Montaż i testy
Define S należy do wyjątkowo przestronnych obudów, a więc montaż podzespołów był dosyć wygodny. W środku bez problemu zmieściła się nasza platforma testowa z ogromnym Radeonem HD 5970, a zbędne przewody można było wygodnie ukryć za tacką na płytę główną. Choć producent zrezygnował z tradycyjnych zatok na dyski, to nie było większych problemów z ich montażem, a trzeba nawet przyznać, że rozwiązanie to jest całkiem pomysłowe.
Obudowa nie jest jednak wolna od wad, bo potwierdziły się nasze obawy co do umiejscowienia bocznych przepustów w tacce – niestety kolidowały one ze złączami SATA. Jeżeli mamy pod ręką tylko kątowe przewody, a płyta główna ma równoległe porty umieszczone zaraz przy krawędzi laminatu, to podłączenie dysków może być nie lada problemem. Nie pozostaje bowiem nic innego jak wepchnięcie wtyczek na siłę, a w takim przypadku ryzykujemy uszkodzeniem przewodu lub gniazd na płycie głównej.
Temperatura podzespołów - obroty minimalne
[°C] mniej = lepiej
obciążenie spoczynek | |
Procesor - Intel Core i5-4670K | 58 39 |
Płyta główna - MSI Z87M Gaming | 57 37 |
Karta graficzna - HIS Radeon HD 5970 | 66 50 |
Dysk twardy - WD Caviar Blue 320 GB | 37 36 |
Standardowe wyposażenie obejmuje dwa 140-milimetrowe wentylatory Dynamic GP14, które charakteryzują się bardzo dobrą kulturą pracy i bez problemu poradziły sobie z utrzymaniem odpowiedniej cyrkulacji powietrza w obudowie. Co prawda przełożenie dysku twardego za tackę poskutkowało nieco wyższymi temperaturami względem tradycyjnych konstrukcji, ale nadal mieściła się ona w bezpiecznym zakresie.
Podsumowanie
Define S z zewnątrz specjalnie nie różni się od poprzednich modeli z linii Define, więc fani marki powinni być zadowoleni. Nadal mamy do czynienia z elegancką stylistyką i wysoką jakością wykonania, a entuzjaści mogą zdecydować się na wersję z oknem (bardzo dobrą do wyeksponowania podzespołów komputera).
Zmieniło się jednak wnętrze, bo producent zdecydował się je dostosować do montażu chłodzenia cieczą – i to takiego z prawdziwego zdarzenia z osobną pompką i rezerwuarem. Zwolennicy wodowania podzespołów powinni być więc zadowoleni, aczkolwiek tradycyjne chłodzenie powietrzne też się zmieści – standardowe wyposażenie obejmuje dwa duże i ciche wentylatory. We własnym zakresie można dołożyć sześć, a w wersji z oknem nawet siedem kolejnych. Nie zapomniano też o filtrach przeciwkurzowych i wyciszeniu konstrukcji, choć dostęp do dolnego filtra jest nieco utrudniony.
Zmiany zmianami, ale producent najwyraźniej dokładnie nie przemyślał umiejscowienia przetłoczenia w tacce pod płytę główną – przesunięcie go lekko do przodu pozwoliłoby zmieścić większe płyty główne E-ATX, a przy tym nie byłoby problemów z podłączaniem kątowych wtyczek SATA. Bez wątpienia jest to najważniejsza zmiana, którą widzielibyśmy w modelu Define S2. Oprócz tego niektórym może również doskwierać brak zewnętrznej zatoki 5,25 cala na napęd lub panel sterujący.
Przy ocenie obudowy warto jednak zwrócić uwagę na jej cenę, bo jest ona znacznie niższa względem poprzednich konstrukcji z linii Define – wersja standardowa kosztuje około 350 złotych, a z oknem około 420 złotych. Jak na Fractala oferta jest całkiem okazyjna i na pewno warto się nad nią zastanowić.
Ocena końcowa:
- elegancki wygląd
- możliwość wyboru wersji z oknem
- wysoka jakość wykonania
- sporo miejsca na podzespoły
- częściowe wyciszenie komponentów
- możliwość instalacji ośmiu/dziewięciu wentylatorów (z czego dwa w komplecie)
- filtry przeciwkurzowe
- konstrukcja dostosowana do wydajnego chłodzenia cieczą
- nieprzemyślane podniesienie tacki na płytę główną (brak miejsca na płyty E-ATX i problemy z podłączeniem kątowych wtyczek SATA)
- brak ani jednej zatoki 5,25 cala
- brak wyciszenia panelu przedniego
- niewygodny dostęp do dolnego filtra
Komentarze
6Oczywiście przydałyby się jakieś zdjęcia jak to wszystkow środku wygląda