oraz Dynamic Computing Engine, smartfon ten nawet po 4 latach powinien działać jak nowy. Dla baterii oznacza to 1600 cykli ładowania bez znaczącego uszczerbku na jej trwałości, a w przypadku działania telefonu, zdolność do płynnej pracy nawet przy 40 uruchomionych aplikacjach.
Tak, z takimi argumentami trudno polemizować. Jak bowiem, by nie był szybki chipset w telefonie, jak pojemna i szybko ładująca się bateria, ważne, by na przeszkodzie nie stanęła kiepska optymalizacja systemu, a także szybko zużywające się ogniwa akumulatora.
Czy OPPO działa tak płynnie jak twierdzi? Uruchomiłem 40 aplikacji
Szybkie działanie przy wielu uruchomionych aplikacjach to coś co da się szybko sprawdzić. Pewnie w sklepie nie będziecie mieli cierpliwości, by na wystawowym sprzęcie uruchomić tyle programów, ale ja podjąłem się takiego wyzwania. I faktycznie telefon działa płynnie. Owszem wątpliwym jest, by używanie 40 aplikacji było codziennością.
Dla mnie bardziej istotna jest płynna praca aplikacji, w których otwierane są liczne zbiory danych czy zakładki jak to ma miejsce w przeglądarce. I tutaj OPPO Reno10 Pro 5G zdał egzamin w zerowym terminie. Optymalizacja jest ważna, ale swoje robi też 12 GB RAMu, które ma ten telefon (można skorzystać ze znanej już metody rozszerzenia pożyczając pamięć z tej wbudowanej).
Dobry akumulator jest nie tylko pojemny i wydajny. Kolejne spotkanie z SUPERVOOC
Twierdzeń odnośnie trwałości akumulatora nie da się zweryfikować łatwo. Ale pomyślmy, jeśli OPPO mówi prawdę w temacie technologii SUPERVOOC 80W i bardzo szybkiego ładowania OPPO Reno10 Pro 5G, to dlaczego trwałość akumulatora nie miałaby być taka jak zapowiadana. Szybkie ładowanie w serii OPPO Reno to zresztą rzecz, z którą mamy do czynienia już od 3 generacji, a teraz mam w rękach już 10, więc to już dopracowana technologia. OPPO Reno10 Pro 5G, zgodnie z zapowiedzią, po niespełna 30 minutach był już naładowany w pełni (gdy się śpieszymy to po 10 minutach jest w nim już 50% energii). Co najważniejsze, już po pierwszym ładowaniu mogłem korzystać z takiej szybkości ładowania.
Na szybko trudno ocenić czas pracy, ale odnoszę wrażenie, że nie trzeba wykonywać kilku cykli ładowanie, rozładowanie, by akumulator się dotarł. Już za pierwszym razem wystarczył mi na 1,5 dnia, a gdy obciążyłem go poważnymi wyzwaniami od rana do wieczora. A nie było łatwo choćby ze względu na upały.
OK. Mocna bateria, płynnie, choć adekwatnie do wydajności chipsetu, działające oprogramowanie. To w praktyce rzecz, która powinna być obowiązkowa w dobrym telefonie, niezależnie od tego jaką półkę cenową reprezentuje. A nie zawsze jest jak w OPPO Reno10 Pro 5G. Jednak w takich rzeczach trudno się „technologicznie” zakochać. OPPO Reno10 Pro 5G ma jednak i inne asy w rękawie, które od razu przemówiły do mnie.
Co tam specyfikacja ekranu, ważniejsze jest to co powiedziały moje oczy
Towarzyszące ciepłej letniej aurze silne słońce stawia wyzwanie ekranowi AMOLED w OPPO Reno10 Pro 5G. A ja lubię fotografować więc ekran musi być czytelny nawet w mocnym świetle. Wiem, są produkty, które jasność maksymalną mają większą niż to co podaje OPPO w specyfikacji. Ale moje oczy to najważniejszy instrument pomiarowy. I powiedziały mi, że słońce wyświetlaczowi OPPO Reno10 Pro 5G niestraszne.
Ekran to też zwierciadło smartfonowego charakteru. Ba. także i naszego, bo w końcu to jak zdecydujemy się korzystać z telefonu zależy od na co pozwala specyfikacja wyświetlacza. Ten cały czas pracuje na nasz komfort użytkowania, więc jest to też pierwszy element na który zwracam uwagę. Ale wiem, że to też element, który trudno na pierwszy rzut oka dobrze ocenić, można nawet zignorować jego dobre cechy.
Rzuciłem OPPO Reno10 Pro 5G szybkie praktyczne wyzwanie w postaci obróbki zdjęć o bogatej kolorystyce, pełnej przejść tonalnych, wyświetlania plików foto, które zapisane są w gamucie AdobeRGB. Obejrzałem kilka filmów, które dobrze znam i wiem jak powinny się prezentować.
