Podstawowym testem każdej klawiatury dla graczy winno być sprawdzenie jej przydatności podczas rozgrywek. Nie inaczej jest w tym przypadku, bowiem po to są tworzone te akcesoria by nam, graczom ułatwić i uprzyjemnić zabawę. Podczas przeprowadzanych przez nas prób posiłkowaliśmy się zarówno grami dynamicznymi wymagającymi szybkich, a nieraz nawet gwałtownych decyzji jak i tytułami bardziej spokojnymi, nastawionymi na rozgrywkę długookresową.
Testowaliśmy więc klawiaturę na nieśmiertelnej już Call of Duty 4, nowatorskiej przygodówce eXperience 112 oraz grze massive multiplayer online - City of Heroes. We wszystkich trzech przypadkach Reclusa sprawowała się bardzo dobrze, choć jej używanie w produkcjach mmorpg wymaga od gracza pewnego okresu na przyzwyczajenie się do nowego układu klawiszy i niemożności skonfigurowania swoich skrótów klawiszowych w miejscach do tego nie wyznaczonych.
Trzeba natomiast pochwalić inżynierów Microsoftu i Razera za niezwykła stabilność ich wspólnego dzieła. Podczas gwałtownych rozgrywek nie ma praktycznie możliwości przypadkowego "ruszenia" klawiatury z miejsca, o ile, co istotne, ma dołączoną podkładkę na nadgarstki i niewysunięte stópki unoszące ją do góry. W przeciwnym wypadku potrafi czasami wymknąć się nam spod kontroli.
Wyprofilowane klawisze Reclusy są całkiem komfortowe i ciche w użytkowaniu i pomimo ich sporego skoku odznaczają się bardzo dobrą czułością (dzięki zastosowaniu technologii Razer Hyperesponse). Wszystkie główne klawisze wymagają trochę większego nacisku niż w innych tego typu klawiaturach. Trudno jednak uznać to za wadę, gdyż dzięki temu zabiegowi przyciski szybciej wracają do pozycji wyjściowej. Jedynym mankamentem takiego rozwiązania jest głośno pracująca spacja, która po naciśnięciu zbyt mocno odskakuje. To z kolei powoduje jej drżenie na końcach i tym samym wydawanie dziwnego, "plastikowo-metalicznego" dźwięku.
Warty odnotowywania jest fakt, iż Reclusa, podobnie jak recenzowana wcześniej nowa G15 nie radzi sobie zbyt dobrze z jednoczesnymi wciśnięciami kilku klawiszy. Jej prawidłowa reakcja na takie działanie oscyluje w granicach 5-ciu sąsiadujących z sobą przycisków i 6-ciu oddalonych od siebie. Niestety jakichkolwiek próby zmuszenia recenzowanej klawiatury do zwiększenia tego limitu kończyły się jej sporą zadyszką i znacznym ograniczeniem ilości prawidłowo rozpoznawanych klawiszy.
Na koniec muszę zwrócić Waszą uwagę na dość specyficzny system podświetlania klawiszy Reclusy, o którym pisałem już wcześniej. W założeniach inżynierów Razera i Microsoftu iluminacja przycisków miała polegać przede wszystkim na rozświetleniu znaku klawiszowego. Jednakże konstrukcja całości spowodowała, iż poblask podświetlenia wydostaje się spod klawisza rozświetlając przestrzenie między klawiszowe. Nie jest to tak widoczne, jeśli patrzymy na klawiaturę od góry, gdyż wówczas podświetlenie wszystkich jej głównych punktów jest równomierne, a całość nabiera niezwykle harmonijnego wyglądu. Trzeba jednak wskazać w tym miejscu na dużo słabiej oświetlone wszystkie klawisze funkcyjne oraz tyldę. Sytuacja diametralnie zmienia się w momencie, gdy pragniemy skorzystać z klawiatury w sposób jak najbardziej naturalny tj. siedząc na krześle i trzymając klawiaturę przed sobą. Wówczas to zmienia się nasz kąt patrzenia i w tym momencie podświetlenie znaków zostaje stłumione wyraźnie mocniejszym rozświetleniem przestrzeni między klawiszowych.
Podsumowanie
W momencie pojawienia się Reclusy na rynku prawdziwą dla niej konkurencją stanowiło tylko kilka produktów. Na ich tle, dzięki swojemu ponadprzeciętnemu wykonaniu wypadała ona całkiem nieźle powoli zdobywając popularność. Aktualnie klawiatura stworzona ze współpracy Microsoftu i Razera musi walczyć z nowszymi od siebie produktami i niestety widać, że powoli walkę tą przegrywa.
Logitech po dwóch latach od premiery swojego flagowego produktu dla graczy - klawiatury G15 zdecydował się odświeżyć całą konstrukcje. I choć nie wyszło to jej zbytnio na dobre, to jednak istotnym jest fakt, że producent zauważył, że czas nie stoi w miejscu. Mam wielką nadzieje, że Microsoft znacznie szybciej zaproponuje nam coś nowego co pozwoli przejść Reclusie na zasłużoną emeryturę.
Nie zrozumcie mnie źle - Microsoft Reclusa to całkiem niezła klawiatura, ale brak jest jej czegoś co wyraźnie odróżniałby ją od innych, podobnych produktów na coraz to mocniej zatłoczonym rynku akcesoriów przeznaczonych dla graczy. Świetne wykonanie i charakterystyczne elementy, w które została wyposażona np. obrotowe pokrętła czy kilka klawiszy funkcyjnych z możliwością przypisania do nich stworzonych makr, zwracają na siebie uwagę, ale trudno powiedzieć, żeby znacząco przekładały się na jakość gry. Innymi słowy największą wadą opisywanej klawiatury jest mała efektywność korzystania z niej jako typowego produktu dla graczy. Same, świetne zresztą technologie Razera użyte podczas jej produkcji nie wystarczą, aby opisywaną klawiaturę można było faktycznie nazwać klawiaturą dla graczy. Reclusa sprawdza się bowiem bardziej jako produkt mieszany, dla mas, a nie dla tak specyficznej grupy odbiorców, do jakich próbuje uderzać. Dlatego też proponowałbym traktować pełną nazwę recenzowanego produktu (Microsoft Reclusa Gaming Keyboard) z dużym przymrużeniem oka. W przeciwnym wypadku jej końcowa ocena musiałaby być dużo niższa.
Moja ocena: | ||
Wykonanie: | 4 | |
Komfort pracy: | 4 | |
Funkcje dla graczy: | 3.5 | |
Ogólna ocena możliwości do ceny | 4 |
Komentarze
1Najgorsze jest jej wytrzymałość. Podkładka pod ręce dosłownie może latać, a przy pierwszym podłączaniu odpadł mi ten środkowy podtrzymywacz do podłączania podkładki do klawiatury.
Ogólnie nie polecam.