Najważniejsze innowacje w laptopach gamingowych Asus zaprezentowane w 2020 roku i rzut okiem w przyszłość, na to czego możemy się spodziewać w 2021 roku. Jakie rozwiązania dla graczy mają szansę się pojawić, a na co jeszcze przyjdzie nam dłużej poczekać.
Rok 2020 przechodzi już do historii, co z różnych względów przez wielu z nas przyjmie z ulgą. Trzeba jednocześnie docenić, że pod wieloma względami był to najbardziej rewolucyjny i innowacyjny okres w ostatniej historii, który zmienił oblicze życia społecznego, pracy i nauki, czy kultury.
Jeszcze do niedawna pojęcia takie nauczanie zdalne, czy praca z domu były znane wąskiej grupie osób, a obecnie stały się doświadczeniem całego społeczeństwa. Także pod względem technologicznym był to naprawdę interesujący czas, a wiele trendów, które były najmocniejsze w ciągu ostatnich 12 miesięcy, mają spory potencjał na rozwój w przyszłości.
Jednym z efektów roku 2020 był gwałtowny wzrost popularności i zapotrzebowania na laptopy, szczególnie uniwersalne modele przydatne w pracy i nauce. Równie wielkim zainteresowaniem cieszyły się jednak znacznie potężniejsze laptopy gamingowe. Te oprócz spełnienia podstawowych potrzeb, pozwalają na chwilę rozrywki w tym trudnym czasie, a ze względu na swoją mobilność i rozmiary, łatwo znaleźć dla nich miejsce w każdych okolicznościach.
Jednym z najmocniejszych graczy na rynku od lat jest ASUS, który w kończącym się roku wprowadził do swojej oferty pokaźną liczbę urządzeń. Część z nich to naturalne rozwinięcia klasycznych laptopów, ale nie zabrakło także innowacyjnych modeli, i to na nich właśnie chciałem się w tym artykule skupić.
Wielka moc w niewielkiej obudowie - ASUS ROG Zephyrus G14
Zacznę od najmniejszego z nich, ale niech jego rozmiar nikogo nie zwiedzie. Kryje bowiem w sobie tyle energii, co Joe Pesci w Chłopcach z ferajny. Odwiecznym problemem gamingowych laptopów jest próba połączenia ognia i wody. Jak pogodzić wydajność z mobilnością? Najczęstszą odpowiedzią na to pytanie jest "nie da się" albo "praw fizyki nie oszukasz". Tymczasem przykład ASUS ROG Zephyrus G14 pokazuje, że potężną wydajność można pomieścić w obudowie 14-calowego laptopa.
To zdecydowany krok naprzód w sytuacji, kiedy taki rozmiar laptopów zarezerwowany był w zasadzie wyłącznie do ultrabooków z niskonapięciowymi układami nastawionymi na długą pracę. Nie oferują one jednak wystarczająco dużo mocy obliczeniowej, aby poradzić sobie z bardziej wymagającymi aplikacjami i zadaniami.
Zephyrus G14 nie ma z tym absolutnie żadnego problemu. Dość powiedzieć, że wersja, którą testował Marcin miała na pokładzie 8-rdzeniowy procesor AMD Ryzen 9 4900HS i grafikę Nvidia GeForce RTX 2060 Max-Q. To zaś wystarczy do grania chociażby w CyberPunk 2077, a co za tym idzie, w każdy aktualnie dostępny tytuł.
Jeszcze niedawno byłoby zupełnie nie do pomyślenia, aby osiągnąć takie wyniki na jakimkolwiek laptopie, a co dopiero na ważącym 1,6 kg maleństwie. Mając do dyspozycji taką maszynę, praktycznie pozbywamy się ograniczeń - grać możemy wszędzie, gdzie przyjdzie nam na to ochota (pracować oczywiście też!).