Jeśli myślicie o OPPO Reno10 Pro 5G jako telefonie, którego ekran takim zadaniom podoła niczym flagowiec, to myślicie dobrze. Do tego jest też 120 Hz odświeżanie, które jak się okazuje działa tu jako tryb 60, 90, 120 Hz, zależnie od wybranej opcji. Oprogramowanie nie szczędzi 120 Hz odświeżania w sytuacjach, gdy wymaga tego dynamika korzystania z telefonu.
Od ekranu do zdjęć droga niedaleka. Musiałem to sprawdzić
Wydajna bateria, dobry ekran i nie zacinające się oprogramowanie podczas przeglądania dużej ilości plików multimedialnych, to dla mnie podstawa komfortowego fotografowania niezależnie od tego jak dobre będą aparaty w telefonie. Od pewnego czasu widzę też, że coraz mniej przeszkadza mi prostota oprogramowania aparatu. Owszem są smaczki, które chciałbym mieć jako zawodowiec pod ręką, ale gdy włączam w sobie tryb wygodny, wystarczy mi spust migawki i teleobiektyw.
Jednak nie po to by podglądać z daleka, a robić zdjęcia portretowe i ujęcia skupione na konkretnym obiekcie. Te najlepiej wychodzą na ogniskowych około 50 mm. Jednak samo zastosowanie takiej ogniskowej nie byłoby dla mnie przekonujące. OPPO udało się w aparacie portretowym zapewnić bardzo ładne rozmycie tła i to bez szumnego chwalenia się jakąkolwiek współpracą z gigantami klasycznej fotografii. Rozmycie jest bardzo naturalne i co najważniejsze działa zarówno w przypadku przedniej jak i tylnej kamery.
Teleobiektyw i szeroki portret, gdy scena jest dynamiczna.
Tym co jest fajne w trybie Portret to to, że ładnie wycina z tła nie tylko ludzi, ale też... kwiatki.
Kontrolowane rozmycie tła z przedniego aparatu, to jest to czego mi było potrzeba.
OPPO kładzie w serii OPPO Reno10 5G nacisk na prostotę użytkowania aparatów. Zastanawiało mnie, gdzie ta prostota, skoro w oprogramowaniu mamy sporo różnych trybów fotografowania? I w pewnym momencie doznałem olśnienia, gdy nie mogłem znaleźć przycisku dla trybu AI czy funkcji olśniewającego koloru. Tym razem OPPO po prostu robi zdjęcia, których nie trzeba na siłę upiększać. Trzeba tylko zapamiętać, że rozmycie tła da nam tryb Portret, a z kontrastami oświetlenia o zmroku poradzi sobie tryb Ultranight.
Dzień, wieczór, noc, wszystko z głównego aparatu.
W OPPO Reno10 Pro 5G na tylnej ściance znalazł się klasyczny układ aparatów, oprócz głównego i tele mamy ultraszerokokątny o kącie widzenia 112 stopni. Radzi sobie przyzwoicie i zachęca do uruchamiania na przykład w sytuacjach, gdy mamy do czynienia z architekturą.
Ultraszeroki kąt i to co profesjonaliści nazywają szerokim kątem, czyli zdjęcie z głównego aparatu. Perspektywa robi różnicę.
W moim odczuciu, OPPO Reno10 Pro 5G robi to o czym miałem okazje już wspominać przy okazji serii OPPO Reno7 5G (jak ten czas leci). Daje przewidywalność funkcjonowania aparatów z przodu i z tyłu, a to jest tym czego oczekuje fotografujący niezależnie od tego jaki typ zdjęcia zechce wykonać.
Dźwiękowe i nie tylko, bonusy dla zdecydowanych na zakup telefonów z serii OPPO Reno10 5G
OPPO Reno10 Pro 5G wyposażono w pojedynczy głośnik, na dolnej krawędzi. Jeden w przypadku audio może budzić obawy, ale nie z OPPO takie numery. Choć jest jeden to gra z sercem i po kilku dniach używania telefonu powiem, że nawet najlepiej wyposażone w systemy stereo telefony mogą poczuć się zawstydzone. Co to by było, gdyby głośniki były dwa. A choć jest jeden to sprawił mi sporą przyjemność jak mało który w tak wyposażonym telefonie.
Reno10 Pro 5G jest w stanie głośno odtworzyć muzykę, ścieżkę dźwiękową filmu, głośno zadzwonić, ale też umie uszanować wrażliwe uszy partnera, czy nocną ciszę. Recepta jest bardzo prosta - słuchawki Bluetooth z obsługą audio Hi-Res. Wyjątkowo prosta dla świeżo upieczonych posiadaczy tego telefonu jak i modelu OPPO Reno10 5G, którzy zdecydują się na ich zakup już pomiędzy 19 lipca, a 7 sierpnia. OPPO do zakupionych wtedy smartfonów dołączy słuchawki OPPO Enco Air3 Pro.
