HiFiMAN HE-400 to bardzo wysokiej klasy słuchawki z przetwornikami planarnymi. Sprawdzamy jaką jakość dźwięku oferują w połączeniu z odtwarzaczem HM-650.
- bardzo dobra rozdzielczość dźwięku; - imponująca przestrzeń i dynamika; - dość wyrównana, neutralna charakterystyka; - miękki, elegancki bas; - jakość basu może być wzorem - wyraźne, dynamiczne tony średnie; - czyste, szczegółowe soprany; - odłączany (wymienny) przewód słuchawkowy; - dobra jakość wykonania;
Minusy- nieco zbyt ciężka konstrukcja; - poduszki powinny być bardziej miękkie; - regulacja pałąka jest płynna, a nie stopniowa;
Ten test słuchawek zacznę nietypowo, gdyż przejdę od razu do opisu jakości dźwięku. Dlaczego? Bo uważam, że w słuchawkach tej klasy, przeznaczonych dla bardzo wymagających użytkowników i audiofilów charakterystyka brzmienia ma znacznie większe znaczenie niż wygląd i wygoda. Do ergonomii konstrukcji odniosę się w dalszej części artykułu.
Najważniejszą rolę w generowaniu dźwięku mają przetworniki, ale nie mam zamiaru zanudzać Was opowieściami o detalach technologicznych. Zaznaczę tylko, że firma HiFiMAN znana jest z produkcji wysokiej jakości słuchawek z przetwornikami ortodynamicznymi (planarnymi). Są one wykonane inaczej niż klasyczne przetworniki dynamiczne i co najważniejsze oferują inną charakterystykę dźwięku.
Czasy w których produkcja słuchawek planarnych była bardzo droga minęły. Najlepszym przykładem jest właśnie model HE-400, którego proces produkcji udało się częściowo zautomatyzować obniżając koszty, bez strat na jakości dźwięku.
Okej, dla wielu osób niespełna 1500 zł to wciąż niebotyczna suma za słuchawki, ale tutaj mamy do czynienia ze sprzętem dla naprawdę bardzo wymagających słuchaczy (audiofilów). Są to najczęściej osoby, które wymagają maksymalnej wierności w reprodukcji dźwięku, a firma HiFiMAN postanowiła wyjść im naprzeciw.
Pierwsze wrażenie słuchowe: przestrzeń!
Stoję na środku wielkiej, słonej równiny, a dźwięk dociera do mnie z każdego miejsca od zenitu, aż po spękaną taflę pod moimi stopami. Tak właśnie czułem się po pierwszych minutach spędzonych ze słuchawkami HiFiMAN HE-400.
Spokojnie, spokojnie, już kończę te poetyckie porównania i już przechodzę do konkretów. ;)
Dźwiękowa arystokracja
Basy są bardzo eleganckie, wręcz aksamitne. Schodzą nisko, ale zdecydowanie nie kopią w ucho. Pod względem brzmienia przypominają dobrej klasy subwoofery, które już od najniższych poziomów głośności budzą respekt u słuchacza. Nie są nachalne. Wręcz przeciwnie. W większości utworów raczej określiłbym je jako lekko wycofane. Jednak gdy sytuacja tego wymaga potrafią naprawdę przyprawić o ciarki na plecach. Ich największą zaletą nie jest moc lecz jakość.
Są jak dżentelmen. Nigdy nie wcinają się w połowie „zdania”, są wyważone, kurtuazyjne, niekiedy delikatne, a innym razem wyraźnie zarysowane i podkreślające charakter utworu. Nie męczą nawet po wielu godzinach słuchania. Stanowią prawdziwą wisienkę na dźwiękowym torcie HiFiMAN'a.
Basy:
- potrafią zejść bardzo nisko
- przestrzenne, wielowymiarowe
- nie imponują mocą lecz jakością
- słuchawki grają dość ciepło, ale basy nie są dominujące
Średnica jest niesłychanie elastyczna, dynamiczna i szeroka. W zależności od utworu bywa dominująca i ostra lub też sucha i przytłumiona. Słuchawki nie mają problemu z żadną z tych skrajności. Doskonale uzupełnia miękkie, wibrujące tony niskie.
