Zawsze marzyłeś o nurkowaniu na rafach koralowych? A co jeśli do tego możesz zostać konstruktorem podwodnych baz i kosmonautą w jednym? Brzmi nieźle? W takim razie Subnautica jest stworzona właśnie dla Ciebie.
- oryginalny pomysł,; - ciekawa fabuła,; - duża różnorodność gatunków zwierząt i roślin,; - intuicyjne sterowanie,; - przejrzysty system tworzenia przedmiotów,; - niezła, wyjątkowo barwna oprawa wizualna.
Minusy- momentami wciąż brak polskiego tłumaczenia,; - szybko kończący się poziom tlenu może irytować,; - gra w trybie VR nadal wymaga klawiatury i myszki,; - brak trybu dla wielu graczy.
Uznanie nowego dzieła studia Unknown Worlds Entertainment za intrygujące, to zdecydowanie za mało. Studio z pewnością zaserwowało nam jedna z najciekawszych premier tego roku. Subnautica pozwala nam na przeżycie niesamowitej podwodnej przygody z perspektywy Robinsona Crusoe. Jeśli jeszcze nie czujesz się przekonany, mamy dla Ciebie krótką recenzję tej niezwykłej „morskiej opowieści”.
Zobacz recenzję nowej gry przygodowej studia Unknown Worlds Entertainment. Panie i Panowie przed wami Subnautica.
Ta unikalna produkcja została oddana graczom w fazie wczesnego dostępu już w 2014 roku. Początkowo twórcy postawili na swobodną eksplorację przepięknego podwodnego świata opartego na silniku Unity. Oficjalnej premiery doczekaliśmy się zaś dopiero w styczniu tego roku. Obecnie Subnautica to gra z pogranicza survivalu i kreatora budowlanego osadzona w niezwykle widowiskowym świecie.
Subnautica czyli kosmiczny "Cast Away"
Jest XXII wiek, ludzkość rozpoczyna kolonizację obcych planet. Tysiące statków kosmicznych wyrusza więc eksplorować odległe zakątki galaktyki. Jednym z nich jest nasza Aurora, która rozbiła się na planecie 4546B. Szczęśliwie (lub też nie), przeżywamy katastrofę i budzimy się w kapsule ratunkowej na środku oceanu. Co dalej?
Cóż, to proste, musimy przede wszystkim utrzymać się przy życiu. Elementy survivalu to jedna z dwóch głównych osi gry. Należy więc dbać o pozyskiwanie pożywienia i wody zdatnej do picia.
Równie ważne są zapasy tlenu, czy tak prowizoryczne przedmioty, jak baterie zasilające latarkę. Ale tak to jest, kiedy walczy się o życie na środku oceanu, i to jeszcze pełnego nieznanej dotąd, egzotycznej flory i fauny. Poznanie zasad tego nowego świata będzie stanowiło o naszym „być, albo nie być”.
Na początku nie jest łatwo. Naszym pierwszym zadaniem jest uratowanie kapsuły ratunkowej, służącą nam za bazę wypadową na początku rozgrywki. Kiedy już uporamy się z tą przeszkodą, komputer pokładowy zaznajomi nas z bieżącą sytuacją. Tutaj zawiązuję się początek intrygującego wątku fabularnego. No cóż – nie jest wesoło. A do naszej dyspozycji mamy jedynie apteczkę, odrobinę żywności i wody. Nie ma wyjścia – pora wypłynąć na głębie.
Na pierwszy rzut oka toń wodna wydaje się być kolorowa, przyjazna i wprost stworzona do czerpania z niej wszystkimi garściami. Nie dajcie się zwieźć. Ten ekosystem żyje własnym życiem. Na każdym kroku musimy strzec się parzydełek, wybuchów, gazowych wyziewów, czy po prostu ostrych zębów.
Na naszą niekorzyść działa też promieniowanie z rozbitej Aurory. Należy więc nie tylko dbać o życiodajny tlen, czy wodę, ale także strzec się wszystkich podwodnych niebezpieczeństw. Ważnym elementem jest też podział dobowy, po zmroku bowiem budzą się demony…
No właśnie, im dalej w wodę, tym… większe bestie. Na samym początku obok naszej szalupki spotkamy kolorowe grzybki i nie grzeszące inteligencją kolorowe ryby. Z czasem jednak odkryjemy te bardziej mroczne zakątki oceanu, gdzie znajdziemy naprawdę potężne, przerażające stwory.
