Oczywiście w nowym produkcie znajduje się też wszystko to, co tak bardzo przypadło go gustu użytkownikom już w poprzednich generacjach. Największa siła tego urządzenia zawsze była jego prostota i tak jest nadal. Kółko nawigacyjne zastosowane w iPodzie, jest chyba najwygodniejszym tego typu rozwiązaniem jakie dotąd widziałam. Guziki sprawiają wrażenie bardzo delikatnych, ale są czułe na dotyk, a całym odtwarzaczem sterować można tylko przy pomocy kciuka, co jest bardzo wygodne. Całkiem rozsądnie prezentują się też słuchawki. Choć dobrze odwzorowują tony zarówno niskie, średnie jak i wysokie, to zdecydowanie brakuje im sensownego wytłumienia. Słuchanie muzyki w czasie spaceru po mieście nie będzie problemem, ale jeśli zapragniemy wsiąść do tramwaju niewiele już usłyszymy. Małe słuchawki pochwalić się też mogą sporą odpornością na uszkodzenia.
Wtyczka minijacka jest dodatkowo zabezpieczona w miejscu gdzie styka się z kablem, a tworzywo pokrywające przewody jest trwałe choć miękkie, co ułatwia zginanie. Z powodu drobnej budowy, przydałoby się co prawda jakieś zewnętrzne mocowanie do płatka ucha, ale gumowy pierścień umieszczony przy głośniczkach na tyle pomaga w stabilnym umieszczeniu słuchawki w uchu, że można się bez tego obejść. Mnogość różnego rodzaju dodatkowych funkcji jak książka adresowa, notatnik, czy czas w różnych strefach czasowych, sprawia, że Nano aspiruje do miana czegoś więcej niż tylko odtwarzacza muzyki. Wciąż jednak zabrakło funkcji pozwalającej na słuchanie radia, co w moim odczuciu, jest jedną z najbardziej poważnych wad tego mp3playera.
Dużą metamorfozę przeszło też oprogramowanie, iTunes. Choć niestety Apple wciąż zmusza nas do korzystania z tej aplikacji jeśli chcemy zarządzać naszym iPodem, to przynajmniej z najnowszą aktualizacją program ten jest o wiele bardziej przystępny. iTunes 8.0 chodzi o wiele szybciej, zdecydowanie mniej się wiesza i graficznie również prezentuje się trochę atrakcyjniej. W końcu doczekałam się momentu, kiedy przeciągnięcie katalogu z pulpitu do okna iTunes automatycznie dodaje ten katalog do biblioteki muzycznej. Niby bardzo drobny szczegół, ale bardzo usprawnia zarządzanie muzyką.
Z czwartą generacją poprawił się też trochę czas synchronizacji iPoda z iTunes (przegrywanie muzyki z dysku na odtwarzacz). Dawniej zapełnienie dysku 8GB Nano potrafiło zająć nawet do trzydziestu minut, teraz trwa to najwyżej dziesięć. Co ciekawe, szybsza synchronizacje zaobserwowałam też w przypadku starszych generacji Nano. Więc pozostaje sadzić, że problem zawsze leżał po stronie oprogramowania i w końcu został wyeliminowany.
Nie oznacza to jednak, że iTunes jest teraz zupełnie wolny od problemów. Największym mankamentem tej aplikacji jest, o ironio, słaba kompatybilność urządzeń ze stajni Apple z nią samą. Wydawało by się, że sprzęt i oprogramowanie stworzone przez tą samą firmę będzie ze sobą współdziałać bez zarzutu, ale niestety. Problemy pojawiają kiedy w ręce wpadną nam dwa iPody o różnej pojemności, lub, o zgrozo, nasz iPod synchronizowany będzie z inna biblioteka niż ta, do której właśnie go podłączyliśmy. W przypadku tej pierwszej sytuacji można pokusić się o dodanie w iTunes dwóch różnych urządzeń. Co niestety, zmusza nas do posiadania dwóch zupełnie oddzielnych bibliotek muzycznych - dostosowanych do pojemności obu odtwarzaczy. W drugim przypadku. iTunes bez pytania sformatuje dysk naszego iPoda i zapełni go tym, co chwilowo ma w bibliotece. W obu przypadkach, są to rozwiązania wołające o pomstę do nieba.
Skupmy się teraz jednak na kolejnym ważnym elemencie, mianowicie baterii. Apple dość buńczucznie podaje ze mały Nano może odtwarzać muzykę aż do 24h, ale dane te potraktować należy z lekkim przymrużeniem oka. Rzeczywiście urządzenie może pracować przez około dwadzieścia trzy godziny, ale tylko w bardzo specyficznych warunkach, gdzie użytkownik w prawie w ogóle nie będzie korzystał z funkcji menu. Przeskakiwanie między albumami, częste wciskanie guzików dalej/wstecz i korzystanie chociażby z trybu cover-flow, znacznie zmniejsza czas pracy urządzenia. W rzeczywistości, w bardziej terenowych warunkach, gdzie wykorzystywać będziemy wszystkie funkcje iPoda, liczyć możemy na około czternastogodzinny czas pracy. Co mimo wszystko, nie jest najgorszym wynikiem jak na taki mały odtwarzacz. Warto też wspomnieć, że bateria iPoda ładuje się naprawdę szybko. Pełne ładowanie to około dwóch i pół godziny, natomiast szybkie (do 80% pojemności baterii) zajmuje niecałą godzinę. Wykorzystać do tego można zarówno kabel Firewire/USB dostępny przy zakupie, lub specjalna ładowarkę wpinaną do kontaktu, która zakupić niestety już trzeba osobno.