Tanie klucze Windows „z drugiej ręki”. Jak to w końcu z nimi jest?
Ostatni news autorstwa naszej koleżanki redakcyjnej (Dagmary Kottke) wywołał sporą dyskusję w sekcji komentarzy. Wiele osób dywagowało o tym, jak to jest z zakupem kluczy licencyjnych systemu Windows (bez udziału Microsoftu). W tym artykule omówimy i zgłębimy tę kwestię.
Zacznijmy może od postawienia pytania – Czy zakup systemu Windows od innych podmiotów, niż Microsoft (i jego autoryzowani odsprzedawcy) jest legalny? Otóż odpowiedź jest bardzo krótka – Tak. To znaczy, że możemy się rozejść i uznać temat za zamknięty? Oczywiście, że nie. Jest kilka warunków, które należy spełnić, aby zakup klucza z „drugiej ręki” był w pełni legalny. Poradnik może być ważny dla osób, które zainteresowały nowości w Windows 11 i chcą przesiąść się na nowy system.
Rodzaje licencji systemów Windows – Wprowadzenie
Zanim do tego przejdziemy, warto usystematyzować sobie pewną wiedzę. Dokonując zakupu systemu operacyjnego z rodziny Windows, możemy skorzystać z następujących licencji:
OEM (ang. Original Equipment Manufacturer, czyli producent oryginalnego wyposażenia) – ten skrót oznacza firmę, która dodaje wytwór innego przedsiębiorstwa, jako element swojego produktu. Do takich rzeczy zalicza się sprzęt komputerowy (tj. karta graficzna czy sieciowa) czy chociażby (istotne dla naszego artykułu) oprogramowanie dla PC. Software oznaczony jako OEM jest tańszy niż wersja BOX, ponieważ jego pierwotny producent nie musi dbać o pełne wsparcie czy sterowniki. O takie elementy ma obowiązek zatroszczyć się sprzedawca.
BOX (czyli wersja fizyczna oprogramowania) – skrót powstał w wyniku formy dostarczania tego typu oprogramowania (czyli w plastikowym/tekturowym opakowaniu). Oznacza on wersję pudełkową oprogramowania (zwaną potocznie „pełną”), w której zawarto klucz licencyjny wraz z nośnikiem (płyta CD/DVD, pendrive, karta pamięci, itp.). W odróżnieniu od wersji OEM, oprogramowanie typu BOX jest droższe, ale pozwala na jego instalację na dowolnym komputerze (posiadanym przez użytkownika tego oprogramowania). Ponadto licencja BOX nie jest przypisywana na „stałe” do urządzenia, na którym jest zainstalowana. W jej przypadku istnieje możliwość wielokrotnego przenoszenia oprogramowania pomiędzy komputerami.
ESD (ang. Electronic Software Distribution, czyli elektroniczna dystrybucja oprogramowania) – termin ten odnosi się do bezpośredniego rozpowszechniania treści cyfrowych za pomocą Internetu. Ta metoda dystrybucji omija tradycyjne metody dostarczania treści (tj. płyty CD/DVD czy pamięci flash). ESD to także łatwa metoda dostarczania dodatków do innych produktów (np. DLC), które można pobrać z globalnej sieci. Co istotne, oprogramowanie na licencji ESD można wyłącznie zakupić bezpośrednio od producenta oprogramowania lub jego autoryzowanych odsprzedawców (ang. resellers).
VLK (ang. Volume License Key, czyli klucz licencji woluminowej) – taka forma licencji pozwala na wykorzystanie tego samego klucza dla wielu instalacji. Rozwiązanie to znajduje zastosowanie głównie w instytucjach biznesowych, rządowych oraz edukacyjnych. Ceny oprogramowania na licencjach woluminowych są zależne od ich typu, liczby stanowisk oraz okresu subskrypcji.
Procedura pozyskiwania systemu Windows, preferowana przez Microsoft
Licencje systemu Windows – cena a źródło dystrybucji
Aktualnie użytkowników systemu Windows, możemy podzielić na kilka grup:
- Posiadających system w wersji OEM na swoim gotowym komputerze i/lub laptopie.
- Korzystających z kluczy VLK, dostarczonych przez pracodawcę, uczelnię lub szkołę.
- Będących właścicielem wersji BOX lub ESD, zakupionej od Microsoft lub jego resellerów.
- Bagatelizujących zakup klucza licencyjnego i korzystających z innych opcji.
W tej ostatniej grupie możemy wyróżnić dwa typy osób – korzystających z aktywatorów systemów Windows oraz dokonujących zakupu kluczy za ułamek oryginalnej ceny. To właśnie Ci drudzy najczęściej uważają, że skoro klucz aktywował ich system, to znaczy że wszystko jest w porządku. Nic bardziej mylnego…
Jedna z wielu "okazyjnych" ofert. Najgorzej wydane 24,99 zł...
