Jakość dźwięku
Głośniki Edifier R1850DB testowałem w dwóch pomieszczeniach - większym i mniejszym. Pierwsze z nich miało wymiary 5 x 6 m, słuchałem siedząc około 4 metry od głośników, które rozstawione były 4 metry od siebie, na półce przy przeciwległej ścianie, nieco poniżej głowy. Drugie pomieszczenie było węższe, ok. 4,5 x 3 m, a głośniki były ustawione na biurku komputerowym, obok monitora, niecałe 1,5 metra od siebie i tyle samo od głowy.
Muzykę odtwarzałem z:
- Asus Xonar U7 - światłowód
- Sony Playstation 4 Pro - światłowód
- NuPrime uDSD - wyjście analogowe i koaksjalne
- Xiaomi Mi Mix 2 - Bluetooth
W czasie odsłuchu używałem tylko plików FLAC (w większości 24-bit 196kHz) oraz DSF/DSD256. Przez większość czasu głośniki podłączone były przez światłowód, który oferował najwyższą jakość.
Charakterystyka dźwięku
Brzmienie głośników jest silnie uzależnione np. od miejsca w którym są ustawione, miejsca z którego słuchamy, a nawet wyposażenia pokoju. Jest to oczywiste dla osób, które mają szersze doświadczenie z różnymi głośnikami ustawionymi w różnych pomieszczeniach, ale warto to zaznaczyć osobom początkującym. Dotyczy to wszystkich głośników - nie tylko testowanych Edifierów.
Różnice słyszalne mogą być m.in. w reprodukcji tonów niskich i ogólnej przestrzeni generowanej przez kolumny. Subiektywnie odbierany dźwięk może być (i zapewne będzie) inny nawet w sytuacji gdy siedzimy lub stoimy w tym samym miejscu. Poniżej opisuję swoje wrażenia w testowej konfiguracji.
Na półce
W roli salonowych głośników „półkowych” lub umieszczonych na podstawkach Edifier R1850DB spisują się bardzo dobrze, pod warunkiem, że nie wymagamy, by nagłośnienie cechowało się wysoką mocą.
Owszem można je rozkręcić tak, by w pokoju było w miarę głośno, ale to nie są klasycznie kolumny imprezowe. Nie poczujemy mocy całym ciałem, ale jest duża szansa, że docenimy ich jakość dźwięku w czasie cichego lub średnio-głośnego grania.
Ustawione pod ścianą w dość dużym pokoju i rozstawione o około 4 metry od siebie przede wszystkim zaskakiwały przestrzenią i ogólną kulturą. W odtwarzanej muzyce słychać było sporą porcję powietrza i szeroką oraz dość głęboką scenę. Oferowały bardzo miękkie, gładkie, przyjemne i dość jasne brzmienie.
Kolumny grające na półce pod ścianą generowały niezbyt mocne, ale całkiem przyjemne dla ucha tony niskie. Nie schodziły bardzo nisko, ale były sprężyste niemal w całym zakresie głośności (pod warunkiem, że nie przesadziliśmy z podbijaniem basów za pomocą potencjometru). W pozycji neutralnej lub przy lekkim podbiciu (do pozycji +2) przetworniki średnio-niskotonowe w większości utworów spisywały się znakomicie nawet przy głośności 90%.
Warto jednak dodać, że basy są w miarę miękkie do około 75-80% skali, później zaczynają się usztywniać i stają się twardsze (ale nie deformują się gdy pokrętło regulacji tonów niskich jest w okolicach pozycji neutralnej).
Porty bass reflex wykonują kawał dobrej roboty w tych maleńkich kolumnach. Mają bardzo pozytywny wpływ na „miękkość” tonów niskich, szczególnie przy niskiej lub średniej głośności.
Oczywiście nie jet to poziom dobrego subwoofera (ani nawet średniej klasy subwoofera), ale zależy co jest dla Was priorytetem i jakiej muzyki słuchacie.
Jeśli lubicie przestrzenne, eleganckie, dość delikatne brzmienie, a od mocy ważniejsza jest dla Was jakość, to głośniki Edifier R1850DB powinny Was zadowolić.
Jeśli jednak koniecznie potrzebujecie dodatkowej mocy w dolnym zakresie, to możecie dokupić subwoofer i podłączyć go do tych kolumn (mają odpowiednie wyjście w prawej obudowie). W takiej sytuacji podbijacie bas na głośniku superniskotonowym, a zmniejszacie na kolumnach tak, by pokrywały one głównie średni i wysoki zakres częstotliwości.
Jakość pracy głośników Edifier R1850DB mogłem docenić w wielu typach utworów. Dają dużo frajdy we wszelkiej elektronice, jazzie, popie, niektórych utworach rapowych, a nawet w muzyce klasycznej.
