Test Huawei MateBook X - laptopa klasy premium z 13,3-calowym ekranem 2160x1440, wyjątkowo smukłą i lekką obudową z aluminium oraz wygodną klawiaturą.
przepiękna stylistyka obudowy; lekka i wytrzymała konstrukcja; doskonałej jakości wyświetlacz o bardzo wysokiej jasności; wygodna klawiatura; bardzo dobra jakość głośników; bezbłędny czytnik linii papilarnych
Minusybłyszcząca matryca; czas pracy na baterii powinien być dłuższy; podczas ładowania laptop dość mocno się nagrzewa
Huawei to jeden z największych producentów smartfonów na świecie, ale obecnie coraz śmielej spogląda w kierunku rynku mobilnych komputerów. Zaprezentowana w zeszłym roku hybryda Huawei MateBook była pierwszą jaskółką zwiastującą nowe pole zainteresowań producenta. W tym roku, na konferencji w Berlinie, pokazano światu trzy nowe urządzenia. Były to MateBook D (klasyczny laptop), MateBook E (nowa wersja ubiegłorocznej hybrydy) oraz właśnie MateBook X - laptop klasy premium.
Moje pierwsze wrażenia z testów tego modelu już przedstawiłem kilka dni temu. Pora na pełną recenzję.
Huawei MateBook X specyfikacja techniczna:
Model | Huawei MateBook X |
Cena w dniu testu | 4799 zł |
Gwarancja | 2 lata |
System operacyjny | Windows 10 |
Klawiatura | wyspowa, klawisze wyprofilowane, podświetlenie |
Touchpad | matowy, gładki |
Ekran | » 13,3", 2160x1440 » IPS, błyszczący » ekran pokryty Corning Gorilla Glass » maksymalny kąt odchylenia ekranu - 135 stopni |
Procesor | » Intel Core i5-7200U » 2 rdzenie/4 wątków » 2.5 GHz, Turbo 3.1 GHz, 3MB cache » technologia 14 nm, TDP 15W |
Pamięć | » RAM: 8 GB, DDR3, 1600 MHz » max: brak możliwości rozbudowy (pamięć wlutowana) |
Karta graficzna | » zintegrowana karta graficzna: Intel HD 620 |
Dysk twardy | » 256 GB, SSD model: LITEON CB1-SD256 |
Napęd optyczny | brak |
Bateria | 41 Wh |
Wymiary | 28 x 21 x 1.25 cm |
Waga | 1.06 kg |
Materiały pokrycia obudowy | » pokrywa - matowa, aluminium » ramka ekranu - matowa, aluminium » panel roboczy - matowy, aluminium » spód i boki - matowe, aluminium |
Komunikacja bezprzewodowa | » Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac » Bluetooth 4.1 |
Złącza | » 2x USB 3.1 typ C / Thunderbolt » gniazdo audio replikator portów MateDock 2: » HDMI » USB 3.1 typu C » USB 3.0 » D-Sub |
Dodatkowe funkcje i oprogramowanie | » kamerka internetowa » czytnik linii papilarnych » akcelerometr » czujnik światła » czujnik Halla » oprogramowanie: MateBook Manager |
Wygląd i jakość wykonania
MateBook X to zdecydowanie jeden z najładniejszych laptopów jakie obecnie można kupić. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości, a możesz mi wierzyć, że testowałem niejednego laptopa w swoim życiu. Huawei wyjątkowo postarał się projektując swojego pierwszego pełnoprawnego laptopa. Przypomnę tylko, że w zeszłym roku zaprezentowano Huawei MateBook będącego urządzeniem 2w1, zbliżonym do Microsoft Surface.
MateBook X to już jednak laptop w pełnym rozumieniu tego słowa. I to nie byle jakim. Jeśli szukasz definicji słowa premium, to śmiało możesz jako jego ilustrację użyć tego właśnie komputera. MateBook X jest bowiem premium w każdym calu. A cali tych ma 13, co może być zaskakujące jeśli porówna się jego rozmiary z innymi laptopami oferującymi ekran o takiej właśnie przekątnej. Osiągnięto to na dwa sposoby. Po pierwsze wyświetlacz ma proporcje 3:2 (zamiast standardowych 16:9). Druga kwestia to zminimalizowanie ramek wokół ekranu, które mierzą około 5 mm (po bokach) i 10 mm w górnej części. Efektem tego jest stosunek powierzchni ekranu do powierzchni laptopa na poziomie 88 procent, co jest rewelacyjnym wynikiem.
To jak z tymi rozmiarami w końcu jest? Huawei MateBook X waży tyle co nic, tzn. 1,06 kg, a grubość obudowy to zaledwie 12,5 mm. Dzięki temu jest szalenie poręczny, łatwo go zmieścić nawet w niewielkiej torbie (nie mówiąc o damskiej torebce - chociaż akurat tam, to zmieści się często więcej niż facet mógłby przypuszczać) i zawsze mieć go przy sobie. Podobne zdanie piszę często przy recenzjach ultrabooków, ale w przypadku tego laptopa, jest jeszcze bliższe rzeczywistości.
Co ważne, tak smukła konstrukcja mogłaby budzić obawy odnośnie wytrzymałości całej konstrukcji, ale nie ma tutaj żadnych powodów do niepokoju. CałośĆ wykonana została z aluminium i jest zaskakująco solidna. Zarówno panel roboczy jak i pokrywa ekranu nie poddają się nawet silnym naciskom. Ekran nie wygina się, a naciskanie na pokrywę nie powoduje zakłóceń wyświetlanego obrazu.
