Kingston jest z Tobą (Zawsze) czyli parafraza powiedzenia Moc jest z Tobą z filmu Gwiezdne Wojny. Pod takim hasłem największy niezależny producent pamięci na świecie przypomina nam, dlaczego jest największy.
Jak wyglądał świat sto lat temu? Czego nie było, a co było takie samo jak obecnie? Rzadko kiedy sięgamy myślami tak daleko w przeszłość i próbujemy wyobrazić sobie życie w świecie bez cyfrowych technologii. I to nie tylko dlatego, że nie mamy odpowiedniej perspektywy z racji młodego wieku, a pamięć DRAM starsza niż DDR4 to dla nas muzealny eksponat. Również tym starszym, bardziej doświadczonym, w ostatnich dwóch, trzech dekadach technologie cyfrowe zostały wpojone tak skutecznie wraz z produktami, że nie wyobrażają sobie bez nich życia.
Ta wiekowa granica akceptacji dla cyfrowych technologii przesuwa się z każdym rokiem, a pytania takie jak ile pamięci w smartfonie nam potrzeba czy ile RAMu powinien mieć laptop zadają sobie wszyscy.
Na świat sprzed stu lat można patrzeć się z różnych perspektyw, ale jedna zasługuje na szczególną uwagę. Dziś jest nas dużo więcej. Co prawda, nie każdy kraj może pochwalić się takim „osiągnięciem”, bo przyrost naturalny w skali świata jest bardzo niejednorodny, ale to „dużo” można zrozumieć także inaczej.
Kiedyś ludzie żyli z dala od wielkiego świata, powoli interesując się tylko swoimi lokalnymi problemami. Jeszcze w latach 90. XX wieku komputeryzacja nie była zjawiskiem powszechnym, a dom bez komputera i innych urządzeń elektronicznych był czymś normalnym. Dziś nawet zwykły czajnik elektryczny, potrafi być wyposażony w układy elektroniczne, które w czasach księżycowych misji Apollo uznać należałoby za zaawansowaną technologię.
Internet sprawił, że cały świat stał się nam bliski. Inna sprawa czy potrafimy ten dar technologii mądrze wykorzystać, ale to juz inny temat. Załóżmy, że tak jest i podążmy kursem zmiany na lepsze.
Cyfryzacja nie zbudowała świata na nowo, sprawiła, że zaczęliśmy z niego inaczej korzystać
Dla ekspertów nawet sprzed połowy wieku technologie, z których dziś korzystają urządzenia elektroniczne, nie będą zaskoczeniem. Oni doskonale zdają sobie sprawę, że to tylko inny sposób realizacji zadań, które wykonywane były kiedyś. Zamiast tysięcy urzędników i ogromnych szaf, w których przechowywane były kartki z zapisanymi danymi, mamy tysiące procesorów i gigabajty pamięci, które każdego roku przechowują ucyfrowione informacje o objętości niewyobrażalnej dla człowieka sprzed stulecia.
Cyfryzacja sprawiła, że jesteśmy w stanie każdy punkt obrazu zamienić w opisujący go piksel. Tak powstała fotografia cyfrowa, a także kinematografia, przed którą dziś nie ma chyba żadnych barier. Astronomowie przestali zajmować się pojedynczymi gwiazdami, a rozpoczęli masowe przeglądy nieba. Podobnie skorzystały inne dziedziny nauki. Dźwięki również zostały przekształcone w cyfrowy zapis, najpierw przechowywany na cyfrowych odpowiednikach analogowych nośników, potem, w erze streamingu, w zwykłej pamięci. Cyfryzacja przekształciła sposób rejestracji i przechowywania wszelkich danych, kiedyś zapisywanych na papierze i odczytanych ręcznie z mierników.
To jednak tylko połowa zmian w naszym świecie jakie spowodowała cyfryzacja.
Potem nauczyliśmy się wykorzystywać te dane, by tworzyć z nich interesujące nas ich wizualizacje. Te wizualizacje stały się z kolei źródłem informacji i powiązań, których człowiek nie jest stanie łatwo i szybko dostrzec. Wkroczyliśmy w erę Big Data, rozpowszechniły się techniki nauczania maszynowego i Sztucznej Inteligencji.