Dwa ekrany, kilka razy więcej możliwości - ASUS ROG Zephyrus Duo 15
Oczywiście nie dla każdego priorytetem jest łatwość przenoszenia laptopa i zabierania go ze sobą. Dla takich osób ASUS również zaprezentował w 2020 coś wielce interesującego. ASUS ROG Zephyrus Duo 15 to prawdziwy pokaz możliwości i rozmachu inżynierów firmy ASUS. Zalet i atutów ma on naprawdę wiele (sprawdźcie zresztą sami w entuzjastycznej recenzji Marcina), ale tym, co wyróżnia go najbardziej, jest dodatkowy ekran.
Zgodnie ze swoją nazwą, ASUS ROG Zephyrus Duo 15 ma nie jeden, ale dwa wyświetlacze. Rozwiązanie to było już zastosowane w kilku wcześniejszych laptopach, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że dopiero w tym modelu dojrzało ono na tyle, aby korzystanie z niego było naprawdę wygodne i intuicyjne.
Dodatkowy ekran o przekątnej 14,1 cala umieszczony jest na panelu roboczym i stanowi naturalne przedłużenie głównego wyświetlacza, zwłaszcza że ustawiony jest on pod odpowiednim nachyleniem (zapewnia to specjalny zawias, który podnosi ekran kiedy otwieramy laptopa). Dzięki temu naprawdę można pracować na Zephyrus Duo 15 jakbyśmy mieli dwa monitory. Poprzednie iteracje tego rozwiązania nie były tak ergonomicznie dopracowane. Tutaj wszystko jest przemyślane.
Drugi ekran daje zupełnie nowe możliwości. Można tam wyświetlić aplikacji do streamowania (czat, obsługa kanału czy transmisji) czy elementy interfejsu programów do edycji wideo i zdjęć. Asus zapewnił również dedykowane temu wyświetlaczowi rozwiązanie ScreenPad Plus, za pomocą którego możemy tak wyświetlić przydatne narzędzia systemowe, skróty klawiszowe, notatki, czy panel numeryczny.
Możliwości jest mnóstwo, a będzie ich nawet więcej. Warto wspomnieć chociażby o nadchodzącej grze Dying Light 2, która pozwoli na wyświetlanie na tym ekranie poszczególnych elementów np. ekwipunku.
Ekrany ekranami, ale nie można zapominać, że w środku tego laptopa kryją się mocarne podzespoły - najwydajniejszy GPU dla laptopów (w momencie przeprowadzania testów), czyli RTX 2080 Super Max-Q oraz procesor Intel Core i9-10980HK, których moc obliczeniowa wystarczy ze spokojem na najbliższe lata.
Cyberpunkowa obudowa - AniMe Matrix
Wszyscy wiemy, że królem końcówki roku 2020 będzie CyberPunk 2077. Jednym z kluczowych elementów tego świata jest styl. Każda postać jest pod tym względem unikalna. Każdy robi wszystko, aby wyróżnić się na tle reszty społeczeństwa. A ponieważ sami gracze też mają w sobie dość mocno rozwinięty instynkt indywidualności i unikalności, inżynierowie prześcigają się w dostarczaniu im rozwiązań pozwalających na zaspokojenie tej potrzeby.
Sposobów na to było wiele - efektowna stylistyka obudowy, kolorowe oświetlenie RGB, czy przykuwające wzrok logo o drapieżnym charakterze. ASUS zaproponował jeszcze inne rozwiązanie - AniMe Matrix. To dodatkowy wyświetlacz umieszczony na zewnętrznej stronie obudowy składający się z białych diod mini-LED, za pomocą których można puścić wodze fantazji i całkowicie spersonalizować wygląd laptopa.
AniMe Matrix umożliwia wyświetlanie grafik, animacji, tekstu oraz wizualizacji audio, dzięki czemu każdy laptop wyposażony w to rozwiązanie staje się absolutnie unikalny, jedyny w swoim rodzaju.
Co przyniesie 2021 rok?
No dobrze, ale to wszystko już jest dostępne i laptopy wykorzystujące te rozwiązania można w każdej chwili kupić. Czego zaś możemy oczekiwać od gamingowych laptopów kolejnej generacji? Tutaj możemy już uruchomić naszą wyobraźnię, bowiem ASUS nie chce przedwcześnie dzielić się swoimi planami. Daje to jednak spore pole do popisu, a kto wie - może uda się część z tych życzeń spełnić? Oto subiektywna lista rzeczy, które mogą/powinny się znaleźć w laptopach do gier w 2021 roku.
