Nadszedł więc czas na podsumowanie możliwości dysku GOODRAM C50 240 GB. Model ten został wyposażony w kontroler Phison PS3108, 512 MB pamięci podręcznej DDR3 oraz synchroniczne kości pamięci Toshiba 24 nm MLC NAND. Całość zamknięto w eleganckiej obudowie, która ma 7 mm grubości (w razie potrzeby można zwiększyć ją do 9,5 mm) i bez problemu sprawdzi się zarówno w komputerach stacjonarnych, jak i cieńszych laptopach lub Ultrabookach.
Główne różnice względem serii C100 sprowadzają się do kości wyprodukowanych w wyższym procesie technologicznym i nieco gorszej wydajności – przynajmniej „na papierze”, bowiem w praktyce modele z obydwóch serii oferują bardzo zbliżone osiągi. C50 kuleje przy operacjach na większych próbkach, natomiast stosunkowo nieźle (jak na niższy segment cenowy) radzi sobie przy mniejszych próbkach, a więc ważniejszych z punktu widzenia realnego użytkowania komputera. Zastosowany kontroler sprawdzi się również przy operacjach na danych gorzej podatnych na kompresję.
Seria GOODRAM C50 powstała z myślą o klientach z mniej zasobnym budżetem, którzy planują zakup dysku SSD, lecz dotychczas z różnych przyczyn wstrzymywali się z tą decyzją. Przetestowany przez nas model o pojemności 240 GB został wyceniony na 579 złotych, lecz bez problemu można go kupić za nieco ponad 500 złotych. Z pewnością jest to bardzo okazyjna cena i trudno będzie znaleźć w niej coś równie dobrego.
Ocena | |
Wydajność - odczyt: | dobry |
Wydajność - zapis: | zadowalający |
Jakość wykonania: | super |
Opłacalność: | super |
Orientacyjna cena w dniu publikacji testu: ok. 579 zł | |
Komentarze
21Crucial M500 w tej pojemności ponad 100 zł tańszy.
Jedynie gdyby pojawiły się informacje o awaryjności to zmienię zdanie.
Zatem zastanów się czy lepiej dołożyć trochę i dopłacić do jakości czy kupić tanie aczkolwiek tandetne goodramy tylko dlatego, że polskie... gdzie:
Polska != jakość
:)
Co mi z tego, że ma całkiem niezłe wyniki wydajności jak co prawda producent daje 3 lata gwarancji ale komórki poprzez zapis skończą mi się np. po 1,5 roku.
Jeśli ten dysk dysk ma TBW przynajmniej około 50 TB, to ok, ale jak jakieś marne 20-30 TB to trzeba się zastanowić trzy nie dopłacić i wybrać droższy model o podobnej wydajności. Zależy kto ile dziennie zapisuje. Nie podoba mi się to, że producent nie podaje tak ważnego wskaźnika.
Podobnie ze zużyciem energii przy zapisie. Jakbym chciał użyć dysku SSD w notebooku to od razu skreślam ten model, bo nie mogę porównać tego parametru z innymi dyskami SSD, a dyski mechaniczne w notebookach nie tylko wymienia się w celu zwiększenia ich wydajności i komfortu ale i czasu pracy na baterii.
Dziwne bo niby w polsce montowane, wiec koszty logistyczne jako tako odpadaja, wiec dla nas powinno byc taniej, przynajmniej 460-480zl.