Obraz, który stworzyło Valve łącząc ze sobą kilka podstawowych elementów filmowych tj. intrygujący scenariusz, dobre wykonanie, sugestywne lokacje i świetną grę aktorską, jest doskonałym przykładem na to w jaki sposób można wprowadzić w całość niesamowity klimat. Musze przyznać, że o ile podstawowy Half -Life powoli wciągał mnie w rozgrywkę, a epizod pierwszy stanowił jakby preludium dalszych wydarzeń, to epizod drugi pochłonął mnie bez reszty już od pierwszych minut. Atmosfera przytłacza od pierwszej sceny gry i dalej już tylko się zagęszcza. Kilka razy podczas gry łapałem się na tym, że siedzę z otwartymi ustami, na plecach czuje przechodzące ciarki i wytężam słuch, gdyż nie wiem, z której strony spodziewać się ataku.
Najdobitniejszym wyrazem tego że ten właśnie dodatek ma w sobie niesamowitą klimatyczność jest fakt, iż po zakończeniu gry w momencie kiedy udałem się na zasłużony odpoczynek, mimo iż oczy same mi się zamykały jeszcze długo nie mogłem zasnąć. W mojej głowie przewijały się obrazy z gry. Musiałem sobie spokojnie wszystko ułożyć i uspokoić emocje. Jak dotąd naprawdę niewielu grom udało się zostawić w mojej świadomości tak trwały ślad.
Podsumowanie
Czasami pojawiają się tytuły, które na pierwszy rzut oka wydają się być jedynie dobrą, "rzemieślniczo" wykonaną pozycją. Niby nie wyróżniają się one niczym szczególnym i nie wnoszą one do gatunku nic nowego. Tymczasem nagle, podczas bliższego z nimi obcowania, okazuje się, że mają one drugie dno. Mają swoją duszę. Nie inaczej jest w przypadku Half-Life 2: Episode 2. Co prawda, za tym tytułem idzie kultowa już marka, jednak moim zdaniem jej blask trochę przygasł i to zarówno z uwagi na upływ czasu jak i nie najciekawszy pierwszy dodatek. Dzięki sprawności twórców w wplątywaniu nowych i rozwijaniu istniejących wątków fabularnych, udało się dokonać rzeczy bardzo trudnej - tchnąć w Half-Life'a 2 nowe życie. Życie, które zapewne jeszcze nieraz totalnie nas zaskoczy i spowoduje, że z wypiekami na twarzy będziemy uczestniczyć w wydarzeniach, o których nigdy byśmy nie pomyśleli. Cieszyłbym się, gdyby trzeci, nadchodzący dodatek byłby równie dobry co ten recenzowany i nie zniszczył tego co udało się do tej pory osiągnąć.
grafika | dobrze | |
dźwięk | super | |
grywalność | super |
W Half-Life 2: Episode Two graliśmy na komputerze wyposażonym w:
- referencyjna płyta główna nVidii z chipsetem nForce 780i
odświeżona wersja znanego 680i, z poprawionym kontrolerem pamięci oraz obsługą PCI-Express 2.0 - procesor Intel Core2 Quad Q6600 (fabrycznie 2.4GHz)
podkręcony do 3GHz poprzez szynę FSB 1333 MHz, napięcie podniesione do 1.4V - pamięci KINGSTON 2x1GB DDR2 1066 MHz CL 5.5.5.15, napięcie 2.2V
- referencyjne karty graficzne nVidii GeForce 8800 Ultra 768MB - tryb SLI
zegary referencyjne 612/2160MHz (GPU/pamięć) - dysk twardy 500GB Seagate Barracuda 7200.10
16MB cache, Serial ATA II, zapis prostopadły - zasilacz TAGAN BZ 1300 W
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!