Upowszchnienie rodzielczości QHD
Oczywiście na rynku od dawna dostępne są laptopy wyposażone w wyświetlacze o rozdzielczości nawet wyższej, czyli 4K. Ta jednak dostępna jest wyłącznie w modelach z najwyższej półki. Obowiązującym standardem wciąż pozostaje wysłużone już Full HD. Producenci co prawda oferują coraz szybsze matryce z błyskawicznym czasem reakcji i wysoką częstotliwością odświeżania, ale chyba doszli już tutaj do granic możliwości.
Najwyższa pora, aby rozdzielczość ta zawitała do bardziej przystępnych cenowo modeli, zwłaszcza że wydajność najnowszych podzespołów pozwala już na osiąganie przyzwoitej płynności animacji w takiej jakości obrazu.
Poprawa kultury pracy
Ze względu na swoją konstrukcję i konieczność upchnięcia w niewielkiej przestrzeni bardzo wydajnych podzespołów, obudowy laptopów są bardzo podatne na wzrost temperatur. Bardzo często ich powierzchnia rozgrzewa się w trakcie grania do temperatur, które przestają już być komfortowe dla użytkownika.
Z tym też związany jest drugi problem. Aby temperatury obniżyć, konieczne jest stosowanie bardzo wydajnych układów chłodzenia, których niezbędnym elementem są wentylatory. One z kolei pracując na pełnych obrotach, potrafią generować konkretny hałas. Jeśli więc można sobie czegoś życzyć w nowych laptopach, to poprawa tych dwóch elementów w taki sposób, aby obudowa pozostawała przyjemnie chłodna, a jednocześnie laptop nie budził skojarzenia ze startującym samolotem.
Ograniczenie zjawiska thermal throttlingu
Kwestia ta związana jest z wcześniej wymienionymi. W momencie kiedy podzespoły laptopa zbyt mocno się nagrzeją, aby uniknąć ich uszkodzenia, obniżane jest ich taktowanie. Ma to niestety negatywny wpływ na wydajność komputera - mówiąc wprost - nie wykorzystuje on w pełni swoich możliwości. Wprowadzenie bardziej wydajnego systemu chłodzenia ograniczyłoby thermal throttling, a laptop mógłby pracować z pełną mocą przez cały czas.
Lepszy czas pracy na baterii
Ten akurat aspekt systematycznie się poprawia wraz z premierą nowych generacji podzespołów, które efektywniej gospodarują energią. Prawdziwym przełomem byłaby jednak dopiero sytuacja, w której czas pracy na baterii z pełną wydajnością nie był liczony w minutach (zazwyczaj mieści się w przedziale 50-90 minut), lecz w godzinach. Wówczas laptop gamingowy stałby się w pełni mobilnym sprzętem do gier.
Wydajność, wydajność, wydajność
Wszystkie te życzenia nie miałyby jednak większego znaczenia, jeśli laptop do gier nie będzie miał odpowiedniej mocy obliczeniowej. O to na szczęście możemy być spokojni. Na pecetowym rynku już są dostępne nowe karty z rodziny Nvidia Geforce RTX 3000, które wyraźnie podniosły poprzeczkę wydajności. Kwestią czasu jest, kiedy najnowsza generacja tych kart trafi do laptopów. W kończącym się roku to nie nastąpi, ale w 2021 roku dostaniemy całą gamę laptopów wyposażonych w te układy, a my już nie możemy się doczekać, aż dostaniemy je w swoje ręce.
A czego Wy spodziewacie się po nowych laptopach? Dawajcie znać w komentarzach.
Artykuł powstał we współpracy z ASUS
Może Cię również zainteresować:
- Laptop na świąteczny prezent? ASUS ma sporo świetnych propozycji
- ASUS ROG Zephyrus Duo 15 GX550L - mózg roz...klepany
- Karty GeForce RTX 3000 trafią do laptopów - na premierze skorzysta także... AMD
Komentarze
6