Netflix daje dostęp do wielu filmów i seriali, które oglądać możemy przez internet. Czy kupując go narażasz się na „kaca” finansowego?
Pojawienie się Netfliksa w Polsce to bardzo ważne wydarzenie dla wszystkich fanów filmów i seriali. Należy jednak mieć świadomość tego, że na korzystanie z tej usługi zdecyduje się niewiele osób. Część nie zrobi tego ze względu na zbyt małą bibliotekę seriali, inne z powodu braku polskiej wersji językowej wielu produkcji. Jednak zdecydowana większość nie zapłaci za Netfliksa, ponieważ uważa, że w Internecie wszystko powinno być dostępne za darmo.
Netflix w Polsce nie będzie miał lekko
O polskim podejściu do płacenia za treści w sieci przekonałem się już kilka lat temu, gdy na rynku pojawiły się pierwsze serwisy strumieniujące muzykę. Przed ich pojawieniem się sporadycznie kupowałem płyty kompaktowe, ponieważ… i tak nie miałem ich gdzie odtworzyć. Z kolei kupowanie pojedynczych plików wydawało mi się podejściem skrajnie nieopłacalnym.
Dlatego pojawienie się Deezera w Polsce potraktowałem jako prawdziwe wybawienie i z chęcią płaciłem za niego niemal 20 zł miesięcznie. Za cenę mniejszą niż koszt jednego albumu otrzymywałem dostęp do ogromnej bibliotek utworów, która działała na moim komputerze, smartfonie, tablecie i konsoli do gier.
Wielu moich znajomych widziało aplikację, z której korzystam. Pytali o nią. Ja cierpliwie wyjaśniałem jej działanie. Dopytywali o obecność poszczególnych utworów w usłudze. Większość z nich była dostępna. Zastanawiali się, czy na ich smartfonach można uruchomić Deezera. Działał na niemal każdym z nich. Ostatecznie jednak żaden z moich znajomych nie zdecydował się na subskrypcję tej usługi.
Zamiast tego wszyscy nadal słuchali pirackich plików MP3, czego ja nie potrafiłem zrozumieć. W końcu spytałem jedną z osób najbardziej zainteresowanych Deezerem, czemu nie zdecydowała się na korzystanie z niego. W odpowiedzi usłyszałem, że usługa faktycznie jest interesująca, użyteczna i wydaje się wygodna. Był jednak inny problem. Trzeba było za nią płacić 20 zł miesięcznie, a za tyle można przecież kupić... flaszkę wódki.
W społeczeństwie, w którym nieskrępowany dostęp do muzyki wycenia się na flaszkę dosyć parszywego alkoholu nie możemy spodziewać się, że jakakolwiek płatna usługa cyfrowa odniesie sukces.
Zmiana mentalności - od tego trzeba zacząć
Dotyczy to zarówno Legimi oferującego dostęp do książek za stałą opłatą, Deezera, Tidala i Spotify umożliwiających nieograniczone słuchanie muzyki, jak też HBO Go i Netfliksa pozwalających na oglądanie wielu ciekawych materiałów wideo. Żadna z tych usług nie zdobędzie w Polsce spektakularnej popularności, ponieważ większość z nas woli pobrać nielegalną kopię książki, płyty, filmu i serialu.
Zabawne… na swój sposób
Każdy z nas chce dobrze zarabiać, jednocześnie nie płacąc za pracę innych. Nie dociera chyba do nas to, że im więcej pieniędzy krąży w gospodarce, tym szybciej się ona rozwija i pozwala wszystkim dostatniej żyć. Jeśli sam chcesz zarabiać, nie tylko ciężko pracuj, ale daj też zarabiać innym. To podstawy, o których powinniśmy uczyć się już w podstawówce.
Przed wejściem Netfliksa do Polski wiele osób mówiło, że decyduje się na oglądanie treści z nielegalnych źródeł, ponieważ nie ma innej możliwości. Teraz to się zmieniło. Mimo to jestem przekonany, że nie zabraknie osób twierdzących, iż za Netfliksa nie warto płacić, bo w jego bibliotece nie ma wszystkich interesujących filmów i seriali.
Będzie to zwykła próba usprawiedliwiania kradzieży. Zdecydowanie bardziej logicznym wyjściem byłoby dalsze oglądanie niedostępnych w Polsce treści w nie do końca legalny sposób i jednocześnie płacenie za te usługi, które zapewniają nam dostęp do przynajmniej części pożądanych filmów i seriali w rozumianym przez nas języku. Zawsze lepiej dać zarobić komukolwiek, niż nikomu.
Podejrzewam jednak, że duża część użytkowników nie będzie płacić za Netfliksa i zdecyduje się na korzystanie z pirackich, o wiele mniej wygodnych i przepełnionych reklamami rozwiązań takich jak CDA, Kinoman czy Weeb.tv. Ewentualnie będą korzystać z Netfliksa przez darmowy okres próbny i powrócą do starych nawyków.
