Eufy Robovac G10 Hybrid - kolejny robot sprzątający z mopowaniem, który szaleje mi po domu
Tak się zdarzyło, że mój dom przeżywa ostatnio prawdziwy najazd robotów sprzątających. Dziś do akcji wkracza Eufy Robovac G10 Hybrid wyposażony w funkcję mopowania!
- dwustopniowa regulacja siły ssącej do 2000 Pa przy 55 decybelach,; - funkcja mopa (nakładka bez wymiany pojemnika na kurz),; - osłona z hartowanego szkła zapobiega zarysowaniom,; - obsługa przez aplikację, ustawianie harmonogramu pracy i możliwość sterowania manualnego,; - tylko 7,24 centymetra wysokości (łatwy dostęp pod meble),; - komunikaty głosowe w różnych językach (ale bez polskiego),; - szczotki boczne i wodoodporna podstawa w zestawie,; - automatyczny powrót do bazy i ładowanie / powrót do miejsca w którym zakończył sprzątanie przed ładowaniem, ale....
Minusy- ... po skończonej pracy nie zawsze trafia do bazy,; - mały pojemnik na wodę sprawdzi się tylko w przypadku niewielkich mieszkań,; - brak opcji wirtualnej ściany,; - kłopotliwy dostęp do niektórych elementów,; - "wydech" odkurzacza rozdmuchuje kurz po mieszkaniu,; - wysoka cena w stosunku do możliwości.
Roboty sprzątające zawsze znajdowały się w zasięgu mojego zainteresowania. Być może dzieje się tak dlatego, że nie jestem wezyrem porządku i z chęcią przyjmuję rozwiązania, które trochę mnie wyręczą mnie przy takich wyzwaniach jak sprzątanie. Jako miłośnik technologii z przyjemnością patrzę też na rozwój tych urządzeń. Jeśli już jesteśmy przy inteligentnych urządzeniach, to warto zerknąć na nasze zestawienie polecanych oczyszczaczy powietrza.
Niedawno na naszych łamach (jak i na posadzkach swego mieszkania) miałem okazję testować robota sprzątającego ZACO, dziś z kolei sięgniemy po rozwiązanie ze stajni EUFY. Minimalnie tańsze, i wydawałoby się, że o podobnych możliwościach, na co wskazuje choćby funkcja mopowania. Ale po kolei.
EUFY RoboVac G10 Hybrid - recenzja robota sprzątającego
Aktualne ceny EUFY RoboVac G10 Hybrid zaczynają się od 1500 złotych, czyli nieco poniżej 200 złotych mniej niż za testowany u nas uprzednio model ZACO A9s. Czym może pochwalić się model RoboVac G10 Hybrid?
EUFY RoboVac G10 Hybrid - dlaczego warto zwrócić na niego uwagę?
- nawigacja żyroskopowa
- funkcja mopowania (dodatkowy zbiornik na wodę z mopem)
- automatyczny powrót do bazy i ładowanie
- obsługa przez aplikację EufyHome (którą można zarządzać również innymi smart urządzeniami) wraz ze sterowaniem manualnym
- obsługa głosowa przez Amazon Alexa lub Asystenta Google
- komunikaty w różnych językach
- cicha praca - 55 dB
- regulacja siły ssącej, aż do 2000 Pa
- tylko 7,24 centymetra wysokości
- urządzenie sprzątające tylko do twardych powierzchni!
Jeśli te informacje was zainteresowały, zapraszamy do zajrzenia wewnątrz pudełka... które swoją drogą jest stosunkowo niewielkie, niezbyt ciężkie, wyposażone w rączkę i przyjemnie je się transportuje.
EUFY RoboVac G10 Hybrid - zawartość pudełka
To co widzimy na pierwszym planie to wododporna podstawa - nie służy ona do zakładania na robota, ale na podłogę przy stacji bazowej. Ma ona po prostu chronić podłogę przed zamoczeniem gdy robot wróci się naładować po mopowaniu.
Oprócz pokrywy wewnątrz znajdziemy stację ładującą z zasilaczem, moduł mopowania, wymienny filtr (plus elementy filtra), szczotki boczne, narzędzie do czyszczenia odkurzacza - no i oczywiście sam odkurzacz. Przed pracą wymaga on odklejenia błękitnej naklejki i zdjęcia plastikowych blokad po bokach.