Otóż klucze za kilkanaście/kilkadziesiąt złotych, oferowane w wielu sklepach internetowych, tak naprawdę są oparte o licencje VLK i dystrybuowane na zasadzie ESD – wpłacasz pieniądze, dostajesz maila i po chwili masz „legalny” system. Otóż jest to najbardziej bezsensowny zakup, jakiego można dokonać. Tego typu klucze są dystrybuowane przez Microsoft dla konkretnych organizacji i na konkretnych warunkach. Ich użycie w inny sposób jest nielegalne i prowadzi (prędzej czy później) do dezaktywacji systemu, w którym klucz został wprowadzony. A jak to wygląda w kwestii prawnej? Jeżeli jesteś prywatnym użytkownikiem, to policja (ani tym bardziej Microsoft) nie będą Cię za to ścigać. To przedsiębiorcy (w szczególności Ci więksi) są narażeni na poważne sankcje finansowe.
To co? Pozostaje nam tylko zakup nowego systemu w wersji BOX albo inwestycja w sprzęt z licencją OEM? Jak wspominałem na początku tego artykułu, jest metoda na legalny (i tańszy) zakup systemu operacyjnego z rodziny Windows.
Używane Licencje Windows a Unia Europejska
I tutaj wchodzi Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, „cały na biało”! Otóż EULA (od ang. end-user license agreement), umowa lub wzorzec umowy pomiędzy licencjodawcą (producentem lub dystrybutorem oprogramowania) a tzw. użytkownikiem końcowym, określająca warunki udzielenia licencji na korzystanie z oprogramowania, nie może stać ponad prawem stanowionym w Unii Europejskiej. W naszym przypadku chodzi o prawo do odsprzedaży należącego do nas towaru.
Jeżeli kupujemy np. auto, ubrania, muzykę, książki czy elektronikę, to (nie licząc pewnych kwestii prawnych) mamy prawo odsprzedać nabytą własność. Wielu producentów oprogramowania uznało jednak, że w przypadku ich produktu, nie mamy takiej możliwości. Część osób uznała, że jest to sprzeczne z prawem, dlatego tego typu sprawy finalnie lądowały w Sądach, aż docierały do TSUE. Strona DigitalKEY.pl podała linki do przykładowych orzeczeń Trybunału w tej sprawie:
- Wyrok TSUE w sprawie UsedSoft przeciwko Oracle
- Komunikat prasowy TSUE w sprawie przeciwko Oracle
- Wyrok TSUE w sprawie Microsoft kontra Aleksandrs Ranks
- Dyrektywa Parlamentu Europejskiego w sprawie ochrony prawnej programów komputerowych
Są to dość nieprzystępne dokumenty, lecz wyrok w sprawie C-128/11 (UsedSoft GmbH / Oracle International Corp.) opisuje ten temat bardzo rzeczowo:
Jeśli bowiem podmiot praw autorskich udostępnia swemu klientowi kopię – niezależnie od tego, czy jest to kopia materialna czy niematerialna – zawierając jednocześnie z nim przewidującą zapłatę ceny umowę licencyjną przyznającą bezterminowe prawo do korzystania z tej kopii, podmiot ten sprzedaje tę kopię klientowi i wyczerpuje w ten sposób swoje wyłączne prawo do rozpowszechniania. Transakcja taka wiąże się bowiem z przeniesieniem prawa własności tej kopii. Nawet jeśli ta umowa licencyjna zakazuje dalszego zbywania, podmiot prawa autorskiego nie może już sprzeciwić się odsprzedaży tej kopii.
Powyższy zapis oznacza, że mamy prawo odsprzedawać oprogramowanie na takich samych zasadach, jak każdy inny produkt. Tak samo firmy mogą oferować klucze licencyjne „z drugiej ręki”, ale muszą spełnić kilka warunków.
Jak zakupić taniej legalny klucz systemu Windows?
Najprostsza sprawa jest z używaną licencją w wersji BOX. Otóż chcąc zakupić takie oprogramowanie, wystarczy mieć pewność, że otrzymamy fizyczny produkt wraz z dowodem zakupu (najlepiej, jak faktura pochodziła od oficjalnego resellera). Aktywacja takiego systemu powinna przebiec wzorowo, a w przypadku jakichkolwiek problemów, infolinia firmy Microsoft pomoże w ich rozwiązaniu.
W przypadku licencji OEM, to sprzedający powinien przekazać nam oświadczenie, że pierwotny sprzęt (z którym był dostarczany klucz systemu) został zutylizowany i nie będzie już użytkowany (może mieć taki zapis również na stronie konkretnej oferty). Ponadto powinniśmy otrzymać dowód zakupu naszej licencji (jasno wskazujący, co kupiliśmy) i oczywiście sam klucz do aktywacji. W przypadku Windows 7 i 8 powinniśmy otrzymać fizyczną naklejkę (która jeszcze pozwoli na uaktualnienie do nowszej wersji systemu), a w przypadku Windowsa 8.1 i 10 wchodzi w grę najprawdopodobniej już tylko cyfrowa kopia klucza na maila.