Będą tak postępować nawet jeżeli Netflix pozbędzie się wszystkich swoich wad. Po prostu wrodzone skąpstwo nie pozwoli im płacić za tę usługę 40 zł miesięcznie. W końcu za to można kupić nawet nie jedną, ale aż dwie flaszki wódki.
Komentarze
138P.S. Gdzie polskie napisy? Tym bardziej wole wódkę. Świat jest wtedy piękny i kolorowy, czujesz się wspaniale.
Zapisałem się na darmowy miesiąc, żeby sprawdzić listę dostępnych rzeczy (nie da się inaczej tego zrobić). I co? Pustki... albo głupiutkie seriale, albo kinowe hity sprzed 2-3 lat. Nowości niet. Nawet Iron Man 3 nie jest dostępny.
Nie ma też mowy o klasyce kina (na co najbardziej liczyłem) Nic nie znajdziemy z Bogartem, Waynem, Peckiem czy innymi wielkimi Hollywood. Nie mam zamiaru płacić za usługę, w której nic dla siebie nie mogę znaleźć.
Za 50 zeta miesięcznie wolę sobie wypożyczyć 4 dobre nowe filmy miesięcznie na iTunes.
Strasznie sie czyta, porażające wnioski wyciagasz i wrecz obrażasz ludzi.
Wypowiedziales sie na temat usługi ktora doslownie 5 dni jest dostepna na naszym rynku i wypowiedziales sie za miliony Polakow w naszym kraju - to nawet PIS razem z PO tak nie potrafi. Przemysl zapisanie sie do jakiejs partii jesli jeszcze w niej nie jestes.
Artykul slaby, nieprzemyslany
W.g autora Polak wszystko na wódkę przelicza ????
A treść artykułu to juz koszmarek ......
Ta strona nie schodzi na psy, ona już dawno zeszła...
Znowu zakłamany stereotyp Polaka alkoholika.
Poza tym to fałszywa alternatywa. Albo pijesz, albo oglądasz.
A ja ani jedno ani drugie.
Manipulowanie obrazem Polaka. Tytuł jak z "Wybiórczej".
Ale na poważnie - ja nie wiem skąd ten hejt, ale już sam tytuł artykułu sugeruje co będzie w jego treści. No i nie zawiodłem się, bo jak się okazuje Polacy to prymitywy nie szanujący cudzej pracy i treści intelektualnych, którzy wolą się upić niż "odchamić". I to wszystko na podstawie jednego wynurzenia Twojego kumpla, który nie chciał kupić jakiejś usługi z muzyką?
Powiem Ci tedy tak drogi autorze-redaktorze:
1. Telewizor oglądam rzadko, przeważnie publicystykę i Cejrowskiego, bo filmy, seriale i cała reszta tej niby rozrywki to dno i wodorosty.
2. Przez jakiś czas miałem HBO Go, ale zrezygnowałem bo niczego szczególnego tam nie było (w każdym razie niczego takiego co by usprawiedliwiało płacenie 40 złotych miesięcznie)
3. O oczekiwaniu na Netflixa słyszy się już od co najmniej roku, no i kiedy wreszcie się pojawił to o zawartości oferty dowiedziałem się dopiero z serwisów zewnętrznych (gry-online), a sama oferta też i papy z dachu nie zrywa.
Nie czyń tak przejaskrawionych porównań (Netflix czy wódka) drogi autorze-redaktorze bo ani Tobie chluby to nie przyniesie, ani tym bardziej Netflixowi w ten sposób użytkowników nie przysporzysz.
Myślę, że wielu Polaków jest skłonnych płacić za szeroko rozumiane treści intelektualne, ale niechże będą one warte swojej ceny. Bo jeśli nie są to faktycznie lepiej napić się wódki.
jaki dylemat? wiadomo, że 2 flaszki.
A tak na poważnie
Netflix w Polsce oferuje...13% swojego kontentu w cenie 100%. Pytanie kto tu kogo robi w balona?
Może autor nie zauważył, ile wynosi średnia krajowa? Są tacy, co zarabiają jeszcze mniej (oczywiście to logiczne, w końcu to średnia).
Nie chcę się wypowiadać o polityce czy też o tym, dlaczego rząd jest zły, więc skrócę - to nie Polacy są skąpi, tylko polscy "politycy" od siódmej boleści chciwi.
Więc zamiast zmieniania naszej mentalności, o której wspomniał autor, lepiej zaczekajmy jakiś czas na wymarcie najstarszych "obywateli" (nie mówię o całej starszyźnie, spokojnie) i skończmy ten PO|PIS ze strony rządu.
