Koło Czasu - jeżeli tak będzie wyglądał Władca Pierścieni od Amazon Prime to będę zachwycony
Świat pełen magii, epickie walki, młodzi wybrańcy i przerażający wrogowie – to wszystko i więcej znajdziecie w Kole Czasu, w Amazon Prime Video. Jak z presją fanów książkowego Koła Czasu i oczekiwaniami widzów poradził sobie Amazon – tego dowiecie się z naszej recenzji.
Koło Czasu – klasyczny serial fantasy
Ostatnimi czasy mamy wielki powrót filmów i seriali ocierających się tematycznie o fantastykę. Jak wiadomo poziom takich produkcji bywa bardzo rożny. I tak Netflix wypuścił adaptację naszego rodzimego Wiedźmina, a także zapowiedział już drugi sezon serialu Cierń i Kość. Na odpowiedź Amazona przyszło nam co prawda trochę poczekać, ale kiedy już postanowili zadziałać to zrobili to w wielkim stylu!
Osobiście podchodząc do oglądania Koła Czasu nie miałem żadnych oczekiwań. Ot po prostu nigdy nie miałem okazji czytać tej serii książek. Myślę jednak, że zdecydowanie ułatwiło mi to odbiór całego serialu. Chciałem obejrzeć jedynie solidną produkcję fantasy i pod tym względem się nie zawiodłem.
Młodzi wybrańcy kontra pradawne zło
Koło Czasu przenosi nas do świata pełnego magii, zdominowanego jest przez kobiety, które jako jedyne mogą się nią posługiwać. Tajemnicza kapłanka Moiraine Damodred (Rosamund Pike) przybywa w towarzystwie swojego wiernego strażnika (Daniel Henney) do wioski o sielankowej nazwie Dwie Rzeki. Poszukują oni reinkarnacji Odrodzonego Smoka, który lata temu doprowadził do rozdarcia świata.
W owej wiosce odnajdują czwórkę dwudziestolatków, z których jeden może okazać się wybrańcem. Każdy z nich jest po prostu zwykłym szarym człowiekiem. Mamy tu więc dziewczynę, która pragnie zostać kapłanką, szulera, łucznika oraz męża kobiety będącej kowalem. Jednym słowem – niemal standardowa drużyna z gier RPG. Jedno z nich będzie musiało zmierzyć się z tajemniczym Czarnym, który chce doprowadzić do zagłady całej krainy.
Sielanka bohaterów zostaje przerwana przez nagły atak stworów ciemności, które tak samo jak Moiraine chcą odnaleźć Odrodzonego Smoka. Po względnie udanym (ginie żona jednego z naszych bohaterów) odparciu ataku kapłanka wraz ze swoim strażnikiem i potencjalnymi wybrańcami rusza w podróż do Białej Wieży, aby odnaleźć odpowiedzi na nurtujące ich pytania i powstrzymać pradawne zło.
Po drodze oczywiście napotkają wiele przygód, walczą z hordami wrogów i poznają swoje nowe zdolności. Wszystko po to, aby ostatecznie stoczyć walkę z Czarnym i jego sługami. I tak właściwie w ogromnym skrócie przedstawia się fabuła Koła Czasu.
Ach ta błoga niewiedza
Jak już wcześniej wspominałem, nie miałem nigdy okazji sięgnąć po książkową serię Koło Czasu. I chyba dobrze na tym wyszedłem. Nie miałem żadnej wiedzy o kolorze skóry bohaterów, ich płci czy większej lub mniejszej roli dla fabuły. Dzięki temu podszedłem do Koła Czasu bez żadnych oczekiwań.
Na to czy adaptacja będzie mniej lub bardziej wierna oryginałowi wpływa obecnie wiele czynników. Podstawowymi są czasy, w których tworzymy ekranizację oraz to jakie oczekiwania na twórcach wywiera aktualna popkultura. W dobie poprawności politycznej coraz częściej producenci seriali decydują się na zmianę płci lub koloru skóry bohaterów.
Nie znając jednak literackiego oryginału możemy oceniać produkcje Amazona tylko pod względem tego czy jest dobrze zrealizowanym serialem Fantasy. A patrząc w ten sposób na Koło Czasu dostrzegamy naprawdę rewelacyjnie zrealizowane widowisko.
Ogromną zaletą serialowego Koła Czasu są zapierające dech w piersiach krajobrazy i wspaniała scenografia. Twórcy zadbali o najdrobniejsze szczegóły - misterne zbroje i kostiumy wyglądają tu pięknie. Netflixowe zbroje Nilfgaardu przy produkcji Amazona prezentują się jak wyjęte ze śmietnika.