Na samym początku warto oczywiście zaintalować szczotki bocznej. Jak widać na zdjęciu włącznik zaotrzono w gumową osłonkę - drobna rzecz, a cieszy.
Instalacja modułu mopującego nie wymaga deinstalacji pojemnika na kurz - montuje się go po prostu jako nakładkę. Pojemnik na wodę jest skromny - wystarczy na mopowanie mniejszych mieszkań (do 40 metrów kwadratowych). Nie ma regulacji siły namaczania, ani też wibracji. To po prostu nakładka z mopem i zbiorniczkiem z wodą.
Czas na pracę! Włączamy robota i stawiamy go na "nogi". Na początek oczywiście warto go naładować, umieszczając na stacji dokującej.
EUFY RoboVac G10 Hybrid - konfiguracja początkowa
W czasie gdy nasz robot się ładuje, warto go połączyć z Wi-Fi (uwaga - obsługa tylko sieci 2,4 GHz) i skonfigurować do sterowania w aplikacji EufyHome.
Po instalacji aplikacji wybieramy urządzenie które chcemy dodać (aplikacja służy również do obsługi innych inteligententnych urządzeń Eufy). Generalnie aplikacja będzie prowadzić nas krok po kroku, więc żadnych problemów przy jej obsłudze nie przewidujemy.
Aplikacja udostępnia nam sporo opcji, jak choćby możliwość aktualizacji firmware odkurzacza, udostępnianie urządzenia innym użytkownikom, instalację widgetu w smartfonie (do sterowania robotem sprzątającym lub inteligentną żarówką), ustalanie harmonogramu pracy, czy też zmianę trybu odkurzania. Generalnie na żadnym etapie aplikacji nie będziemy mieli wątpliwości gdzie znaleźć daną opcję, lub jak sterować - została ona naprawdę dobrze przemyślana.
To co jest ciekawe, to możliwość wyboru wielu języków... jak i opcji językowych. Konkretniej mówiąc - co powiecie na to, by wasz robot mówił do was głosem i akcentem brytyjskiej księżnej? Wystarczy tylko pobrać odpowiedni pakiet językowy. Brak jednak możliwości skorzystania z własnych plików audio, no i... brak języka polskiego.
EUFY RoboVac G10 Hybrid - sprzątanie
RoboVac G10 rozpoczął próbę wysprzątania mojego mieszkania wyjątkowo kiepsko - w ciągu pierwszych minut stracił szczotkę boczną, która utknęła pod wycieraczką. Przysiągłbym, że montowałem ją prawidłowo, ale nie da się wykluczyć, że jednak popełniłem błąd, bowiem później nie spotkałem się już z taką sytuacją. Warto podkreślić, że poczynaniami robota można sterować również za pomocą poleceń głosowych - dzięki integracji z Asystentem Google oraz Alexą - sterowania ręcznego, czy też nakazania mu dokładniejszego sprzątnięcia danego punktu.
Wracając jednak do sprzątania - "ogarnięcie" mojego 40-metrowego mieszkania zajmowało robotowi około 30 minut, ale równocześnie nie miałem wrażenia, że pomijał on jakieś istotne miejsca - sprzątanie było dokładne. Nawigacja żyroskopowa w przypadku mojego lokum sprawdziła się zaskakująco dobrze. Pomijąc problemy "startowe", RoboVac później nie wymagał ode mnie ingerencji - nie zdarzało mu się ani utknąć, ani też wplątać (dosłownie i w przenośni) w inne kłopoty.
Właściwie podczas przyglądaniu się pracy robota irytowała mnie tylko jedna rzecz - dość niefortunnie umieszczony wylot powietrza. Powietrze wydostające się z robota po prostu przesuwa kurz po podłodze - a często prosto na miejsca, które zostały już sprzątnięte.
Jak widać na poniższym zdjęciu EUFY RoboVac G10 Hybrid znakomicie poradził sobie z usunięciem kurzu i innych drobnych śmieci z mieszkania. Ślad po mopowaniu na podłodze był widoczny, ale sam mop nie nosił śladów zużycia - może po prostu częstsze testy robotów sprzątających w moim mieszkaniu zrobiły swoje ;-).