Dobrym przykładem z elektroniki jest utwór Merkaba - Metamorph. Mogłem odtwarzać go przez światłowód z głośnością ustawioną na maksimum, a głośniki i tak dawały radę. Słychać było dużo powietrza, do 3/4 skali również niezły bas (później nieco twardszy, sprężysty), szczegółowość była dobra, tony wysokie nie kłuły w uszy, nie syczały i nie iskrzyły. Tylko średnica była trochę przygaszona.
W muzyce gitarowej, nawet tej niezbyt ostrej jest już nieco gorzej. Mały przetwornik średnio-niskotonowy o dość długim i miękkim skoku daje radę przy niskiej głośności, ale przy średniej i wyższej już nie.
Separacja dźwięków zaczyna kuleć, a gitary często mieszają się z perkusją lub wokalem. Słychać to nawet w takich utworach jak Placebo - Song To Say Goodbye, a u Metallici czy Behemotha jest jeszcze gorzej. W okolicy maksymalnej głośności przetworniki już nie wyrabiają zupełnie (większy z nich zaczyna deformować dźwięki).
Trzeba jednak przyznać, że taki poziom głośności jest dopuszczalny w większym pomieszczeniu i przy oddalonych o kilka metrów głośnikach. Na biurku, gdy siedzimy 1-,15 m od głośników po prostu bolą uszy.
Kolejny utwór, tym razem The Midnight -Days of Thunder z gatunku retrowave/synthwave brzmiał na kolumnach Edifier R1850DB znakomicie przy każdej głośności. Wystarczyło ustawić potencjometry tonów wysokich i niskich na neutralną pozycję. Basy były dość twarde (ale to akurat cecha tego utworu), wciąż jednak sprężyste i nie deformowały się po podkręceniu głośności. Tony wysokie były dość mocne, ale nie kłuły w uszy jeśli ich nie podkręcałem. Separacja dźwięków była dobra, podobnie jak ogólna szczegółowość i dynamika. Idealny utwór na te głośniki.
Rapowy kawałek INGRID - Double Pedigree też dawał wiele frajdy i brzmiał dobrze z jednym wyjątkiem - tutaj już na serio przydałby się solidny subwoofer. Właściwie cały zakres częstotliwości od górnej granicy basów, aż do tonów wysokich był reprodukowany szczegółowo, z dobra separacją i bez wyraźnych deformacji nawet przy wysokiej głośności. Niestety brakowało mocy i miękkości na samym dole.
Jeszcze jeden utwór z gatunku spokojnej elektroniki: Melosense - Polarization to kolejny kawałek idealnie pasujący do tych głośników. Zaskakująco dobra dynamika, świetna separacja, czyste, niezbyt nachalne tony wysokie, wyraźna średnica (choć może trochę zbyt metaliczna), i pulsujące tony niskie. W połączeniu ze subwooferem byłoby jeszcze lepiej, ale i tak słuchało się przyjemnie.
Niemal dokładnie taka sytuacja była w utworze Tokyo Vice - Switching Sides, z tą różnicą, że tutaj tony wysokie były ostrzejsze (przy wysokiej głośności trzeba było kręcić potencjometrem sopranów w dół).
W kawałku Kelela - Gomenasai pochwalić musiałem przyjemny, wyraźny wokal. Dobrze brzmiały też tony wysokie i średnie, ale słabo wypadła linia basowa. Długo wybrzmiewające, wibrujące tony niskie deformowały się przy wyższej głośności.
Słuchanie Simply Red - Holding Back The Years (2008 Remaster) na tych głośnikach to prawdziwa przyjemność. Szczególnie w dużym pomieszczeniu, gdy utwór dostaje sporej dawki przestrzeni. Tony niskie są dość łagodne, ale nie deformują się, są gładkie i eleganckie. Średnica jest wyraźnie obecna, dość chłodna i w miarę szczegółowa. Wysokie tony wyraźne, mocne, ale nie kłujące. Jest dobrze! Dotyczy to wielu utworów Simply Red, Madonny, Phila Collinsa, INXS, Prince’a i wielu innych wykonawców.
Najlepszą jakość zapewnia użycie światłowodu, ale w zasadzie złącze koaksjalne i analogowe RCA też brzmią nieźle. Drobne różnice słyszalne są w dynamice.
