Platforma: | PlayStation |
Wydawca: | Square Europe |
Premiera: | 16 lutego 2001 |
Budżet: | 40 mln USD |
Chyba najbardziej rozpoznawalna marka spośród wszystkich japońskich „erpegów”. Dziewiąta odsłona jest ostatnim tytułem z serii wydanym na pierwsze PlayStation. Zajmująca cztery płyty CD produkcja na Starym Kontynencie ukazała się 8 miesięcy po japońskiej premierze, oraz 4 po ukazaniu się na sklepowych półkach w USA.
W stosunku do poprzednich dwóch części autorzy poczynili sporo zmian, sprawiając że FF IX przez wielu fanów traktowane jest jako powrót do korzeni. Przywrócono mini-gry, a także dodano Active Time Events, który po raz pierwszy zaprezentowano w Final Fantasty IV wydanym w Japonii na Super Nintendo, na tamtejszym rynku noszącym nazwę Surer Famicom.
W produkcję Final Fantasty IX Square wpompowało około 40 milionów „zielonych”. Co pochłonęło taką górę szmalcu? Powodów nieplanowanych wydatków jest kilka. Z myślą o części zespołu mieszkającej w Stanach, produkcja gry została przeniesiona na Hawaje. Kolejna rzecz dotyczy zakończeń. Wierzcie albo nie, ale zakończenie w dziewiątym „Fajnalu” zmieniano 7 razy. Zgadza się, siedem razy! Pomijając już ogromne koszta z tym związane, szczerze podziwiam programistów Sqare za silną wolę i hart ducha. Na dodatek, wskutek błędu, australijskie wydanie gry zawierało instrukcję pozbawioną języka angielskiego! Wydawca zmuszony był wysłać angielskie wersje instrukcji do australijskich sklepów kilka dni później. Nie można również pominąć ogromnej kampanii reklamowej, która miała miejsce przed, jak i po wprowadzeniu gry na rynek. Postacie z FF IX wystąpiły w serii reklamówek Coca-Coli. Były to krótkie renderowane spoty. Dodatkowo figurki bohaterów z gry były jedną z nagród podczas kampanii promocyjnej producenta napojów.