LG Tone Free FN7 to małe, lekkie i bardzo wygodne słuchawki bezprzewodowe, z aktywną redukcją szumu ANC. Wyróżniają się wysoką jakością dźwięku, ale nie zawodzą również pod kątem baterii i mikrofonu. Mają też etui ładujące z diodami UV, które dezynfekują słuchawki. Recenzja.
Szumów redukcja, UV promienie i dźwiękowe zadowolenie - testuję LG Tone Free FN7
W słuchawkach można przebierać jak w ulęgałkach. Przewodowe, bezprzewodowe, douszne lub dokanałowe, nauszne, wokółuszne, z aktywną redukcją szumu (ANC), słuchawki sportowe, gamingowe. Każdy znajdzie coś dla siebie. Trzeba jednak przyznać, że obecnie największą popularnością cieszą się prawdziwie bezprzewodowe słuchawki TWS, szczególnie w cenie do 500 zł.
Oto jedne z nich: LG Tone Free FN7 z ANC, dobrym dźwiękiem, niezłym mikrofonem, solidną baterią, wygodną konstrukcją i odkażaniem za pomocą światła UV w małym, ładnym etui. Kosztują 480 zł i są tyle warte. Chcesz wiedzieć więcej? Zapraszam do recenzji!
Czy są wygodne?
Wiadomo, że najważniejszą rzeczą w słuchawkach jest jakość dźwięku, ale w praktyce nikt z nas raczej nie chciałby używać słuchawek, które są niewygodne. Dlatego niemal równie ważne jest to czy słuchawki nie wypadają z uszu i można je komfortowo nosić przez kilka godzin.
Pod tymi względami jest bardzo dobrze. W zestawie ze słuchawkami dostajemy trzy pary uszczelek, w rozmiarach S / M / L. Ja pochwalić mogę to, że gumki w rozmiarze L faktycznie są duże (większe niż w większości innych słuchawek dokanałowych). Dla mnie to była idealna wiadomość, bo te uszczelki zapewniły bardzo dobre trzymanie słuchawek w uszach.
Ciekawostka: uszczelki od strony wewnętrznej mają spiralne wzmocnienia, dzięki którym lepiej “wkręcają” się do wnętrza przewodu słuchowego i skuteczniej go izolują.
Dobremu trzymaniu sprzyja to, że słuchawki są bardzo lekkie (zaledwie 5,5 grama), małe i dobrze wyprofilowane. Jasne, że każdy ma inny kształt małżowiny usznej, więc oceni to po swojemu. Dla mnie LG Tone Free FN7 to jedne z najwygodniejszych dokanałowych słuchawek bezprzewodowych, jakie miałem dotychczas w uszach. W żadnym miejscu nie czułem nieprzyjemnego ucisku. Mogłem je ze spokojem nosić przez kilka godzin, co zresztą robiłem w czasie pisania tego tekstu.
Czy nadają się na siłownie lub do biegania?
Wodoszczelność została utrzymana na poziomie IPx4, a w zbliżonej cenie można mieć słuchawki sportowe z IPx7. Ale…
Moim zdaniem LG Tone Free FN7 nadają się do lekkiego treningu. Powody są cztery. Po pierwsze, jak już wspomniałem, nie wypadają z uszu i są bardzo wygodne. Po drugie mają funkcję przepuszczania dźwięków zewnętrznych, przydatną podczas biegania na ulicach miasta. Po trzecie mają skuteczne ANC które świetnie spisuje się na siłowni. Po czwarte z tego co zauważyłem wciąż oferują niezłą odporność na pot. Jasne, że jeśli zostaną solidnie zalane lub totalnie zapocone, to po pewnym czasie mogą być problemy, ale lekkie bieganie i inne ćwiczenia im nie zaszkodzą.
Czy ANC działa skutecznie?
Tutaj trzeba wspomnieć o dwóch rzeczach: izolacji pasywnej oraz redukcji aktywnej.
Izolacja zapewniana przez uszczelki jest średnia. Dość dobra w biurze, w domu, w parku, ale przeciętna na hałaśliwych ulicach miasta. Natomiast same gumki dobrze utrzymują ciśnienie wewnątrz uszu, dzięki czemu umożliwiają skuteczne działanie aktywnej redukcji szumu. Po włączeniu ANC efekt odcięcia od zewnętrznych hałasów jest po prostu dobry. Aktywna redukcja jest skuteczna w mieście i wyraźnie polepsza komfort jazdy pociągiem, autobusem, samochodem itp.
Krótka odpowiedź: Tak, połączenie ANC i izolacji pasywnej daje dobre efekty.
Czy mają dobry zasięg?