Przetworniki planarne potrafią skalować dźwięk o wiele lepiej niż klasyczne dynamiczne. Dobry sensor w aparacie cyfrowym lub wysokiej klasy klisza w aparacie analogowym potrafią na jednym zdjęciu zarejestrować detale zarówno w miejscach ciemnych jak i jasnych. Podobnie dobre przetworniki w słuchawkach potrafią przenieść do ludzkiego ucha wszystko od niskich pomruków, aż po niemal niesłyszalne tony wysokie.
Oczywiście wiele zależy od słuchu osoby delektującej się muzyką. Znam co najmniej kilka osób, którym obojętne jest czy używają słuchawek za 50, czy za 2000 zł. Po prostu nie słyszą różnicy między nimi. Z drugiej strony znam też kilka osób, które potrafią odróżnić charakterystykę tego samego modelu słuchawek pochodzącego z różnych partii produkcyjnych.
Ja zaliczam się do osób, które mogą słuchać przeróżnych gatunków muzycznych pod warunkiem, że będą odtwarzane przy zachowaniu maksymalnej wierności z oryginałem. Dlatego właśnie słuchawki HiFiMAN HE-400 tak bardzo mi zaimponowały.
Tony Średnie:
- dobrze dopasowują się do charakteru utworu
- są elastyczne - mogą być dynamiczne i żywe lub suche i przytłumione
- komponują się zarówno z muzyką klasyczną, jak i elektroniczną
- nadają słuchawkom bardziej neutralnego, wyrównanego brzmienia
Na HE-400 słuchałem zarówno utworów idealnie nagranych i remasterowanych (z płyt SACD) oraz takich, które znajomy nagrał na magnetofonie szpulowym w kościele w czasie koncertu muzyki klasycznej.
Różniły się one od siebie diametralnie - pierwsze były zupełnie pozbawione szumu, szczegółowe i "cyfrowe", a drugie zaszumione i z pięknym, analogowym charakterem. Dla mnie oba typy były równie atrakcyjne pod warunkiem, że słuchałem ich na odpowiednim sprzęcie, takim jak HiFiMAN HE-400 + odtwarzacz HE-650.
Tony wysokie są bardzo szczegółowe i czyste. Dla mnie najważniejsze było to, że właściwie nigdy nie były zbyt ostre. Nie były też wycofane, ale przede wszystkim nie dominowały i nie kłuły w uszy. Są dobrze kontrolowane i komponują się ze średnicą co słychać np. w utworach Jamiroquai lub muzyce wykonywanej na klawesynie. Syczące lub iskrzące głoski „S” i „C” w partiach wokalnych zdarzają się bardzo rzadko (mogą też być wynikiem słabego masteringu utworu). Blachy w perkusjach są dźwięczne i wyraźnie artykułowane.
Soprany:
- bardzo szczegółowe i czyste
- nienachalne i niekłujące
- zazwyczaj o cieplejszym charakterze, rzadko metaliczne
Niezależnie od tego czy mamy do czynienia z supermiękkim basem (np. w utworze YG - I'm a Real 1), delikatnym wokalem (np. AURORA - Runaway), mocnym, jazzowym wokalem Niny Simone, dziwnymi pulsującymi dźwiękami (Tyondai Braxton - Scout1, Audiophile 021 - Ottendorph Cipher), klasycznymi utworami Mendelssohna, czy też bajkowymi "pląsami" Aphex Twina w utworze Flim - zawsze liczyć możemy na wyraźną separację instrumentów, genialną dynamikę i dużo powietrza. Szerokość i głębokość sceny jest ogromna.
Przejdź na kolejne strony by znaleźć porównanie do słuchawek Denon AH-D2000, platformę testową, specyfikację, krótki opis odtwarzacza HiFiMAN HM-650 oraz podsumowanie.