W życiu każdego komputerowego nerda przychodzi taki moment, kiedy ma on chwilę wolnego czasu i przeznacza go... na dokładne sprawdzenie osiągów sprzętu na którym pracuje.
Przypomnijmy, że na pokładzie laptopa znajduje się Intel Core i7 8550U. Ma cztery rzeczywiste rdzenie i osiem wątków, więc jest całkiem przyzwoicie. Kluczową wartością jest tu jednak TDP, które wynosi 15 W. Piętnaście! Ostatnio Intelowi udało się upchnąć 8 rdzeni i 16 wątków do topowego desktopowego modelu Core i9-9900K (podstawka LGA 1151) przy niezmienionym w stosunku do poprzednich topowych modeli TDP, które to wynosiło 95 W. Różnica jest więc kolosalna.
Bazowa częstotliwość działania Intel Core i7 8550U to zaledwie 1,8 GHz, ale w trybie maksymalnego turbo może sięgnąć nawet 4 GHz. Na jakie rzeczywiste wartości możemy liczyć w tym modelu Thinkpada? Przy pełnym obciążeniu wszystkich rdzeni (w trybie wysokiej wydajności) możemy liczyć na około 2,3 GHz. Oczywiście jeśli nastawiamy się na dłuższą pracę przy maksymalnym obciążeniu, należy nastawić się na spadek tej wartości. Rezerwa energetyczno-cieplna i możliwości odprowadzania nadmiaru temperatury są wszak ograniczone.
Jeśli już o odprowadzaniu ciepła mowa, to nie mogę powiedzieć złego słowa na temat tego Thinkpada - przy wysokim obciążeniu po prawdzie wentylatory wewnątrz stają się słyszalne, a spód laptopa robi się ciepły, ale nie są to wartości, które by nam przeszkadzały w użytkowaniu.
Przy obciążeniu jednego rdzenia udało mi się uzyskać wartość 3,6 GHz - przyzwoicie, chociaż do maksymalnych możliwości procesora jeszcze trochę brakuje.
Energooszczędny procesor świetnie współgra z pamięcią RAM, której taktowanie i opóźnienia również podlegają dynamicznym zmianom. Maksymalne wartości to 2400 MHz, ale taktowanie może spaść nawet do 1333 MHz.
Bardzo miłą niespodziankę zrobił mi nośnik SSD. Zastosowano tu model Samsung MZVLB512HAJQ - producent określa jego maksymalne możliwości na 3000 MB/s w odczycie i 1800 MB/s w zapisie. Czy energooszczędny procesor da radę ujawnić pełny potencjał tego dysku?
Wow. Nie tylko dał radę, ale udało się uzyskać wartości wyższe niż deklaracje producenta!
Lenovo umiejętnie połączyło tu podzespoły, tak by uzyskać maksymalną wydajność, przy zachowaniu energoszczędności, tak by laptop mógł długo pracować na baterii. Czy możemy się spodziewać takiego komfortu jak przy wydajnym desktopie? Laptop jest szybki i świetnie radzi sobie w codziennych pracach, ale mimo to, trochę czuć niewidzialny kaganiec TDP, choćby jeśli chodzi o responsywność systemu.
Pamiętajmy jednak, że jest to laptop typowo biznesowy i trudno mi znaleźć zastosowanie, w którym świetnie by sobie nie poradził.