Doszliśmy do ostatniego etapu, czyli testu aparatów wbudowanych w LG G6. By zapewnić pewien punkt odniesienia, opiszę funkcje fotograficzne w odniesieniu do tych funkcji w G5 dołączając odpowiednie zdjęcia.
Aparaty - jak poprzednio, a jednak nieco inaczej
LG zdecydowało się na zmianę rozdzielczości sensorów we wszystkich aparatach. Przedni ma zamiast 8 Mpix tylko 5 Mpix, ale to chyba nikomu nie przeszkodzi, wszak selfie przednia kamera się głównie pożywia. Oba tylne aparaty mają teraz po 13 Mpix, zamiast 16 i 8 Mpix w G5. Jasność obiektywów się nie zmieniła, zmieniło się pole widzenia co ilustrują poniższe przykłady.
Stary i nowy
Zdjęcia podstawowym aparatem z LG G5 (góra) i LG G6 (dół)
Zdjęcia szerokokątne z LG G5 (góra) i LG G6 (dół)
Oprogramowanie - LG podąża drogą konkurenta
Jeszcze w LG G3 pojawiło się nowe oprogramowanie aparatu, które większość opcji z menu ustawień przenosiło do kaskadowo rozsuwanego menu z piktogramami na ekranie aparatu. Było to proste i szybkie w użyciu, choć odmienne od tego co oferowali inni.
W LG G6 oprogramowanie znowu się zmieniło, a już po chwili dostrzeżemy od którego z konkurentów programiści czerpali inspiracje :)
Znów sporo rzeczy ustawimy w zwykłym menu i w zasadzie to dobrze, bo daje ono większe pole do popisu niż piktogramy, gdyby nie lokalizacja opcji HDR. Tak jak w K10 jest ona zbyt głęboko ukryta, tak i w G6. A gdyby umieścić ją w pasku szybkiego menu, na przykład jako dedykowany tryb fotografowania. Wtedy byłoby prawie idealnie.
Pasek z podglądem zdjęć (wywołuje go funkcja Rolka aparatu w menu)
Za czasów LG G4 i G5 (jak pięknie to zabrzmiało), specjalny manualny tryb wideo był domeną modeli V10 i V20. Tym razem trafia on już do podstawowego flagowca. W tym trybie oprócz regulacji ekspozycji, możemy wymusić rejestrację dźwięku jakości Hi-Fi (jakkolwiek to brzmi) oraz wybrać jedną z trzech wartości bitrate.
Tryb ręczny nadal tylko w pełni ręczny, brak priorytetu
To druga rzecz, która oprócz HDR doskwiera mi w oprogramowaniu LG G6. Tę część oprogramowania producent pozostawił nie zmienioną, a to oznacza, że możemy co prawda zablokować ustawienia ekspozycji, dokładnie określić jej korektę (w trybie Auto jest to zwykły suwak) czy ustawić ostrość, ale czas ekspozycji i ISO trzeba regulować naraz. W efekcie musimy poświęcić więcej czasu na korektę ustawień niż jest to potrzebne.
Za to wielkie brawa za umożliwienie zapisywania par JPEG+DNG na karcie, a nie tylko w pamięci aparatu.
Testy fotograficzne
Na tylnej ściance umieszczono znane już od dawna układy Sony IMX258. Oznacza to, że od LG G6 oczekiwałem przede wszystkim dobrego oprogramowania tych skądinąd świetnych układów, a nie szczególnego przełomu w jakości obrazowania.
Faktycznie zaskoczenia nie ma, ale też G6 nie musi się wstydzić. Główna kamera o normalnym polu widzenia daje zdjęcia, które wyglądają co najmniej tak dobrze jak z G5, a tamte przecież oceniane były bardzo dobrze. I tego oczekiwałem. Dokładniejsza inspekcja, a na tę przecież nie każdy ma czas, pokaże drobne różnice na korzyść nowego smartfona.