Nagle okazało się, że możemy uprościć sobie życie realizując wiele zadań naraz, albo robić lepiej to co wcześniej sprawiało nam problem i było nużące. Kiedyś kierowca musiał umieć manewrować samochodem w ciasnym polu parkingowym, mechanik musiał mieć wyczucie, by zdiagnozować awarię pojazdu. Dziś mamy systemy wspomagania parkowania czy komputery pokładowe, które są w stanie poinformować warsztat o problemach, zanim kierowca zdecyduje się do niego pojechać.
Świat technologii zmienia się szybciej niż my sami. Boimy się do tego przyznać, ale taka jest prawda
Niektóre usprawnienia, jakie nastąpiły w naszym życiu dzięki technologiom półprzewodnikowym, mogą nam się nie podobać jako odzierające nas z człowieczeństwa, skazujące na wygodnictwo. Lecz wielu z nich możemy nie doceniać. Choćby tych, które wiążą się z postępem w medycynie.
Świat technologii zmienił się w ciągu ostatniego stulecia dalece bardziej niż my sami. Człowiek znacznie wolniej dojrzewa jako konsument technologii, ich świadomy i odpowiedzialny użytkownik. To stwierdzenie nie stoi wcale w kontraście do naszej szybkiej adaptacji do cyfrowego świata. Oblegamy serwisy społecznościowe, sprawdzamy na komputerze stan domowego licznika prądu i bilingi telefoniczne, robimy przelewy ze smartfona, zdjęcia i filmy przechowujemy na domowym NASie. Robimy to wszystko niejednokrotnie myśląc, że to coś kompletnie nowego z perspektywy ostatniego stulecia. A to to samo co robiliśmy kiedyś, tylko wolniej, w mniejszej skali, mniej odważnie i często za pomocą ołówka i kartki papieru.
Tych podobieństw starego i nowego świata wielu ludzi nie dostrzega w pełni. Tak samo jak nie dostrzega powszechności technologii półprzewodnikowych w każdym już prawie aspekcie naszej codzienności oraz tego, że najczęściej decydujemy się na ich wykorzystanie, nie będąc tego w pełni świadomymi.
Cichy bohater cyfrowego świata - Kingston Technology
I w tym momencie dotarliśmy do meritum tego materiału, czyli przedstawienia wagi roli, którą odgrywają cisi bohaterowie cyfrowego świata. Jednym z nich jest Kingston Technology (w skrócie Kingston) - firma z branży technologii pamięci półprzewodnikowej, którą w przededniu światowej rewolucji cyfrowej w 1987 roku założyli John Tu i David Sun. Producent o ogromnej renomie i kojarzony przez wiele osób, jednak mimo to wciąż wydaje się, że doceniany w zbyt małym stopniu.
Niemal każdy użytkownik aparatu cyfrowego czy użytkownik komputera, który choć raz zainteresował się tym co tkwi wewnątrz jego obudowy, zetknął się z takimi produktami jak pamięci RAM, dyski SSD czy karty pamięci Flash.
Gdyby sprawdzić, która marka najczęściej figuruje na obudowach tych komponentów, jedną z najczęściej spotykanych okaże się właśnie wspomniany Kingston. Rozwiązania związane z zapisem i przechowywaniem danych to coś na czym Kingston zna się bardzo dobrze. A skoro komponenty pamięciowe są niezbędne do funkcjonowania urządzeń elektronicznych, produkty marki Kingston miały szanse stać się obecne praktycznie wszędzie.
Znaczące daty w historii firmy Kingston
- 1987 - opracowanie nowej wersji modułu SIMM (Single Inline Memory Module)
- 1993 - do portfolio produktowego trafiają pamięci masowe i produkty sieciowe
- 1999 - wprowadzenie pamięci ValueRam
- 2001 - powstaje pierwsza linia produkująca pamięci USB
- 2002 - wprowadzenie technologii EPOC, która pozwala konstruować pojemniejsze moduły pamięci
- 2006 - pierwsze dyski USB z pełnym sprzętowym szyfrowaniem 128 i 256-bit
- 2010 - powstaje Kingston Solutions, dział nakierowany na pamięci dla urzadzeń mobilnych i ubieralnych
- 2016 - przejęcie firmy Iron Key od Imation, dominacja na rynku szyfrowanych dysków
- 2021 - nawiązanie współpracy z NXP Semiconductors
Kingston to niezależny producent. Ma większościowe udziały w rynku pamięci OEM, czyli dla tych urządzeń, które konstruowane są przez firmy nieposiadające własnych linii technologicznych dla takich podzespołów.