To pierwsze słuchawki douszne, które mają membranę w włókien bambusowych, a które jednocześnie wyposażono w funkcję aktywnej redukcji szumów (ANC) o skuteczności 49 dB. Można więc rzec, że OPPO Enco Air3 Pro nie tylko pomogą uszanować innych, ale i my nie powinniśmy być nadto niepokojeni tym co w otoczeniu.
Słuchawki to nie jedyny bonus przy zakupie we wczesnym terminie. Są nimi również 3 letnia gwarancja serwisowa, a także rok ochrony ekranu, choć wątpię by ktoś musiał z niej skorzystać. Ale są utalentowani użytkownicy telefonów, dla których żadne zabezpieczenie wyświetlacza nie jest wystarczające, więc taka ochrona się przyda.
Każdy użytkownik telefonów z serii OPPO Reno10 5G dostanie też szansę na 3 miesiące testowania YouTube Premium, czyli YouTube bez reklam, z pobieraniem plików i YouTube Music. Testowania, bo w zasadzie to oferta dla nowych użytkowników, ale kto już korzysta to wie, że warto.
Gwiezdna szarość OPPO Reno10 Pro 5G to coś co mnie przekonuje
Czy to, że telefon jest ładny może być decydującym argumentem zakupowym? Pewnie dla niektórych osób tak będzie, ale ważne jest przecież też to co sam smartfon oferuje. Tak uważam i nie wycofuję się z tego twierdzenia. A mimo to dostrzegłem, że przez lata testowania telefonów, choć nie traktowałem wzornictwa jako elementu decydującego, to podświadomie przyjemniej mi korzystało się z atrakcyjnych telefonów.
Atrakcyjne wzornictwo jest atutem OPPO, które potrafi wykończyć nawet telefon o średniopółkowych ambicjach jak najlepszego flagowca, stosując smukłą zakrzywioną obudowę 3D. Egzemplarz OPPO Reno10 Pro 5G, który do mnie trafił jest na pozór zwykły. No bo co może być niezwykłego w telefonie z szarą tylną ścianką, nawet jeśli jego sylwetka jest bardzo elegancka?
A jednak, OPPO ma patent na to, by każdy kolor uczynić olśniewającym. To wykończenie OPPO Glow, które sprawia, że tylna ścianka telefonu jest matowa i wcale się nie brudzi, jednocześnie błyszczy w świetle, a w dotyku jest przyjemnie miękka. Mnie gwiezdny szary kolor, jak to określa OPPO, przekonuje.
Jeśli macie inne zdanie, to jest wybór. OPPO Reno10 Pro 5G jest także do kupienia w kolorze fioletowym, a OPPO Reno10 5G kolorze niebieskim.
Kolorów jednak nie zabraknie w żadnej z wersji, bo OPPO zainstalowało na pokładzie obu telefonów ColorOS 13.1, a to jedna z najciekawiej zorganizowanych platform systemowych bazujących na Androidzie 13 jakie są dostępne na rynku.
A jak nie Pro to co? Jaki jest OPPO Reno10 5G?
OPPO Reno10 Pro 5G trafia do sprzedaży w cenie 2999 złotych. Jeśli nie przekonują was pierwsze wrażenia dotyczące tego produktu, to jest druga opcja, za 2499 złotych, czyli OPPO Reno10 5G.
Oba smartfony prezentują się taka samo, ważą identycznie, a jeśli porównać wersje szare to tym bardziej trudno rozpoznać różnice. Te dotyczą elementów, które w mniejszym stopniu zadecydują o komforcie użytkowania. Inny jest chipset, bo w modelu OPPO Reno10 Pro 5G mamy Snapdragon 778G, a regularny OPPO Reno10 5G wyposażono w Dimensity 7050. Nieco inaczej wygląda tez konfiguracja pamięci. Zamiast 12 GB RAM mamy 8 GB, ale nie powiem tylko, bo jest tu bonus w postaci slotu na kartę microSD, która rozszerzy wbudowaną 256 GB pamięć. Model Pro jest pod tym względem taki flagowy i nie ma slotu microSD.
Co jeszcze ma inną specyfikację w OPPO Reno10 5G? Dostaniemy tu pojemniejszy akumulator 5000 mAh (w OPPO Reno10 Pro jest 4600 mAh), ale ładowanie 67W zamiast 80W. To jednak tez SUPERuperVOOC więc i tak będzie szybko. Różnice mogą pojawić się podczas fotografowania głównym aparatem, bo o ile ultraszerokokątny aparat, aparat portretowy tele, a także przedni do selfie, są te same, to główna 64 Mpix jednostka nie dysponuje optyczną stabilizacją obrazu jak 50 Mpix aparat w OPPO Reno10 Pro 5G. Ma też trochę mniejszy rozmiar sensora. Za to znalazły się w nim głośniki stereo.
Wspomniane różnice czynią OPPO Reno10 5G tańszym o 500 złotych od OPPO Reno10 Pro 5G. I choć tego pierwszego nie miałem jeszcze w dłoniach, odnoszę wrażenie, że oba powinny zadowolić posiadaczy.
Płatna współpraca z marką OPPO
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!