Bardzo dobrze wypadają też sceny walki, i to nawet te najmniejsze. Ogromne wrażenie zrobiła na mnie pierwsza walka z Trollokami zaraz na początku filmu, a także ostatnia ogromna scena batalistyczna z całą armią Czarnego. Efekty specjalne wykonane są tu na najwyższym poziomie co pozwala nam się cieszyć w pełni tym serialem.
Aktorstwo stoi zaś na dobrym poziomie i ani przez chwilę nie miałem odczucia, że bohaterowie na ekranie w jakikolwiek sposób mnie męczą. Poza Rosmundą Pike Amazon postawił w dużej mierze na młodych aktorów. Na szczęście spełniają oni swoją rolę bardzo dobrze.
Rozterki potencjalnych wybrańców powinny być szczególnie bliskie młodemu widzowi – pierwsza miłość, chęć założenia rodziny czy po prostu pragnienie normalnego życia, bez presji otoczenia to coś z czym zmaga się każdy człowiek. Dlatego oglądając Koło Czasu bawiłem się całkiem dobrze.
Oczywiście można narzekać, że świat jest tu zbyt kolorowy, wieśniacy zbyt czyści, a karczemny bard nie rzuca nawet odrobiną bluzgów, ale przecież to nie serial historyczny. Żeby jednak nie było – Koło Czasu nie jest pozbawione wad. Przede wszystkim serial ten nie tłumaczy nam wszystkiego, co sprawia, że czasem się gubimy.
Niby mamy potężne kapłanki władające magią, a jednak są one prześladowane przez zakon, który pali je na stosie. No i OK, zdarza się. Tylko dlaczego ten zakon je prześladuje? Kto nadał im do tego prawo, skoro królową Białej Wierzy jest najwyższa kapłanka?
Niestety, wiele takich pytań zostaje bez odpowiedzi. Może jest to celowy zabieg mający przyciągnąć nas przed ekran przy kolejnym sezonie – kto wie. Niektórzy mogą uznać, że Koło Czasu jest zbyt schematyczne i nie wnosi nic nowego do swojego gatunku. Według mnie jednak nie każdy serial fantasy musi nieść za sobą rewolucje kinematograficzną. Więcej wad nie stwierdzono.
Koło Czasu – czy warto obejrzeć?
Jeżeli bliskie Twojemu sercu jest klasyczne fantasy to jak najbardziej powinieneś ten zobaczyć ten serial. Jasne, to wszystko już gdzieś widzieliśmy, a i fabuła jest tu dość przewidywalna. Jednak na tle ostatnich produkcji fantasy Koło Czasu wypada rewelacyjnie. Wszystko porusza się tu wokół znanych schematów – walki ze złem, poszukiwaniu własnego ja i pradawnej magii, ale przecież właśnie za to kochamy fantastykę.
Oczywiście, mam świadomość, że fani serii znajdą tu na pewno wiele rozbieżności i pominiętych wątków. Dlatego zdecydowanie lepiej oglądać ten serial jako zachętę do przeczytania książki, a nie na odwrót. Widowisko zaserwowane nam przez Amazona pozwala choć odrobinę wyobrazić sobie jak będzie wyglądał zapowiedziany przez ten serwis serial Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy. Jeżeli tak wygląda bowiem Koło Czasu, mniej znana produkcja, to chyba nie mamy się czego bać, jak myślicie?
Serial możecie obejrzeć na platformie Amazon Prime, która oferuje miesięczny, darmowy okres próbny - w sam raz aby przetestować tamtejsze seriale. Zarejstrować można się tutaj.
Ocena serialu Koło Czasu
- niezła choreografia walk
- przepiękne ujęcia krajobrazów
- porywająca muzyka
- świetnie wyglądające efekty specjalne
- dbałość o najmniejsze szczegóły
- klasyczne, dobrze zrealizowane widowisko fantasy
- pewne rzeczy nie są wytłumaczone do końca, co może powodować lekkie zamieszanie
- dość schematyczna fabuła
Komentarze
17Z dużym sentymentem wspominam Miecz prawdy, poza tym do gatunku fantasy zdecydowanie należą Robin z Sherwood, Carnival Row, Jonathan Strange & Mr Norrell, Gogol czy nawet Tajemnica Sagali, Siedem życzeń i coś MCU - Loki.
Nuda, plastik i nijakość. Po zmęczeniu pierwszego sezonu tak naprawdę nie wiem czy w ogóle lubię tych głównych bohaterów. Wszyscy jacyś tacy irytujący.
2 sezonu chyba nie obejrzę o ile takowy powstanie. Zwłaszcza, że zaraz po sięgnąłem po The Boys. Różnica 10 lig.
Są nawet biało rycerze :D.
Jasny gwint...