Owszem, konkurencja w branży pamięci takich jak RAM, dyski SSD czy pendrive jest ogromna, a firm je produkujących jest sporo. Czy jednak każda z nich korzysta z własnych komponentów na tym podstawowym poziomie, jakim są pojedyncze moduły pamięci? Odpowiedź brzmi nie, bo nie każdy komputer jest sprzętem marki Intel czy Samsung, firm, które same produkują pamięci.
Moduł pamięci większości kojarzy się z podłużną płytką, na której umieszczono kilka kostek pamięci. Taka płytka może być elementem najpopularniejszych komponentów czy to komputerów domowych czy serwerów. Ale dziś to tylko wierzchołek góry lodowej.
Miniaturyzacja i rozwój internetu rzeczy stały się furtką do rozpowszechnienia pamięci wbudowanych
Dzięki miniaturyzacji i rozwojowi technologii pamięci wbudowanych, pamięć umieszczana jest w każdym sprzęcie, który realizuje cyfrowe zadania. Może to być czytnik danych na kasie w sklepie, komputer zbierający dane o pracy samochodu czy też produkt ubieralny, monitorujący naszą aktywność. Każde urządzenie, które musi weryfikować dostęp do sieci lub użytkownika, na przykład czajnik elektryczny uruchamiany przez Bluetooth, stacja monitorująca pogodę czy domowy czujnik ruchu, ma swój własny podzespół pamięci.
Nie każdy z nas ma duszę majsterkowicza, który lubi wszystko rozkręcać i dłubać w elektronice. Ba, cyfrowość sprawiła, że jest o to coraz trudniej. Już nie fascynują nas tak bardzo detale, kto zrobił dany komponent elektroniczny (zwykle mówi się, że i tak to wszystko z Chin), a to jak całość działa razem. I w ten sposób w coraz mniejszym stopniu zastanawiamy się nad udziałem danych firm. W oczach konsumentów rośnie znaczenie marek kojarzonych z finalnymi produktami (w epoce Internetu Rzeczy mamy wysyp kompletnie nowych producentów), ale nie można zapominać o elementach składowych.
Kingston jest z Tobą (Zawsze)
Bezpieczeństwo urządzeń cyfrowych to nie tylko niezawodność produktów, ale też technologie szyfrowania i zabezpieczania danych wdrażane w wielu z nich na poziomie sprzętowym. I pod tym względem Kingston jest jednym z liderów branży. Wystarczy choćby pomyśleć: „szyfrowany pendrive” i skojarzyć z tą nazwą markę.
Firma realizuje obecnie ciekawą kampanię Kingston is with You, czyli Kingston jest z Tobą. Jej celem nie jest bezpośrednia zachęta do zakupów, a coś znacznie trudniejszego. Wyrobienie w obywatelach cyfrowego uniwersum poczucia kontaktu z tą marką i jej produktami, nawet wtedy, gdy nie jest ona wprost widoczna jako logo na karcie pamięci, dysku SSD czy niedawno zakupionym module pamięci RAM.
Kingston wraca do korzeni. Skąd wzięła się marka Kingston Fury?
Kingston w tym roku sprzedał swoją markę HyperX koncernowi HP. Transakcja objęła jednak wyłącznie peryferia związane z szeroko pojętym gamingiem (klawiatury, myszy, słuchawki). Portfolio tych produktów zostanie zintegrowane z rodziną urządzeń Omen oferowanych przez HP. Z kolei ta część powstałego w 2002 roku HyperX, którą znamy jako markę pamięci, pozostała przy Kingstonie. By uniknać nieporozumień, od teraz należące do niej produkty oznaczane są logiem Kingston Fury.
Kingston - najpierw komponent, potem produkt, a w końcu zastosowanie
Wspomniane poczucie kontaktu z marką to coś więcej niż tylko jej świadomość. Można bowiem znać samochody BMW, ale nigdy w życiu nie mieć okazji z nich skorzystać.
Dlatego o produktach Kingston nie powinniśmy myśleć wyłącznie jako o gotowych dyskach SSD czy kartach pamięci do aparatu lub telefonu. Trzeba zejść o poziom niżej, traktując Kingston jako producenta podstawowych komponentów dla pamięci DRAM, pamięci eMMC czy pamięci Flash.
