The Punisher

Punisher to postać znana wszystkim miłośnikom komiksów uniwersum Marvela. Ten niezwykle brutalny pogromca przestępczości nie przebiera w środkach, aby osiągnąć swój cel i nie waha się przed eliminacją swoich przeciwników.

I choć nie jest on tak popularny jak Spiderman, to mimo to doczekał się całkiem udanej, dość luźnej adaptacji części jego przygód. The Punisher, będący przygodową grą akcji, pozwalał wcielić się w rolę Franka Castle, czyli tytułowego Punishera.

Fabuła nie była aż tak istotna jak jeden z jej elementów rozgrywki. To on tak naprawdę okazał się decydujący dla graczy. Chodzi oczywiście o niespotykaną dotąd możliwość przesłuchiwania złapanych przestępców w celu wydobycia z nich potrzebnych do dalszej gry informacji. Nasz bohater nie stroni od naginania zasad typowego przesłuchania i wykorzystuje w tym celu to, co znajduje się w jego najbliższym otoczeniu.

Tym samym takie łamanie przestępców jest zazwyczaj niezwykle brutalne, wręcz sadystyczne. Dzięki zaś całkiem przyzwoitej oprawie graficznej przygotowanej przez utalentowane studio Volition, na którego koncie znajdowała wówczas nieźle przyjęta seria Red Faction, wszystko to robiło naprawdę niesamowicie realistyczne i mocne wrażenie. 

Czasami aż za mocne…