Tak, nawet bardzo dobry! Mogłem chodzić po całym mieszkaniu i słuchać muzyki bez przeszkód - nawet około 12 metrów od telefonu, za dwiema ścianami. Bardzo pozytywne zaskoczenie.
Czy mają dobry mikrofon?
Jakość głosu przez mikrofon jest akceptowalna. Ani bardzo dobra, ani bardzo słaba - po prostu w miarę OK. Z całą pewnością można się dogadać - głos w obie strony jest dość wyraźny, choć niekiedy może być trochę za cichy.
Zresztą oceńcie sami jakość włączając poniższy film:
Czy działają długo na baterii?
Z moich testów wynika, że słuchając z głośnością około 60% można oczekiwać czasu pracy około 5,5 - 6 godzin (dla mnie 5,5 godziny to był typowy wynik). Przy głośności niespełna 50% czas wydłuży się nawet do 6,5 godziny. Słuchawki mają w komplecie małe i całkiem ładne etui ładujące, które pozwala naładować słuchawki 2x. Realistycznie można więc oczekiwać 17-18 godzin łącznego czasu słuchania przy średniej głośności. Oczywiście bez ANC, które zużywa dużo energii. Po włączeniu tej funkcji czas spada do 4 - 4,5 godziny.
Co ważne, można je ładować bezprzewodowo, na ładowarce indukcyjnej. Czas ładowania jest silnie uzależniony od rodzaju i mocy ładowarki.
Czy dezynfekcja UV działa?
Etui ładujące po podłączeniu do ładowania włącza automatyczne odkażanie światłem UV (tylko przy zamkniętej klapce). Pozwala to utrzymać lepszą higienę na uszczelkach oraz siateczce zabezpieczającej wnętrze słuchawek. Czy to faktycznie działa? Cóż… przyznam, że nie biegałem z szalką Petriego i nie pobierałem materiału biologicznego do hodowli, ale jeśli faktycznie jest to prawdziwe promieniowanie UV, to powinno ono działać przynajmniej lekko bakteriobójczo. Producent deklaruje 99,9-procentową skuteczność.
Czy sterowanie dotykowe jest wygodne?
Tak, obie słuchawki reagują z wysoką czułością na dotknięcia. Można odtwarzać, pauzować, przełączać utwory, zmieniać głośność i przełączać tryby aktywnej redukcji szumu. Aby włączyć ANC lub tryb “przezroczysty” należy przytrzymać palec na lewej lub prawej słuchawce. Można to zrobić również w aplikacji na smartfonie. Dotknięciu towarzyszy też dźwięk - na początku to może denerwować, ale w zasadzie to dość ważna i przydatna funkcja, zwłaszcza podczas przełączania głośności i włączania ANC.
Czy aplikacja na telefon jest dobra?
Darmowa aplikacja o nazwie TONE Free jest relatywnie prosta, ale ma wszystkie ważne funkcje. Przede wszystkim możliwość przełączania trybów dźwięku opracowanych wraz z firmą Meridian (ma to znaczenie, ale o tym za moment) i tworzenia własnego korektora EQ.
Jest też możliwość włączania / wyłączania ANC i dźwięku otoczenia. Można szybko zmienić funkcje dotykowe w słuchawkach, albo zupełnie zablokować dotyk, by nie aktywować go przez przypadek. Słuchawki mogą też odczytywać na głos wiadomości SMS. Skorzystamy też z opcji wyszukiwania słuchawek, które gdzieś zapodzialiśmy w domu (włącza się w nich głośny dźwięk, który pozwala je zlokalizować gdy w otoczeniu jest cicho).
Rzecz jasna aplikacja pozwala też wykonać aktualizację firmware’u słuchawek.
Czy słuchawki są głośne?
Mi osobiście wystarczają w stu procentach, bo zazwyczaj i tak słucham na średnim poziomie głośności. Używając większości słuchawek TWS za podobne pieniądze ustawiałem zazwyczaj głośność w okolicach połowy skali. W przypadku słuchawek LG Tone Free FN7 podobną głośność uzyskiwałem przy 2/3 skali. Po podkręceniu głośności do maksimum było dość głośno, ale wciąż był to poziom znośny. Zauważyłem jednak, że może się to znacznie różnić w zależności od utworu - niektóre brzmią znacznie głośniej niż inne. Ogólnie: jest OK.
Czy jakość dźwięku jest dobra?
Tak, słuchawki grają bardzo przyjemnie, czysto, dość szczegółowo i przede wszystkim z zachowaniem całkiem dobrego balansu między tonami niskimi, średnimi i wysokimi. W podstawowej konfiguracji słuchawki grają dość blisko uszu, ale przestrzeń i stereofonię można radykalnie rozszerzyć przy użyciu profili dźwiękowych Meridian.
