Bycie gwiazdą e-sportu nie jest usłane różami.
Profesjonalni gracze odbywają treningi prawie codziennie. Spędzają masę czasu przed monitorem. Dużą cześć życia przesypiają na hotelowych łóżkach i w samolotach. Wielu z nich tęskni za rodziną i przyjaciółmi. Nie łatwo jest też oswoić się z porażką, z presją, ale też z tłumami kibiców. Turnieje odbywają się co kilka dni. Wielu zawodników narzeka, że przy takim tempie brakuje czasu na porządny rozwój od strony taktycznej.
Sam sposób rekrutacji i umowy jakie gracze podpisują z organizacjami są niczym cyrograf. Ci którzy się na to godzą mogą być pewni, że otrzymają olbrzymi bagaż odpowiedzialności i frustracji. Nie zapominajmy też o demonie internetu. Fala hejtu może niejednego zapędzić w szpony depresji. Gracze niejednokrotnie żalą się na obraźliwe e-maile, czy złośliwe komentarze. ”Ludzie zarzucają nam, że jesteśmy leniwi, że nic nie robimy, a otrzymujemy w zamian sławę i pieniądze. Nie rozumieją, że to praca jak każda inna.”- komentuje jeden z profesjonalnych graczy.
Ci, którzy są słabi psychicznie odpadają. Nie ma się co dziwić. Po zakończonym turnieju jednym przypada zwycięstwo, natomiast inni mają łzy w oczach. To normalne emocje. Wielu jednak nie ma prawa ich okazać. Jesteś graczem - musisz być twardy. Czy za wszelką cenę?
E-sport to coś więcej niż tylko zabawa. W grę wchodzą olbrzymie pieniądze. Nie ma się co dziwić, że każdy chce poprawić swoją wydajność. Nie zawsze uczciwymi sposobami.
Pierwszym problemem była metaamfetamina. Pomagała ona dłużej utrzymać koncentrację i wydolność organizmu. Jednak wtedy nie podjęto wprowadzenia zasad zwalczających doping na poziomie prawa e-sportu. Temat pojawiał się raz na jakiś czas wzbudzając kontrowersję, a następnie przycichał. Do czasu pojawienia się adderal’u.
Dopiero wprowadzenie leku Adderal okazało się zmorą świata cybersportu, gdzie większa wydajność daje ogromną przewagę. Nie ma więc większej różnicy czy jesteś kolarzem, pływakiem, czy graczem. Zwiększenie koncentracji przekłada się na wyniki, a wyniki na pieniądze. Gracze stosujący Adderall- lek używany w leczeniu ADHD - cechowali się większą spostrzegawczością, refleksem, czy zdolnością podejmowania logicznych decyzji. Lek oparty na pochodnych amfetaminy redukuje znużenie i poprawia nastrój.
„Wszyscy byliśmy na Adderallu” powiedział Friesen, członek zespołu Cloud9 po ESL w Katowicach w 2015. Walka toczyła się o 250 tys. dolarów. Kory „Semphis” Friesen, który już nie należy do zespołu, przyznał, że on i cała ówczesna ekipa zażywała Adderall podczas trwania ESL. Po tym turnieju Kory pożegnał się z zespołem.
"Substancją czynną adderallu są sole amfetaminy, które w większych dawkach powodują poprawę koncentracji, pobudzenie psychoruchowe i zmniejszają znużenie"- możemy przeczytać na stronie wikipedii.
Jak widać e-sport, to nie tylko dobra zabawa i sportowe emocje. Kiedy w grę wchodzi sława i ogromne pieniądze, niektórzy zapominają czym jest walka fair play i poszanowanie, nie tylko dla zasad, ale także dla widzów. Mamy nadzieję, że takich rozczarowujących sytuacji będzie coraz mniej, a wirtualna scena sportu z roku na rok będzie rozkwitać bez przykrych niespodzianek.
Komentarze
10