Zdjęcia można określić mianem bardzo ostrych, czasem nawet za bardzo, szczegółowych o charakterze kompresji (zachowuje szczegóły, ale uwydatnia kontrasty kosztem mniejszej liczby przejść tonalnych, przez co w powiększeniu 100% obrazy mogą wyglądać komiksowo, a obszary zdjęć poza ostrością jak sfotografowane przez zmatowione szkło) takim samym jak w G5.
Problemy sprawia kompresja jednolitych powierzchni, jak niebo w słoneczny dzień, nie jest to jednak w żadnym wypadku dokuczliwa dolegliwość. Część przykładowych zdjęć znajdziecie w tym tekście, resztę poniżej.
Aparat szerokokątny ma mniejsze pole widzenia niż w G5 przez co powinien lepiej radzić sobie na brzegach obrazu. I faktycznie tak jest. Ogólna jakość obrazu nie uległa zmianie, co oznacza, że dodatkowe piksele w sensorze szerokokątnym nie wniosły nic konkretnego.
Pary zdjęć wykonanych jednym i drugim tylnym aparatem
I na koniec selfie z przedniej kamery. Można o niej powiedzieć że spełnia postawione przed nią zadanie, a korzyść z szerokiego kąta nie jest na szczęście przesłonięta problemami z jakością. Choć ta nie jest tak dobra jak mieliśmy już okazję doświadczyć.
Tryb RAW - przydałby się, lecz...
Tak wiem, że jest wielu sceptyków, którzy za nic nie chcą dostrzec korzyści płynących z fotografowania w trybie RAW w smartfonie. Porównanie plików JPEG i RAW pokazuje różnice, ale… Ale musze też przyznać rację sceptykom, bo dopiero wprawny fotograf będzie umiał doprowadzić kolorystykę plików DNG z LG G6 do takiego stanu jak na JPEGu. A nawet i on może dostać białej gorączki, bo praca z kolorami nie jest łatwa. To czyni RAWy z tego smartfona póki co mało użytecznymi dla przeciętnego użytkownika. Na szczęście nie jest to funkcja, dla której ustawiałyby się kolejki po G6.
Po lewej JPEG, po prawej DNG prosto ze smartfona
Testy wideo
Filmowanie w przypadku LG G6 to dwa światy. Pierwszy o rozdzielczości 4K (filmować tak możemy oboma tylnymi aparatami) to świat świetnie prezentujących się, szczegółowych nagrań. O miękkiej i nasyconej kolorystyce z kontrastowo podkreślonymi krawędziami (nie wszyscy są zwolennikami takiego stylu). Ten sam styl towarzyszy nagraniom FullHD lecz tym razem niższa rozdzielczość obnaża słabość tego typu kompresji obrazu. Tym bardziej widoczną gdy filmujemy przy słabym oświetleniu.
Świat filmów FullHD oglądanych na ekranie smartfona czy w okienku YouTube’owym wypada nieźle. Komputerowy monitor, a co dopiero telewizor, pokazuje prawdę - od LG G6 w przypadku FullHD chcemy i oczekujemy znacznie więcej. W trybie FullHD mamy możliwość wyboru pomiędzy klatkarzem 30 kl/s i 60 kl/s. Ten drugi znacząco poprawia płynność, lecz kosztem jakości nagrań (szczególnie gdy brak słońca).
Poniżej dwa przykłady w 4K i FullHD w słoneczny dzień dla obu tylnych kamer - przełączenie następuje w czasie filmu.
I jeszcze sprawdzian głównej tylnej kamery w pochmurny dzień - nagranie 4K, FullHD 60 kl/s i FullHD.
Podsumowanie - warto było czekać
Jeśli ktoś miał wątpliwości rok temu czy zdecydować się na zakup LG G5, albo upgrade z wcześniejszego modelu, i zrezygnował z zakupu, może sobie powiedzieć, że warto było poczekać. Należy tu zwrócić uwagę na jeden szczegół, dla zasady. LG G6 nie jest flagowym flagowcem z perspektywy tego co można w roku 2017 uczynić ze smartfonem. Jakby nie studzić emocji, brak 835tki boli, ale też LG mogło pomyśleć o naszpikowaniu G6 większą liczbą nowinek.