EUFY RoboVac G10 Hybrid - czy warto kupić?
Jak dla mnie jedną z największych zalet robotów sprzątających jest to... że wymuszają utrzymanie porządku w domu. Jeśli mają działać sprawnie i prawidłowo, nie może być mowy o walających się kablach, czy rozrzuconych butach - przestrzeń po której porusza się samobieżny odkurzacz musi być zagospodarowana i schludna.
Jeśli porównać RoboVaca G10 Hybrid do nieco droższego ZACO A9s, to od razu rzucają się w oczy dwie rzeczy - urządzenie Eufy ma ma dwukrotnie większą siłę ssącą, przy niższym generowanym hałasie. Brawo!
Zbiornik na wodę jako nakładka (która nie wymaga dezinstalacji innych elementów) wymaga znacznie mniej uwagi i jest prostszy w użyciu. Fakt, że zbiorniczek na wodę starczy zaledwie na małe mieszkania i brak tu takich bajerów jak regulacja dozowania wody, czy wibracji, więc mopowanie jest absolutnie podstawowe. Ale przy łatwej obsłudze, można przymknąć na to oko.
Trzeba również przyznać, że aplikacja jest bardzo fajna - atrakcyjna i prosta w obsłudze - ale w przypadku tego modelu nie znajdziemy tu wielu dodatkowych opcji. Zapomnijcie o funkcji mapowanie mieszkania, mamy tylko dwa tryby pracy (automatyczny i dokładne sprzątanie w danym punkcie) oraz dwa ustawienia siły ssącej (standardowy który pozwala na 80 minut sprzątania i maksymalny, który skraca ten czas o połowę). Trzeba też pamiętać, że G10 Hybrid przeznaczony jest tylko do twardych powierzchni. Brak tu również jakiejkolwiek opcji wirtualnej ściany - mówimy tu zarówno o aplikacji, jak i braku dodatkowego urządzenia do jej utworzenia. Trochę skromnie prawda?
Ten model ma swoje zalety, których nie da się ukryć - funkcję mopowania z wyjątkowo prostą obsługą, aplikację dającą dostęp do całego systemu inteligentnych urządzeń Eufy, dobrą siłę ssącą i cichą pracę... ale równocześnie brakuje mu kilku istotnych opcji jak choćby wirtualnej ściany. Jeśli jednak producent zdecydowałby się na obniżkę ceny, atrakcyjność tego modelu z pewnością by wzrosła, bo pamiętajmy, że konkurencja w tym segmencie jest wyjątkowo ostra.
EUFY RoboVac G10 Hybrid - ocena końcowa
- dwustopniowa regulacja siły ssącej do 2000 Pa przy 55 decybelach
- funkcja mopa (nakładka bez wymiany pojemnika na kurz)
- osłona z hartowanego szkła zapobiega zarysowaniom
- obsługa przez aplikację, ustawianie harmonogramu pracy i możliwość sterowania manualnego
- tylko 7,24 centymetra wysokości (łatwy dostęp pod meble)
- komunikaty głosowe w różnych językach (ale bez polskiego)
- szczotki boczne i wodoodporna podstawa w zestawie
- automatyczny powrót do bazy i ładowanie / powrót do miejsca w którym zakończył sprzątanie przed ładowaniem, ale...
- ... po skończonej pracy nie zawsze trafia do bazy
- mały pojemnik na wodę sprawdzi się tylko w przypadku niewielkich mieszkań
- brak opcji wirtualnej ściany
- kłopotliwy dostęp do niektórych elementów
- "wydech" odkurzacza rozdmuchuje kurz po mieszkaniu
- wysoka cena w stosunku do możliwości
Może Cię również zainteresować:
- Robot sprzątający ZACO A9S z mopowaniem - czy wyznajesz kult błyszczącej posadzki?
- Jaki robot sprzątający? TOP 5 polecane modele
- Myśleli, że to włamanie i zadzwonili po policję. Winien... robot sprzątający
Komentarze
2