No to gramy!
Gesesis GX58 stworzono z myślą o graczach, którzy lubują się we wszelkiego typu grach FPS. To widać i czuć, bo mysz świetnie się w strzelankach sprawdza. Do pracy sensora nie można mieć najmniejszych nawet zastrzeżeń, bo celownik wędruje zawsze tam, gdzie sobie tego życzymy. Jest precyzyjny i dość szybki, a maksymalna rozdzielczość 4000 DPI jest w zupełności wystarczająca.
Wykorzystanie sensora Avago 3050 sprawia, że podczas dynamicznej wymiany ognia możemy szybko zorientować się w najbliższym otoczeniu. Gdy zaś musimy skupić się na celach nieco oddalonych, to niezwykle przydatny okazuje się przycisk snajperski, zmniejszający wartość DPI przy dłuższym przytrzymaniu.
Testowana mysz nie męczy dłoni, palce dobrze się na niej odnajdują i jedynie przy naprawdę długich sesjach można odczuć lekki dyskomfort. Niemniej, pamiętajmy, że Genesis GX58 dedykowany jest szybkim grom, a te eksploatują nasze palce znacznie bardziej niż długie potyczki w RPG-ach czy turowych strategiach.
Grając czysto amatorsko w Warface czy CS:GO przy pomocy Genesis GX58 po prostu nie można zauważyć najmniejszych opóźnień. Gryzoń, jak na urządzenie tanie, nadąża za naszymi myślami i nie łapie zadyszki, choć trzeba pamiętać, że zawodowi wyjadacze przyzwyczajeni są sprzętu wyższej klasy.
Docenić w tym gryzoniu trzeba drobne udogodnienia, jak choćby przycisk snajperski, który sprawdza się w CS-ie, gdy biegamy z potężnym AWP. Owszem, obniżyć DPI można każdym innym przyciskiem, w każdej innej myszce, ale Genesis GX58 ma ten klawisz tak dobrze umiejscowiony, że korzystanie z niego jest bardzo przyjemne.
Genesis GX58 także w The Elder Scrolls V: Skyrim, którego odpaliłem z okazji zbliżających się świąt oraz w Medieval II: Total War, bo tego staruszka mam praktycznie zawsze na dysku. I jak wrażenia? Bardzo pozytywnie. Nie grywam już po nocy, bo brak mi sił, a przy kilkugodzinnych posiedzeniach nie odczuwałem żadnego dyskomfortu.
Podczas testów, Genesis GX58 nie zrobił absolutnie niczego, co mogłoby zepsuć mi zabawę. Ot, dobra mysz dla graczy za dobrą kasę, która nie spełni oczekiwań mocnych marków, bo po całonocnej grze dłoń będzie wymęczona, ani profesjonalnych graczy, których sprzęt wszystko potrafi zrobić lepiej, szybciej i bardziej precyzyjnie. Dla gracza statystycznego jednak, Genesis GX58 będzie bardzo dobrym wyborem, bo to dobrze wyceniona mysz, która niczego nie udaje.
Oprogramowanie jest proste, ale wystarczające
Panel zarządzania Genesis GX58, który pobierany ze strony producenta jest bardzo łatwy w obsłudze. Jego podzielony na cztery strony interfejs nie należy może do najładniejszych, za to pozwala na szybkie zarządzanie ustawieniami myszki. Pierwsza zakładka pozwala na przypisanie funkcji do poszczególnych klawiszy. W drugiej zakładce ustawimy wartości DPI dla pięciu trybów oraz kolor ich podświetlenia.
Trzecia strona to ustawienia takich parametrów, jak czułość czy szybkość rolki, a czwarta pozwala na zarządzanie ustawieniami makr. Do tego wszystkiego zaliczyć można jeszcze dolną część panelu, która na wszystkich kartach umożliwia zapisanie lub przywrócenie ustawień oraz przełączanie się między pięcioma profilami.
Podsumowanie
Genesis GX58 to myszka prosta i pozbawiona zbędnych wodotrysków. Gryzoń jest bardzo dobrze wykonany, zwłaszcza biorąc pod uwagę jego cenę, dobrze wyposażony oraz ładny. Ma ciekawe rozwiązania, jak przycisk snajperski oraz często poszukiwane przez użytkowników cechy, jak zestaw ciężarków. Najważniejsze jednak jest to, że myszka ta po prostu dobrze pracuje - jest precyzyjna, a przy tym wystarczająco szybka w interpretowaniu naszych zachowań.
Genesis GX58 to doskonale wyceniona mysz, co jest jej największą zaletą. Świetna dla graczy kochających gry FPS i spędzających przy nich sporo czasu, choć nie w trybie ciągłym, oraz grających czysto amatorsko. Minimalistyczny design i dobre wyprofilowanie przekładają się również na to, że z tego urządzenia z przyjemnością korzysta się podczas zwykłej pracy z komputerem.
Ten czarny gryzoń łączy w sobie przyjemne z pożytecznym, za co należy mu się duży plus. W swoim przedziale cenowym, Genesis GX58 to po prostu świetne urządzenie, które nie obiecuje niczego, czego nie jest w stanie dostarczyć. Innymi słowy, ktoś kto nie szuka najlepszej myszki na świecie, ale potrzebuje dobrego sprzętu przy ograniczonym budżecie, powinien być z ewentualnego zakupu bardzo zadowolony.
Ocena końcowa:
- dobre wykonanie
- niska cena
- ciężarki
- minimalistyczny wygląd
- przycisk snajperski
- precyzyjny sensor
- może męczyć dłoń przy naprawdę długich sesjach
- przy spoconych dłoniach mysz lubi się ślizgać
Komentarze
31>Avago 3050
Wybierz jedno :v
3050 może nie jest najgorszym sensorem, ale jest to naprawdę niska półka. Za parę złoty więcej można kupić chociażby GX75 z bardzo dobrym sensorem 3310, używanym chociażby w Rivalu 300. Zresztą myszek na rynku jest sporo i wystarczy się zainteresować w co warto zainwestować a co nie.
Pozdrawiam malkontentow...
Gdzie są wymiary myszy?
Gdzie choćby wspomnienie jakim rodzajem chwytu obsługuje się tą mysz?
Sorry, ale tekst wygląda jak przepisana reklamówka od producenta. Jakby autor widział tą mysz tylko na obrazkach i nigdy nawet jej nie użył nie mówiąc już o testowaniu.
"przycisk snajperski"
Serio? Kto tego używa?