Basy nie są dominujące i przymulone. Owszem są obecne, ale nie są wybitnie dociążone. Nie łączą się dobrze ze średnicą w takim sensie, że niższe częstotliwości basowe odpowiadające za “miękkość” są wyraźne, ale nieco wyżej występuje lekka przerwa, przez co czasami brakuje trochę sprężystości.
Jest to trochę dziwne, bo same tony średnie są bardzo dobre, wyraźne i mocne. Tony wysokie nie kłują w uszy, nie są syczące, ani iskrzące i nie próbują dominować. Są za to czyste, gładkie i można je dodatkowo wyeksponować za pomocą profili Meridian.
Czy profile Meridian są przydatne? Jest efekt WOW!
Tutaj moi drodzy znalazłem prawdziwą perełkę. Chodzi o profil dźwiękowy o nazwie Immersive, który łagodnie rzecz ujmując robi robotę. Od razu dodam, że od zawsze byłem i nadal jestem przeciwnikiem dodawania efektów do oryginalnego brzmienia. Najbardziej lubię jak najbardziej wierną reprodukcję dźwięku, bez ubarwiania i modyfikacji.
Ale tym razem zrobię wyjątek…
Wspomniałem wcześniej, że słuchawki grają dość blisko. W profilu Natural wrażenie jest takie, jakby miniaturowe instrumenty muzyczne były ustawione wewnątrz głowy. Zmienia się to po włączeniu profilu Immersive. I to jest zmiana bardzo, ale to bardzo pozytywna.
Dosłownie po naciśnięciu jednego przycisku instrumenty rozchodzą się na boki. Niskie tony pozostają blisko, ale wokal zyskuje większą przestrzeń, a średnio-wysokotonowe instrumenty potrafią nagle przemieścić się daleko na boki. Słowem scena rozszerza się radykalnie, a w muzyce słychać o wiele więcej powietrza.
I tego właśnie tym słuchawkom było trzeba. Pod względem jakości dźwięku LG Tone Free FN7 są po prostu dobre, dość ciepłe, gładkie i z całkiem wyraźnym środkiem pasma. Jednak grają trochę za blisko. Profil Immersive daje im mnóstwo potrzebnej przestrzeni. Dla mnie to pierwszy tego typu efekt w słuchawkach, którego używałbym na co dzień.
Nie jest to wyraźnie słyszalne w każdym gatunku muzycznym, ale jeśli ktoś słucha utworów gitarowych, jazzu lub muzyki bazującej na wokalu, to efekt może być zadziwiający.
The Doors - Break on Through (To the Other Side)
W tym utworze profil Immersive zapewnia potężną różnicę. W każdym innym trybie instrumenty grają blisko głowy (wręcz można odczuć jakby grały wewnątrz głowy). Natomiast po włączeniu Immersive scena powiększa się moim zdaniem trzykrotnie, a do tego brzmienie staje się swobodniejsze, ze znacznie większą ilością powietrza. Różnica jest wielka i bardzo pozytywna. Dosłownie jakbyśmy nagle włożyli do uszu zupełnie inne słuchawki. Nawet efekty stereo są o wiele lepiej słyszalne. Warto też dodać, że brzmienie jest lekko ocieplone w górze pasma i ma dominujące tony średnie oraz wysokie. Ze względu na charakterystykę utworu dół jest łagodny, ale słyszalny. Szczegółowość i separacja instrumentów jest dobra. Utwory odsłuchiwałem w jakości Tidal Master lub Hi-Fi.
INXS - Need You Tonight
Ponownie efekt Immersive daje dużą i bardzo pozytywną różnicę. Po pierwsze zwiększa rozstawienie instrumentów, generuje większą przestrzeń z każdej strony - również u góry i w głąb sceny, a także podbija moc tonów wysokich. Dźwięk jest wyraźniejszy, ostrzejszy, ale wciąż zachowuje wysoką jakość i nie słychać żadnych negatywnych efektów ubocznych. Brzmienie staje się trochę chłodniejsze, ale jego odbiór jest po prostu przyjemniejszy. Nawet wokal jest czystszy i bardziej wyeksponowany. Tony niskie w tym utworze nie są mocne. Słychać je, ale dominuje średnica i tony wysokie. W utworze Mystify wrażenia są równie rewelacyjne (a może nawet lepsze - lepsza ogólna czystość i dynamika).