Ekran osadzony jest na pojedynczym zawiasie, który pozwala na jego odchylenie do ok. 135 stopni. To wystarczająco dużo aby zapewnić komfortową pracę zarówno jeśli trzymamy laptopa na kolanach, jak i gdy ustawimy go na blacie biurka, czy stoliku w modnej kawiarni. Otwarty laptop można bez problemu przenosić, zawias utrzyma go w ustalonej pozycji.
Tuż pod ekranem znajduje się przycisk zasilania. Jest on zarazem czytnikiem linii papilarnych. Po skonfigurowaniu logowania się za pomocą odcisku palca (co zajmuje dosłownie chwilę), laptop po uruchomieniu od razu loguje się do systemu.
W przypadku nierozpoznania odcisku konieczne będzie wpisanie hasła lub ustalonego pinu. Zwiększa to bezpieczeństwo danych i minimalizuje ryzyko dostępu do komputera przez nieupoważnione osoby, bez ograniczenia komfortu użytkowania laptopa. Sam czytnik działa błyskawicznie i bez zbędnej zwłoki.
Złącza
To, że MateBook X jest smukły to już wiemy. A co to oznacza w kontekście liczby złącz? Cóż, jest lepiej niż w Apple MacBook. Mamy tu bowiem dwa złącza USB 3.1 typu C. Po prawej stronie umieszczono jedno z nich.
Po lewej stronie oprócz USB znajdziemy także gniazdo słuchawkowe.
I to byłoby w zasadzie wszystko, gdyby nie MateDock 2. Cóż to? To replikator portów znajdujący się w zestawie z laptopem. Dzięki niemu liczba dostępnych złącz zwiększa się o kolejne USB 3.1 typu C, pełnowymiarowy port USB 3.0, a także dwa wyjścia wideo - HDMI oraz D-Sub. Brakuje niestety gniazda sieciowego, które byłoby znacznie bardziej sensowne i użyteczne niż przestarzałe, analogowe wyjście obrazu D-Sub. Serio, w tak nowoczesnym urządzeniu kto tego jeszcze potrzebuje?
Warto tu jeszcze wspomnieć o kilku kwestiach odnośnie portów. Tak jak wspomniałem, po obu stronach mamy do dyspozycji USB 3.1 typu C. Jeśli jednak chcemy ładować laptopa, możemy użyć tylko tego po lewej stronie.
Z kolei jeśli chcemy skorzystać z zewnętrznego ekranu, to musimy skorzystać z portu po prawej stronie? Skąd te ograniczenia? Trudno powiedzieć, ale szkoda, że nie pozostawiono swobody użytkownikowi.
Klawiatura i touchpad
Klawiatura to kolejne zaskoczenie. Na plus. Klawisze są pełnowymiarowe, więc nie ma problemu z szybkim i bezwzrokowym pisaniem, co dla takiej osoby jak ja ma kluczowe znaczenie. Skok klawiszy jest płytki (co jest wymuszone smukłą konstrukcją laptopa), ale zarazem dobrze wyczuwalny. Przyciski wykonane są z przyjemnego w dotyku tworzywa o matowej powierzchni.
Nie zabrakło także podświetlenia klawiszy, jego intensywność można też regulować.
Zaskakująco duży jest umieszczony centralnie touchpad. Przyciski są zintegrowane z płytką sensoryczną, a ich klik jest wyraźnie słyszalny. Nie na tyle na szczęście aby irytować, co jest przypadłością m.in. ZenBooków od Asusa.
Sam touchpad działa całkiem dobrze. Płytka sensoryczna obsługuje multitouch. Ma on jednak dość ciekawą cechę, na którą zwrócił mi uwagę jeden z czytelników benchmarka. Otóż touchpad nie reaguje na dotyk na obszarze o szerokości ok. 1 cm od góry i po bokach. "Puknięcie" w ten obszar nie przyniesie żadnego rezultatu. Co ciekawe, jeśli ruch zaczniemy bliżej środka touchpada i przesuniemy palec do krawędzi, to nadal można sterować kursorem.
Zapytałem producenta o tę kwestię i otrzymałem odpowiedź, że to nie bug tylko feature:) Zamysł producenta był bowiem taki, aby zapobiegać przypadkowym nacisnięciom touchpada w trakcie pisania na klawiaturze, do czego mogłoby dochodzić ze względu na bardzo kompaktowe rozmiary samego laptopa.
Ale nie ma rzeczy niemożliwych i da się ten feature zmienić. I tutaj kolejne podziękowania dla naszego czytelnika- Macieja, który to rozwiązanie podesłał.
Aby to zrobić należy wejść w rejestr (wpisać w pole wyszukiwania "regedit"), a następnie odszukać tę ścieżkę: HKEY_LOCAL_MACHINE\SOFTWARE\Microsoft\Windows\CurrentVersion\PrecisionTouchPad\.
Kolejny krok to zmiana wartości "SuperCurtainLeft/right and top" na 0 (wartość ta domyślnie ustawiona jest na 1000).
Następnie zamknąć rejestr i uruchomić ponownie komputer. Teraz powinno być już wszystko ok.
Głośniki
Huawei dość mocno podkreśla jakość dźwięku jaką oferuje MateBook X. System audio sygnowany marką Dolby Atmos sprawdza się naprawdę dobrze - i to nie tylko w kategorii ultracienkich laptopów, ale w szerszym kontekście. Dźwięk jest czysty, głośny, wyraźny i bogaty w zróżnicowane tony. Nawet niskie tony są słyszalne, co jest ewenementem w tak smukłych konstrukcjach. Dobra robota Huawei i Dolby!
Na kolejnych stronach znajdziesz szczegółowe wyniki testów wydajności, kultury pracy, wytrzymałości baterii oraz test ekranu.