W obudowie zainstalowaliśmy konfigurację opartą opartą o płytę główną Gigabyte Aorus GA-X370-Gaming 5 formatu ATX, rozbudowaną kartę graficzną ASUS Radeon R9 290 w wersji DirectCU II OC oraz dwa dyski – 3,5-calowego twardziela WD Blue i 2,5-calowy nośnik Plextor M7V. Do chłodzenia procesora wykorzystaliśmy zestaw AiO - be quiet! Silent Loop z 280-mm chłodnicą.
Montaż podzespołów w obudowie był wygodny i przebiegał bez większych problemów – na pewno przyczyniło się do tego przestronne wnętrze oraz całkiem przemyślana konstrukcja. Karty rozszerzeń i 3,5-calowe dyski możemy zainstalować bez użycia narzędzi (w tych pierwszych można wykorzystać śrubki z większym łbem). Nośniki 2,5 cala przykręcane z przodu tacki na płytę główną powinny jednak być lekko oddalone od blachy, bo w niektórych przypadkach może być problem z wpięciem wtyczek SATA (zasilającej i sygnałowej).
Trochę gorzej wygląda sprawa z montażem większej chłodnicy na górze obudowy, bo modele 280 mm w skrajnych przypadkach mogą kolidować z wiązką/wiązkami EPS12V lub z płytami z większymi osłonami panelu I/O. W większości przypadków nie powinno być jednak problemów z pomieszczeniem wszystkich komponentów.
Na pochwałę zasługuje sporo otworów w szkielecie obudowy i dużo wolnej przestrzeni za tacką na płytę główną, bo pozwalają one skrzętnie ukryć wszystkie kabelki i poprawić estetykę komputera. W modelu z przeszklonym bokiem porządek w głównej komorze odgrywa szczególne znaczenie.
Szkoda tylko, że wiązka przewodów jest poprowadzona w jednej linii z gumowymi przepustami, co trochę utrudnia aranżację okablowania. Na upartego same przepusty mogłyby mieć pewniej zamontowane osłony (może powinny być większe?), bo te lubią wypadać, co potrafi irytować użytkowników dbających o szczegóły. Nie są to jednak poważne problemy, a uwagi, które można wprowadzić w kolejnej, ulepszonej rewizji Armisa AR7.
Testy chłodzenia przeprowadziliśmy z użyciem fabrycznej konfiguracji wentylatorów - dwa SilentiumPC Sigma Pro 120 wtłaczały chłodne powietrze z przodu, a Sigma Pro Corona RGB z tyłu wypychał nagrzane (wszystkie trzy wentylatory podłączyliśmy do regulatora obrotów). Na procesorze zainstalowaliśmy chłodzenie cieczą be quiet! Silent Loop 280 (za sterowanie obrotami odpowiadała płyta główna).
Temperatura podzespołów - minimalne obroty
[°C] mniej = lepiej
obciążenie spoczynek | |
Procesor - AMD Ryzen 7 1700 | 69 31 |
Płyta główna - Gigabyte Aorus GA-X370-Gaming 5 | 48 37 |
Karta graficzna - ASUS Radeon R9 290 DirectCU II OC | 77 41 |
Dysk twardy - WD Blue 320 GB | 37 37 |
Temperatura podzespołów - maksymalne obroty
[°C] mniej = lepiej
obciążenie spoczynek | |
Procesor - AMD Ryzen 7 1700 | 66 31 |
Płyta główna - Gigabyte Aorus GA-X370-Gaming 5 | 48 37 |
Karta graficzna - ASUS Radeon R9 290 DirectCU II OC | 76 40 |
Dysk twardy - WD Blue 320 GB | 37 37 |
Fabryczna wentylacja bez problemu poradziła sobie z naszą konfiguracją testową. Warto jednak zauważyć, że przy maksymalnych obrotach zainstalowane wentylatory były lekko słyszalne z bliskiej odległości. W większości przypadków zapewne będą one zagłuszane przez pozostałe podzespoły komputera, ale „cichofilom” z cichymi podzespołami polecamy korzystanie z pierwszego lub drugiego stopnia, przy których fabryczna wentylacja zachowuje bardzo dobą kulturę pracy.