21 Savage - Spiral
Solidny bas, bardzo wyraźne i mocne tony wysokie oraz cofnięte tony średnie. Tutaj słuchawki spisują się inaczej niż w poprzednich utworach. Grają brzmieniem w kształcie litery “V”, a efekt Immersive nie robi aż tak dużej różnicy. Owszem słychać znaczne rozszerzenie przestrzeni, podbicie wyższych tonów i ogólnie zwiększenie ostrości i wyrazistości dźwięku, ale rozstawienie instrumentów nie zmienia się aż tak bardzo. Dynamika jest bardzo dobra. Słuchawki grają zaskakująco przejrzyście i czysto.
Klute, Mc Fava - One Last Day
Klasyczny drum and bass, czyli coś w sam raz dla mnie. Słuchawki zapewniają tutaj bardzo dobrą separację instrumentów, znakomitą czystość, świetną szczegółowość i dobrą dynamikę. Brzmienie jest atrakcyjne w każdym trybie Meridian, ale Immersive ponownie robi najlepsze wrażenie, mimo, że scena nie rozszerza się aż tak bardzo jak w pierwszych dwóch opisywanych utworach. Tony niskie są miękkie, ale niezbyt mocne (głównie słyszalne w najniższych częstotliwościach). Średnica jest wyraźna, ale dominują soprany. Ogólne brzmienie można określić jako krystaliczne - czyste, ostre, krótko wybrzmiewające, precyzyjne.
Death - Empty Words
Czy słuchawki LG nadają się do ostrej gitary? Odpowiedź brzmi: tak! Tutaj polecam dwa profile Meridian - oczywiście Immersive, który zdecydowanie rozszerza scenę i zwiększa rozstawienie gitar. Dobry jest też tryb Treble Boost, czyli podbicie tonów wysokich - scena jest węższa, ale dźwięk jest czysty i wyraźny (gorzej słychać jedną z gitar jednakowoż). Brzmienie jest lekko ochłodzone, dół pasma twardy i szybki, środek mocny, wokal bardzo wyraźny, a talerze perkusji oraz gitary dominują. Słucha się bardzo przyjemnie. Słuchawki grają swobodnie, ze sporym luzem i bez żadnych słyszalnych deformacji, nawet przy wyższej głośności.
Czy nadają się do grania na smartfonie i oglądania filmów?
W moim odczuciu opóźnienia w połączeniu Bluetooth są małe, a jakość dźwięku wysoka, więc słuchawki nadają się nie tylko do muzyki i podcastów, ale też do filmów i gier. Ponownie w tym przypadku chyba najlepszy jest profil Immersive, który zwiększa przestrzeń i stereofonię, przy jednoczesnym zachowaniu wysokiej jakości dźwięku.
Czy warto kupić LG Tone Free FN7? Opinia
Konkurencja wśród słuchawek TWS do 500 zł jest duża, ale wszystko wskazuje na to, że słuchawki LG Tone Free FN7 mają szansę zająć miejsce w czołówce. O jakość brzmienia zupełnie szczerze nie trzeba się martwić, bo grają dobrze, szczególnie po włączeniu zaskakująco przydatnego profilu Meridian Immersive.
Słuchawki mają aktywną redukcję szumu ANC, która działa skutecznie i ma funkcję przepuszczania dźwięków z otoczenia. Są małe, bardzo lekkie i wygodne. Pracują typowo 5,5 - 6 godzin na baterii + kolejne dwa ładowania w etui. W dodatku wspomniany pokrowiec ma wbudowane diody UV, które dezynfekują słuchawki.
Trzy wbudowane mikrofony zapewniają dość dobrą jakość połączeń głosowych. Łączność bezprzewodowa Bluetooth jest mocna i stabilna - można chodzić po mieszkaniu lub biurze w promieniu 10-12 metrów, bez zrywania połączenia i przerywania muzyki.
Słowem: LG Tone Free FN7 to dobre i uniwersalne słuchawki TWS do muzyki, filmów i gier.
Opinia o LG Tone Free FN7
- dobra jakość dźwięku,
- aktywna redukcja szumu (ANC),
- bezprzewodowe (indukcyjne) ładowanie baterii,
- etui ładujące z dezynfekcją UV,
- dobre sterowanie dotykowe,
- słuchawki są lekkie, wygodne i nie wypadają z uszu,
- znakomity profil dźwięku Immersive w aplikacji na telefon,
- wystarczajacy czas pracy na baterii,
- wystarczająca jakość mikrofonu.
- maksymalna głośność jest OK, ale mogłaby być odrobinę wyższa.
Komentarze
10Trochę brakuje mi informacji o obsługiwanych kodekach Bluetooth (np. AptX).
Ja mam klasyczne słuchawki na kablu, które kupiłem za 10% ceny tych tutaj i używam ich od 12 lat.