Niemniej, wszystkie podwodne zwierzaki są tak szczegółowe, że mamy ochotę przyjrzeć się im z bliska i „skanować” w nieskończoność w celu uzupełnienia swoistego "bestiariusza". To samo w Subnautica tyczy się roślinek. Co więcej, z podwodnymi żyjątkami możemy nawiązać interakcję. Ryby można do siebie zwabiać, lub napędzać jedne osobniki na drugie.
Ocean pod nasze rozkazy
Rzeźba terenu w Subnautica charakteryzuję się pewną dynamiką. Zastany przez nas świat ulega nieustannym zmianom. Zachowanie zwierząt może powodować powstanie nowych wyłomów i jaskiń - wystarczy jedno nieostrożne posunięcie i zezłoszczona twoją obecnością ryba eksploduje, zabierając ze sobą na dno kawałek koralowca.
Na ukształtowanie terenu wpływa również postępowanie gracza - można wykopać sobie dołek na zapasy czy wydrążyć wyjście z jaskini. Jeżeli ktoś woli bardziej spektakularne rozwiązania może doprowadzić do podwodnej eksplozji przy pomocy mniej lub bardziej wyszukanego sprzętu.
Zobaczcie pierwszą godzinę rozgrywki w Subnautica.
Jak to na bezludnych planetach bywa, początki są trudne. Szybko jednak znajdziemy równowagę pomiędzy zaspokajaniem podstawowych potrzeb, a pozyskiwanie surowców do budowy podwodnego kompleksu. Eksploracja, wydobywanie niezbędnych minerałów, pozyskiwanie żywności to nasz chleb codzienny.
Z każdą kolejną podwodną wycieczką zdobędziemy więcej przydatnych przedmiotów, dzięki którym nasz sprzęt będzie bardziej wydajny i pozwoli nam na rozwój kolejnych technologii.
Na początku będziemy szczęśliwi, posiadając płetwy i butlę tlenową. Z czasem do dyspozycji oddane nam zostaną skutery i podwodne ogrody. Pomimo ogromu możliwości, system tworzenia przedmiotów jest prosty i przejrzysty.
Co więcej, do gry została dołączona obszerna encyklopedia, która jest nie tylko uroczą ciekawostką wciągającą nas w świat Subnautica, ale także skarbnicą wiedzy opisującą wady i zalety poszczególnych elementów jej uniwersum.
Dla każdego coś miłego
Subnautica oddaje do dyspozycji gracza cztery opcje rozgrywki – wszystkie w trybie single. Najbardziej klasyczna zabawa czeka nas w trybie przetrwania, gdzie musimy szacować posiadane zapasy wody i pożywienia.
Dla bardziej hardkorowych graczy powstał tryb ekstremalny, gdzie nie ma możliwości odradzania się. Jeżeli zaś nie mamy ochoty przejmować się zdobywaniem jedzenia, czy wody, warto wybrać tryb swobodny i skupić się na konstruowaniu podwodnego ośrodka. Ostatni tryb nazwany kreatywnym jest niczym innym jak kreatorem podwodnych baz, pozbawionym fabuły i elementów survivalu.
W przeciwieństwie do innych survivali takich jak choćby DayZ czy Rust w Subnautica prawie nie ma elementów związanych z przemocą. Wiadomo, zdarza się, że duża lub mała ryba chce nas zjeść, a czasem to my chcemy zjeść ją, ale te antagonistyczne interakcje wyglądają raczej jak z gry Spore, czy jakiegoś programu przyrodniczego. I wiecie co? To jest super.
Nie dość, że mamy do swojej dyspozycji ogromny podwodny świat pełen niesamowitych stworzeń, to jeszcze daje nam się szansę zbudowania pierwszej pozaziemskiej bazy podwodnej. I to wszystko z prostym, intuicyjnym sterowaniem.
W zasadzie każdy element Subnautica nastawiony jest na przyjemność z eksploracji i budowania kolejnych niezbędnych materiałów i przedmiotów. Co ciekawe, twórcy nie zapomnieli przy tym o fanach wirtualnej rzeczywistości oferując też możliwość zabawy z goglami VR. Niestety, sterowanie w takim przypadku nadal oparte jest na myszce i klawiaturze.
Wszyscy jesteśmy rozbitkami
Czym jest Subnautica? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Z jednej strony survival, z drugiej gra oparta na budowaniu i ulepszaniu sprzętu, z trzeciej zaś odkrywanie przepięknych podwodnych lokacji. Nie da się przejść obok tego tytułu obojętnie, o czym świadczą nie tylko pochlebne recenzje ale również tysiące streamów z rozgrywek..
