Jedną z pierwszych rzeczy jakie zauważymy w kontakcie z Nexusem jest całkowity brak przycisków w części frontowej urządzenia. Właściwie wszystko (oprócz głośnika słuchawkowego) przykryte jest bardzo odpornym na zarysowania szkłem. Firma Corning zaprzecza, że mamy tu do czynienia z Gorilla Glass, ale wg Samsunga jest to szkło wykonane w bardzo podobnej technologii – o zarysowania raczej nie musimy się martwić. Dodatkowo zastosowano powłokę oleofobową, która ogranicza intensywność tłustych smug na powierzchni.
Co ciekawe błyszcząca tafla szkła została delikatnie wygięta tak, aby łagodnie dopasowywała się do kształtu twarzy w momencie gdy przyłożymy telefon do ucha i policzka. Pd szkłem umieszczono zestaw typowych czujników (zbliżeniowy i światła) oraz małe oczko kamerki do wideokonferencji (1,3 Mpx).
Jakość wykonania: dobry Ergonomia: super Sterowanie dotykiem: super |
Mały minus należy się za jakość plastików - są one zbliżone do tego co prezentuje Galaxy S 2. Czy w końcu będziemy świadkami zastosowania aluminium przez Samsunga w jego topowych smartfonach? HTC stosuje ten materiał od dłuższego czasu i wychodzi mu to na dobre.
Przyciski pod wyświetlaczem... hmm, momencik... pod wyświetlaczem nie ma żadnych przycisków (ani pojemnościowych, ani sprzętowych). Jak więc wygląda podstawowa nawigacja? Odpowiedź jest prosta – odpowiednie elementy graficzne pełniące funkcję przycisków wyświetlają się po prostu na ekranie. Dzięki temu telefon obywa się całkowicie bez zewnętrznych przycisków charakterystycznych dla Androida.
Tył smartfona wygląda elegancko, ale jakość plastiku z którego wykonana została klapka pozostawia trochę do życzenia. Podobnie jak w SGS2 mamy tutaj do czynienia z bardzo cienkim tworzywem, które nie daje poczucia solidności. Jesteśmy jednak w stanie wyobrazić sobie jakie cele przyświecały producentowi – chodziło za pewno o maksymalne obniżenie masy urządzenia. Na szczęście klapka jest elastyczna i nie ma tendencji do pękania.
Głośnik/dźwięk: dobry |
W górnej części widoczny jest jeden z dwóch wbudowanych mikrofonów i obiektyw aparatu głównego (5 Mpx) wraz z pojedynczą diodą LED. Natomiast na dole znalazły się dwie szczeliny głośnika zewnętrznego. Jakość dźwięku jest podobna jak w przypadku S2, czyli dobra.
Na dolnej krawędzi znalazło się gniazdo słuchawkowe (3,5 mm), port micro USB służący do ładowania baterii, synchronizacji danych i transmisji obrazu wideo (MHL) oraz drugi z pary mikrofonów.
Lewy bok urządzenia daje dostęp do podłużnego przycisku „+/-” służącego do szybkiej zmiany głośności rozmowy, dzwonka i multimediów.
Na prawej krawędzi umieszczono mały przycisk, dzięki któremu włączymy lub wyłączymy urządzenie, zmienimy tryb pracy telefonu oraz zablokujemy ekran (pojedyncze kliknięcie). Brakuje sprzętowego spustu migawki aparatu, ale Samsung dołożył za to trzy dodatkowe styki przeznaczone do łączności ze stacją dokującą.
Na górnej krawędzi nie znajdziemy właściwie nic. Jest to trochę nietypowa sytuacja, gdyż w większości nowych konstrukcji w tym miejscu umieszczane jest przynajmniej gniazdko słuchawkowe.
Tylną klapkę telefonu zdemontujemy w sekundę lub dwie. Wystarczy zaczepić paznokciem o szczelinę znajdującą się w górnej części klapki i odciągnąć ją ku tyłowi.
Slot karty SIM znajduje się tradycyjnie pod klapką. Teoretycznie można ją wyjąć bez demontowania baterii, ale w praktyce nie jest to zalecane. Uszkodzenie karty lub elektroniki telefonu nie jest co prawda bardzo prawdopodobne, ale lepiej dmuchać na zimne.
Zasilacz dołączany do zestawu jest mały, lekki i jednoczęściowy (bez odłączanego kabelka micro USB).
W zestawie oprócz telefonu i zasilacza znalazł się też kabelek micro USB, przewodowy zestaw słuchawkowy i komplet instrukcji.