Teraz należy wyobrazić sobie, że elementy te są integrowane jako:
- komputerowe i serwerowe moduły pamięci DRAM,
- zintegrowane układy, łączące pamięć DRAM, eMMC i kontrolery w miniaturowej konstrukcji (eMCP, EPOP),
- dyski SSD z interfejsami SATA lub NVMe,
- karty pamięci.
Znajdziemy je w komputerach (laptopy, pecety), sprzętach mobilnych (tablety, smartfony, odtwarzacze audio), urządzeniach GPS, aparatach cyfrowych, konsolach do gier, dekoderach kablowych, instrumentach muzycznych, kamerach do nadzoru / IP, zintegrowanych komputerach (różnorodność limituje tylko pomysłowość twórcy urządzenia), skanerach i kasach sklepowych, terminalach płatniczych, elektronice do komunikacji bezprzewodowej, produktach o charakterze wojskowym.
Kingston jak widać jest bardzo wszechstronny, a do tego odgrywa znaczącą rolę w segmencie pamięci Value (czyli o dobrym stosunku jakość cena końcowa). Oprócz tego markuje akcesoria wspierające wykorzystywanie jego pamięci.
Przykłady z życia wzięte ilustrujące rolę jaką pełni Kingston
Uwzględniając fakt większościowego udziału w branży komponentów, szansa na to, że w używanym przez nas urządzeniu jest podzespół marki Kingston, jest bardzo duża. Najpierw przykłady wiążące się z fizycznymi urządzeniami.
- inkasent przychodzi do Was odczytać liczniki (jeśli nie są inteligentne i nie mają już z tego powodu zintegrowanej pamięci) - jego czytnik/kasa fiskalna na pewno ma pamięć,
- korzystacie z karty pamięci mniej znanej firmy, której nazwa niewiele Wam mówi, na pewno korzysta ona z jednego z dostawców komponentów OEM,
- podobnie jest z komputerem czy konsolą do gier - a przecież na pewno nie będziecie zaglądać do jej wnętrza,
- kupiliście inteligentną żarówkę, czujnik do systemu inteligentnego domu - być może nieświadomie zaufaliście marce Kingston.
A teraz pomyślmy o świecie usług, z których korzystamy:
- cyfrowa administracja państwowa,
- pamięć w chmurze, czyli wirtualne dyski,
- witryny internetowe wszelkiego typu,
- sieciowe galerie zdjęć itp.
Dla konsumenta to źródło codziennych informacji, miejsca, gdzie przechowywane są zdalnie nasze dane, narzędzia cyfrowego świata. Za nimi stoją komputery, czasem potężne centra danych, a pamięci, zarówno ulotne jak i masowe, są podstawą ich funkcjonowania.
Czy gdy klikacie na przycisk Kupuję w swoim ulubionym sklepie, zastanawiacie się może, jakiej marki są elementy urządzeń, które go obsługują? Raczej nie. I dlatego Kingston chce to zmienić.
Czy kampania Kingston jest z Tobą ma sens?
Większościowe udziały Kingstona światowym w rynku pamięci, a jednocześnie spora liczba firm również zaangażowanych w produkcję takich komponentów, to przykład na to, że naczelne hasło wspomnianej kampanii reklamowej nie jest wyssane z palca. W ciągu 34 lat od powstania Kingston Technology konsekwentnie zwiększał swoją rolę w branży, jednocześnie oferując produkty dla każdej nowej dziedziny czy zastosowania, które powstały w tym czasie i wymagały użycia technologii pamięciowych. Ich atrakcyjność polega na poszukiwaniu nowych sposobów na ekonomiczne wykorzystanie dostępnych już technologii.
Kingston zaistniał w każdej branży dzisiejszej elektroniki, dlatego warto pamiętać, że niezależnie od tego czego się dotkniemy, co zdecydujemy się zrobić, a ma to jakikolwiek związek z elektroniką, można powiedzieć czy pomyśleć „Kingston jest z Tobą”. I wiele się nie pomylić.
Źródło: Kingston Technology
Komentarze
7...ale od 3 dni nie ma John'a McAfee - wypadałoby o tym napisać.
Drugi to samo ...
Trzeci PC - pamięci kingston i dysk ssd kingston - zero problemów.
Złego słowa o tej firmie nie powiem - bardzo dobry sprzęt.
Powód jest prosty: z doświadczenia wiem że to chłam a firma lubi sobie okłamywać klientów.