Wielkie brawa należą się za stworzenie intrygującej fabuły, która niezwykle sprawnie łączy wszystkie elementy rozgrywki w jedną, spójną całość i przyciąga do ekranu na dłuuugie godziny. Ta gra to prawdziwa niespodzianka udowadniająca, że producenci gier, wciąż mają głowy pełne fantastycznych pomysłów.
Ocena końcowa gry Subnautica
Zalety:
- Oryginalny pomysł
- Ciekawa fabuła
- Duża różnorodność gatunków zwierząt i roślin
- Intuicyjne sterowanie
- Przejrzysty system tworzenia przedmiotów
- Niezła, wyjątkowo barwna oprawa wizualna
Wady:
- Momentami wciąż brak polskiego tłumaczenia
- Szybko kończący się poziom tlenu może irytować
- Gra w trybie VR nadal wymaga klawiatury i myszki
- Brak trybu dla wielu graczy
- Grafika:
dobry - Dźwięk:
dobry - Grywalność:
bardzo dobry
Komentarze
9No i prawidłowo, w sumie to jest plus i to wielki.
Od typowych surwiwali różni się tym, że jest story, jest jakiś cel i da się ją skończyć (na spokojnie w 40-50 godzin).
Ale jest na tyle malownicza, że się nie czuje potrzeby spieszyć.
Główny minus to jej "ekologiczny" charakter. Praktycznie nie ma ofensywnych broni - wszystko co chcemy upolować do zjedzenia, łapiemy żywcem.
A niestety środowisko obfituje w zwierzaki nie dość że agresywne, to sporo większe od nas. Cała obrona polega na ucieczce i ew. rzucaniu wabików.
Jedyna giwera - tylko unieruchamia.
Efekt jest taki, że zbyt często się człowiek tylko rozgląda co tak ryczy, i gdzie by tu uciekać. Albo wręcz "nopenopenope, run Forrest, run!".
Ale jednocześnie jest sporo miejsc stosunkowo bezpiecznych, gdzie można się poszwendać, pooglądać bo kolorki i kształty bajkowe.
W dodatku można dość szybko zbudować pojazdy, i jest ciut luźniej.
Niestety, budowle to nędza w porównaniu do choćby ARK: Survival Evolved.
W ogóle ARK jest znacznie bardziej rozbudowany. Zarówno w warstwie craftingu, budowy czy interakcji z otoczeniem. W ARK zwierzaki można oswajać, i stają się istotniejszą funkcjonalnie (niż narzędzia nieożywione) częścią naszego królestwa.
System rozwoju...ech. Ja tam wolę rozwiązania z levelowaniem, niż po prostu zdobywaniem schematów. W Subnautica bywa tak, że jeśli nieuważnie przeczeszesz jeden z wielu wraków i pominiesz coś, to utkniesz na długo, szukając pierdoły w stylu transmitera, bez którego nie podłączysz generatora termalnego.
Ale nadal da się czerpać sporo zabawy. I emocji, jak się zgubimy w sieci jaskiń, nie ma co jeść, nie ma co pić, w bryce prąd się kończy, więc i tlenu za chwilę zacznie brakować, a dookoła pływają agresywne bydlaki wielkości autobusu. Albo małe co wgryzają się i piją krew.
1. Brak broni. Wkurza to szczególnie pod koniec gry, gdy ciągle trzeba ratować się ucieczką przed byle rybką z zębami
2. Można utknąć na dłużej, gra ma fabułę i jako tako prowadzi gracza, sugeruje gdzie należy się udać, ale jeśli coś przeoczymy, nie znajdziemy jakiegoś PDA przez przypadek to pozamiatane. Można przez kilkanaście godzin nie posunąć fabuły o centymetr.
3. Brak jakiejkolwiek mapy. Świat jest ogromny. Często trzeba wracać do swojej bazy uzupełnić zapasy. Trudno później wrócić w to samo ciekawe miejsce z którego musieliśmy wracać, trudno też zorientować się gdzie już byliśmy, a gdzie jeszcze nie.
4. Stabilność. Lubi się wykrzaczyć do pulpitu, a w grze nie ma autosave. Dzięki temu można stracić np ostatnią godzinę rozgrywki, co jest mega wkurzające. Można robić save tylko z menu, nie ma możliwości przypisania save do skrótu klawiszowego, to jest mega mega duży minus.