Nie zmienia to faktu, że LG G6 zasługuje na rekomendację. Użytkownicy, którzy nie gonią wyłącznie za cyferkami w specyfikacji (ktoś uważa, że Snapdragon 821 to ułomek) i nowinkami, a dobierają sprzęt wedle faktycznych potrzeb nie rozliczając się przy okazji z każdego grosza, znajdą w G6 ciekawą propozycję. Poprawiono (dodano) te elementy, które przede wszystkim zwrócą uwagę klienta - ekran, aparaty, akumulator, wbudowany głośnik, tryb ręczny dla rejestracji wideo
O dużo lepszym wzornictwie i jakości wykończenia niż w G5 tylko napomknę, bo to widać od razu na zdjęciach. A tego czego nie widać, mogę potwierdzić - z LG G6 nie strach wejść do łazienki, biegać po ulewnym deszczu. Pod tym względem LG spisało się na piątkę.
Za to baty należą się za brak funkcji ładowania bezprzewodowego (rekompensatą jest ładowarka zgodna z QC 3.0 w zestawie) oraz niedopracowany tryb rejestracji wideo FullHD. Z kolei brak przetwornika Hi-Fi Quad DAC (brak dostępności w Europie nie jest jeszcze przesądzony), to raczej przereklamowany minus. I bez tego muzyka jaka wydobywa się z LG G6 to górna półka w dziale mobile.
Czy można powiedzieć, że G6 wypada tak jak powinien wypaść G5 rok temu? Wcześniej nie zastanawiałem się na takim podsumowaniem, ale tak, pod wieloma względami, mogło tak być - szczególnie w temacie wykończenia obudowy. Czasu jednak nie cofniemy, a ten pozwolił dopracować technologię wyświetlacza. Dlatego zapomnijcie o wszelkich wątpliwościach - kupując LG G6 z pewnością nie zawiedziecie się.
Plusy i minusy urządzenia:
- wysoka jakość wykonania
- wodoodporna obudowa IP68
- wysoka wydajność
- dobra jakość zdjęć z głównego aparatu
- bardzo dobre nagrania 4K
- szerokokątne kamery z przodu i z tyłu
- wysoka jakość dźwięku
- wygoda obsługi
- doskonały ekran FullVision (18:9)
- ładowarka QC 3.0 w zestawie
- tryb wideo FullHD powinien być lepszy
- brak ładowania indukcyjnego w polskiej wersji
- niewymienny akumulator
Komentarze
13A co do ceny...z czym do ludzi? Ten telefon z pewnością nie jest wart tych pieniędzy
BTW Porównując zdjęcia g5 z g6 zdecydowanie lepiej wypada ten pierwszy...
Ps. Taki powinien być już G4. Lg jest jak małolat który zobaczy coś u większego i dopiero myśli...może by zrobić podobnie? Gdyby, jak wspomniałem wyżej tak wyglądał już G4 to samsung by go gonił, a tak to jest odwrotnie i chyba w tej kwestii nic się nie zmieni.
Lg Zawsze będzie to ten drugi... czemu sam jest sobie winien.
W zaletach widzimy informację "wodoszczelność (IP68 – do 1,5 m pod wodą)" - tak więc proszę recenzentów o wrzucanie testowanych telefonów do wody na głębokość 140cm - najlepiej wraz z filmikiem to prezentującym oraz stoperem ustawionym np na 3~4 minuty. W przypadku innej normy np IP67, zmieniłyby się warunki testu, ale chyba wiadomo o co chodzi.
Chciałbym się dowiedzieć dlaczego wiele znajomych mających takowe telefony (różnych producentów) lub głośniki (np jbl flip 2) - po ich zalaniu, otrzymuje od producenta/gwaranta solidnego kopniaka w tyłek w postaci "Przepraszamy, ale zalanie telefonu nie podlega warunkom świadczonej gwarancji" (lub jakaś podobna formułka).
W przypadku nowych telefonów bardzo często spotyka się awarię portu ładowania - przez co telefon traci całkowicie funkcję "szybkie ładowanie"
https://www.youtube.com/watch?v=QlkhUrz1gTM