Dla większości z Was zapewne najważniejszy będzie Bluetooth. Wiadomo - jest uniwersalny i bezprzewodowy, więc najwygodniejszy. Na szczęście w trybie Bluetooth głośniki Edifier R1850DB grają bardzo dobrze. Serio, jakość jest tak wysoka, że w większości sytuacji ciężko odróżnić czy aktualnie słuchamy przez BT, czy przez światłowód. Bluetooth oferuje minimalnie niższą głośność (ale wciąż wysoką) i w przypadku plików najwyższej (np. FLAC 24/196 lub DSD256) słychać było lekko obniżoną szczegółowość oraz kompresję.
Przy odtwarzaniu muzyki ze Spotify różnica między BT, a światłowodem była niemal zerowa. Muzyka przez Bluetooth brzmi po prostu bardzo dobrze.
Na biurku
W bliskim polu, w charakterze głośników „do komputera” kolumny Edifier oferują inną charakterystykę niż w większej przestrzeni. Brzmi to jak oczywistość, ale warto zaznaczyć kilka kwestii.
Głośniki wymagają nieco innego ustawienia potencjometrów - obniżamy tony wysokie, a dodajemy basu. Kolumny są ustawione blisko siebie i pochylone więc kierują dźwięk bardziej optymalnie w stronę uszu słuchacza. Daje to wrażenie znacznie mocniejszej kierunkowości i o wiele mniejszej przestrzeni.
Gdy kolumny są tak blisko raczej nie będziemy słuchać z maksymalną głośnością, bo możemy sobie uszkodzić słuch. Zaletą jest to, że przy mniejszej głośności możemy bezkarnie podkręcić potencjometr tonów niskich i cieszyć się głębszym, bogatszym brzmieniem, bez ryzyka deformacji.
Podsumowując moje wrażenia w skrócie mogę napisać, że w dużym pokoju znacznie przyjemniej słuchało mi się muzyki, ale na biurku dźwięk był wystarczająco dobry by cieszyć się przyjemnym dźwiękiem w grach i filmach.
Podsumowanie
Edifier R1850DB to uniwersalne, małe i zaskakująco dobre głośniki 2.0 na biurko lub na półkę. Ich dużą zaletą poza niewielkimi rozmiarami i dobrą jakością wykonania jest łączność Bluetooth.
Dzięki niej możemy szybko i łatwo odtwarzać muzykę z telefonu, tabletu, laptopa i wielu innych urządzeń, a przy tym przełączać utwory zdalnie za pomocą pilota.
Można je podłączyć także do telewizora, konsoli lub karty dźwiękowej w komputerze stacjonarnym na przykład przez światłowód. Jeśli tego za mało, to jest jeszcze zwykły przewód słuchawkowy, którym podłączymy głośniki praktycznie do każdego odtwarzacza muzyki.
Kolumny nadają się do całego spektrum muzyki elektronicznej, popu, jazzu, a nawet rapu (choć tutaj warto dołożyć subwoofer). Spisują się też świetnie w czasie grania i oglądania filmów.
Kosztują 799 zł, ale biorąc pod uwagę, że są to aktywne, uniwersalne kolumny z Bluetoothem i kilkoma innymi typami łączności, to jest to kwota, którą da się wytłumaczyć. Grają przyjemnie i można je dyskretnie upchnąć na każdą typową półkę. Edifier R1850DB to po prostu dobre głośniki.
Ocena końcowa:
- dźwięk ze smartfona, telefonu i laptopa przez Bluetooth
- dźwięk z telewizora, konsoli, komputera itp. przez wejście optyczne (światłowód)
- wejście analogowe AUX i cyfrowe koaksjalne
- dobra jakość i wystarczająca moc dźwięku
- możliwość podłączenia zewnętrznego subwoofwera
- mały, lekki pilot zdalnego sterowania
- możliwość sterowania odtwarzaniem Bluetooth za pomocą pilota
- niewielkie wymiary (pasują na biurko)
- bardzo długi przewód łączący kolumny (5 m)
- regulacja tonów niskich i wysokich z tyłu kolumny
- błyszczące boki kolumn niezbyt odporne na zarysowania
Komentarze
18Brakuje słowa JAKOŚCI, plików najwyższej JAKOŚCI.
"Tylko średnica była trochę przygaszona" i "Separacja dźwięków zaczyna kuleć, a gitary często mieszają się z perkusją lub wokalem" to zakamuflowane ostrzeżenie że głośniki absolutnie nie nadają się do muzyki live, akustycznej, wokalnej, gitarowej i tak naprawdę to zwykłe komputerowe pierdziawki.
Jeżeli ktoś preferuj dźwięk zbliżony do naturalnego za ich cenę lepiej kupić soundbara Yamaha YAS-107 .
Creative to marka sama w sobie i od lat deklasuje wszelką konkurencje!
Jakaś tam firma kogucik Edifier o której w życiu nie słyszałem jak i większość ludzi nie może zaoferować nic lepszego od firmy Creative!