Nie wydaje się, aby technologia Darkfield była dla kogoś koronnym argumentem przemawiającym za zakupem jednej z nowych myszy Logitecha. Rozwiązanie to należy traktować bardziej jako "wartość dodaną", aniżeli główną cechę gryzoni Performance Mouse MX i Anywhere Mouse MX.
Podsumowanie zaczniemy od modelu dla podróżników, Anywhere. Myszka jest niewielka i oferuje wystarczająco dużo przycisków oraz swobodnie obracającą się rolkę. To dobrej klasy gryzoń, który nadaje się do laptopa - warto docenić przede wszystkim malutki odbiornik instalowany w porcie USB, który nie będzie przeszkadzał przy przemieszczaniu się z komputerem.
Po włożeniu dwóch baterii mysz staje się dość ciężka i to mogłaby być jej największa wada. Całe szczęście, że Logitech to przewidział i zapewnił interesujące rozwiązanie, bo Anywhere może pracować także z pojedynczą baterią. Wówczas staje się wyraźnie lżejsza, choć należy pamiętać, że wagę myszy odczuwamy tylko wtedy, gdy ją przenosimy - podczas pracy leży na podkładce czy blacie biurka i wówczas jej ciężar tak naprawdę nie ma większego znaczenia. Ostatecznie wadą myszy jest głośna praca rolki w trybie od kliknięcia do kliknięcia. To zresztą wada wspólna obydwu modeli.
Performance to myszka dla wymagających użytkowników domowych, którzy oczekują czegoś więcej niż bardzo dobrej precyzji działania i przycisków wstecz/do przodu. Myszka ta pozwala na przewijanie w poziomie przy użyciu rolki, która oferuje zakres wychyleń - jeżeli pracujesz z obszernymi dokumentami, takie rozwiązanie może ci się przydać.
Ponadto znajdziemy przycisk zoom do przybliżania/oddalania zawartości dokumentów, zdjęć czy stron internetowych. Jest również coś, co może być traktowane zarówno za zaletę, jak i wadę - odpowiednio wyprofilowany kształt dla osób praworęcznych. Jeśli jesteś leworęczny, myszka najzwyczajniej nie jest dla ciebie i możesz poczuć się dyskryminowany. Z kolei praworęczni docenią Performance, ponieważ praca z nią to czysta przyjemność. Funkcjonalność tej myszki jest fantastyczna i według nas warta ceny jaką wyznaczył Logitech.
Jeśli chciałbyś kupić mysz wysokiej jakości i możesz przeznaczyć na ten cel kilkaset złotych, nowe propozycje Logitecha wydają się bardziej niż interesujące.
Moja ocena: Logitech Anywhere Mouse MX | |||
plusy: • Uniwersalny kształt • Programowalne przyciski • Mały i funkcjonalny odbiornik radiowy • Aplikacja do przełączania pomiędzy programami • Wysoka jakość wykonania • Rolka oferujące 2 tryby pracy • Działa na szkle • Dobre oprogramowanie | |||
minusy: • Staje się ciężka po włożeniu dwóch baterii • Głośna praca rolki w trybie od kliknięcia do kliknięcia • Wysoka cena | |||
Orientacyjna cena w dniu publikacji testu: ok. 349 zł | |||
Moja ocena: Logitech Performance Mouse MX | |||
plusy: • Świetny kształt dla praworęcznych • Wysoka jakość wykonania • Mały i funkcjonalny odbiornik radiowy • Aplikacja do przełączania pomiędzy programami • Funkcja zoom • Możliwość programowania dwóch rozdzielczości • Rolka oferujące 2 tryby pracy • Działa na szkle • Rolka z zakresem wychyleń • Dobre oprogramowanie • Programowalne przyciski | |||
minusy: • Głośna praca rolki w trybie od kliknięcia do kliknięcia • Wysoka cena • Przyciski wstecz/do przodu są za wysoko | |||
Orientacyjna cena w dniu publikacji testu: ok. 479 zł | |||
Komentarze
49Po takiej traumie (z MX1100) przesiadłem się na Sidewindera X8 i polecam go z czystym sumieniem zarówno do codziennej pracy jak i rozrywki!
Niestety ich myszki nieprofilowane są raczej prymitywne i mnie nie interesują więc jestem skazany na jedyny bardziej zaawansowany model dedykowany dla leworęcznych (MX610 Left Handed).
Panowie z Logitecha obudźcie się - 4% populacji jest leworęczne :(
Taks czy siak ogólnie myszka Performance wygląda ładnie.
LOL
To jest kiepski wynik jak na tak drogie myszki. Dobre myszki mają wynik 400-500 Hz. 125Hz to dobry wynik dla myszki za 50zł, ale nie dla tych.
Wkurza mnie to iż producenci nadają swoim myszom coraz bardziej kosmiczne kształty. Bo ja niestety przedstawicielka homo sapiens, kończynę górną mam pięciopalczastą, i niestety nie mam ani szponów, ani macek. Pech to pech ;P
Zdarzyło mi się pracować po kilka godzin myszkami z najwyższej półki (nazwy litościwie pominę) i efektem był ból ręki.
Rozumiem jak producent myszki za 15 zł. "olewa" ergonomię - kształt myszki, ale za te pieniądze to oczekuję towaru hi-end.
Ale się nie doczekam, moda jest moda, podobnie jak niektóre meble nie tylko (ale głównie) polskich projektantów. Np. takie krzesełko - wygląda super, ale po dłuższym użytkowaniu można się nabawić skrzywienia kręgosłupa.
A osobom leworęcznym to już głęboko i szczerze współczuję, ciężko trafić na mysz dla Was, podobnie jak na np. aparat cyfrowy (nawet nie wiem czy są)
Dla mnie to naiwność i niedorzeczne podejście. Oczywiście wszystko zależy od zasobności owego portfela. Co do systemu działania myszy na szkle, to mam do laptopa A4Techa sprzed ponad roku z takim systemem. Dołem może 40zł za tą mysz.
Nie mam na tą chwilę potrzeby by nabyć najbardziej wypasioną mysz Logitech.
Lubię markę i używam bardzo wielu ich produktów. W mojej ocenie są najlepsi na rynku, mimo że kilka produktów nie do końca im wyszło. Za całokształt jednak należy im się taka opinia. Nie ma firmy, która by mogła się równać z Logitechem pod względem technologi, jakości i trwałości produktów – są pionierami. Może z wyjątkiem paru modeli innych producentów.
Nie kumam jednak, po co narzekać na cenę, skoro i tak ktoś nie planuje kupić.
Zazdrość, że inni pracują i pozwalają sobie na używanie czegoś wypasionego nawet jak nie do końca potrzebują?
To jakaś Polska choroba narzekać?
Zarób i kup, co potrzebujesz, a nie krytykuj tych co mają bo chcą mieć.
Takie gadanie to chyba sposób na to by usprawiedliwić swoja bezradność w zarabianiu.
Jak nie potrzebuje to nie kupuję.
Jak chcę mieć lub się pokazać to kupię mysz nawet za 1000 zł.
Byle było mnie stać.
Gdyby tak wszyscy myśleli to nikt nie kupił by na własność samolotu, Ferrari czy domu o powierzchni 10 000 m2. Bo komu to tak naprawdę niezbędne do życia. Sztuką jest by móc sobie pozwalać na takie bajery.