Kiedy to nastąpi i choć trochę skoczy złoty, wtedy rozmawiajmy o usługach typu Netflix.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
Radzę niech redaktor przeczyta to zdanie i zastanowi się nad tym jak bardzo pozbawione jest ono sensu. Jeśli w netflixie nie ma interesujących mnie seriali a są one na serwisach typu kinoman.tv to z której opcji skorzystam? Jeśli netflix chce zaistnieć w polsce powinien tłumaczyć content na język polski (przynajmniej napisy). Idiotycznym moim zdaniem jest twierdzenie ,że powinniśmy płacić za usługę żeby "dać zarobić".
Wypróbuję Netflixa . Chyba, bo nie mam ochoty na podawanie danych mojej karty kredytowej (z tego samego powodu nie kupiłem abonamentu na ebooki w Legimi).
Ponieważ mam już dosyć łykania amerykańskiej papki, za której oglądanie to oni powinni mi płacić, zdecydowanie wolałbym płacić za pojedyncze filmy, które chciałbym obejrzeć a nie za dużą liczbę chłamu z pojedynczymi okazjami (seriali nie oglądam). Czyli pakiet tygodniowy raz na dwa-trzy miesiące.
Jeszcze pytanie, jak szybko po kinowej premierze film trafia do Netflixa?
Co do samej zawartości Netflixa, jest ona obecnie po prostu słaba. Brak większości polskich napisów, niepełna biblioteka. Ocenię za pół roku, kiedy coś się ruszy. Chociaż dziwię się, że oferta Netflixa na starcie jest tak uboga.
Drogi autorze jest tez wiele roznych innych ofert na rynku ktore nie podchodza pod powyzsze kategorie.
ja na tygodniu nie mam kiedy za bardzo włączyć rozrywkowego pudła, za to nie ma jakiegoś taniego abonamentu "na weekendy". za coś takiego 10pln chętnie zapłacę, ale nie ma i już.
Problem z tego typu usługami zaczyna się gdy nagle zabraknie dostępu do internetu (A niestety u mnie jest to na porządku dziennym)
Jak chce legalnie obejrzeć film to wolę zapłacić jednorazowo w normalnej wideotece i pożyczyć 2,3 płytki z filmami na weekend.
Tak samo z muzyką wolę sobie kupić namacalną płytkę i słuchać do woli nie przejmując się, że po tym jak przestane płacić abonament zostanie mi konto zablokowane i pewnie odblokuję jak znowu zapłacę.
Abonamentom mówię nie i nic nigdy mnie nie przekona. Nie mam kablówki, polsatów, nc plusów, abonamentu telefonicznego itd.
Jedynie za neta płacę co miesiąc i to wystarczy.
Niech udostępnią jakość blu-ray to będzie inna gadka
Innymi słowy chcą sprzedać nam chłam. Nie dość, że drogo to jeszcze mało . A potem dziwią się, że ludzie ściągają filmy. Jakby udostępnili całą zawartość za taką samą cenę (9,99 DOLARÓW zamiast 9,99EURO !) jak w USA to ściąganie pirackich filmów nie opłacałoby się.
Po co mi jakieś płatne strumieniowanie. A nie nie chce mi sie tego oglądać a tym bardziej za to płacić.
Tyle. To chluśniem bo uśniem :)
- organizm fizyczny zaczyna gnić od środka.
- w umyśle powstają białe plamy nieświadomości bardzo mocno ułatwiające manipulację, przeto w umyśle pijanego pojawiają się pomysły o stopniu kretynizmu którego nigdy nie zaakceptował by będąc trzeźwym.
"Aury alkoholików i narkomanów są tak dziurawe, że Demon nawet nie musi się schylać" - to oczywiście przenośnia ale bardzo dobrze oddaje jak alkohol czyni z człowieka koryto i wyżerkę dla Demonów.
Statystyki Policyjne jasno pokazują że ponad 80% najcięższych przestępstw jest popełnianych po pijaku, czyli w trybie "zabawki Demonów".
Pojawienie się Netfliksa naprawdę może poprawić usługi konkurencji. Przydałby się jeszcze jeden, czy dwóch graczy na rynku satelitarnego tv tak żeby nc+ nie miało monopolu jak teraz. Cyfrowy Polszmat jest za cienki.
W Netfliksie opłata za abonament jest wg mnie niska.
To tyle co chciałem powiedzieć, czekam na wiadro pomyj.
Niesteaty mimo dostepnosci i mniej wiecej tych samych tresci, nadal nie mozna placic raz i uzywac w tych krajach gdzie Netflix jest dostepny.
Niestaty w domu mam dosyc slabe lace, tak wiec nawet gdybym chcial znowu placic, to nie mam jak uzywac
Przyzna nam się Pan, Panie Dawidzie, o co tak naprawdę poszło? Czym sobie lud zasłużył na karzące "pióro".
Przyzna nam się Pan, Panie Dawidzie, o co tak naprawdę poszło? Czym sobie lud zasłużył na karzące "pióro".