Najbardziej problematyczne są licencje ESD, gdyż w przypadku systemów Windows, mogą być one przypisywane do konta Microsoft. Jeżeli jednak zostały kupione od autoryzowanego odsprzedawcy giganta z Redmond, to istnieje szansa, iż nie zostały połączone z konkretną osobą. Wtedy droga zakupu jest analogiczna, jak przypadku wersji BOX (oczywiście zamiast pudełka z kluczem, dostajemy maila z takowym na swoją skrzynkę). Osobiście radzę unikać tego typu rozwiązania, gdyż to właśnie w ten sposób wielu nieuczciwych sprzedawców odsprzedaje licencje VLK.
Mam nadzieję, że ten artkuł pomoże Wam w legalnym zakupie systemu Windows, bez uszczuplania Waszego portfela o setki (!) złotych. Jeżeli jakaś kwestia nie została poruszona lub macie jakieś dodatkowe pytania, to zachęcam do skorzystania z sekcji komentarzy!
Źródło: CVRIA, DigitalKEY.pl, Wikipedia
W artykule znajdują się linki afiliacyjne, przekierowujące do zewnętrznych stron zawierających produkty i usługi, o których piszemy. Otrzymujemy wynagrodzenie za umieszczenie linków afiliacyjnych, jednakże współpraca z naszymi Partnerami nie ma wpływu na treści zamieszczane przez nas w serwisie, w tym na opinie dotyczące produktów i usług Partnerów.
Komentarze
44Jest oczywiście coś takiego jak paserstwo ale tu ma być świadomy handel NIELEGALNYM towarem. Także w mojej opinii nawet jak ktoś sobie ubzdura że jest to nielegalne to klientowi jedyne co powinno grozić to dezaktywacja danego klucza i jego strata za zakup bo nieświadomie dał się nabrać, można nawet powiedzieć że on jest tutaj poszkodowanym.
Natomiast sprzedawcy jak już robią to w pełni świadomie i to ich mogą sobie służby czy też MS ścigać.
Prawda jest taka że w tak naprawdę z mojego doświadczenia że od czasu BSA (z 10 lat temu) nie spotkałem się z sytuacją żeby osobie prywatnej lub małej firmie ktoś postawił zarzuty nielegalnego posiadania nielegalnego oprogramowania - kupionego w dobrej wieże od mniej lub bardziej uczciwego pośrednika, ale zdarzały się przypadki że akredytowany reseller M$ sprzedawał lewe klucze w normalnej cenie - więc jaką odpowiedzialność ma nabywca.
A wszystkie porównania do zakupu aut i lizingów można sobie w ... /miedzy bajki/ włożyć bo to się porostu w sądzie nie obroni. Oczywiście można porównać zakup Ferrari do zakupu skarpetek - bo jedno i drugie to transakcja.
Można by powiedzieć że wybór legalnego oprogramowania - to kwestia "sumienia", tylko że moim zdaniem udostępnianie "lewych" kluczy jest na rękę M$ - bo jak inaczej wyjaśnić fakt że jedna z największych jeśli nie największa firma tworząca oprogramowanie wysokiej klasy - nie potrafi zabezpieczyć tak banalnego produktu jak Windows czy Office - dużo niniejsze firmy ogarniają te kwestie lepiej na poziomie 2^n. Nie ma co się łudzić filozofia jest taka - dajmy maluczkim "lewy klucz" - puszczając oczko że tak to w zasadzie to nie wolno, a kasujmy rządy, ministerstwa, szpitale, i korporacje. TSUE (ten zły z UE) postawił się wielkiej korporacji i stwierdził że jak kupiłeś i masz - to możesz odsprzedać, jak M$ ma z tym problem to niech ogarnie swoją kuwetę.
I na koniec jeszcze o licencjach M$ - przez dwadzieścia lat nie spotkałem ani jednego przedstawiciela tej firmy, który w sposób sensowny potrafiłby odpowiedzieć na moje pytania o licencjonowanie ich produktów. Nawet prawnicy tu wymiękają, ponieważ te licencje nie są pisane dla "normalnych" ludzi. Każda z opisanych tu (i nie opisanych) licencji w zależności od produktu, czasu, przeznaczenia - jest inna.
Nie wnikam tu w zupelnie osobna kwestie, jaka moze byc ograniczenie czasowe VLK. Sprzedawca-cwaniak kupujacy licencje na rok, odsprzedajacy klucze bez poinformowania o limicie czasowym i znikajacy z Allegro.
To że, Microsoft obecnie nie ściga nie znaczy, że za chwilę nie będziemy mieli BSA bis.
BTW jak już aktywujemy system, warto zrobić jego obraz po odpowiedniej konfiguracji, nie tylko oszczędzamy sobie czasu, jeśli reinstalacja potrzebna, ale też pozostaje on legalny, nawet jeśli usługa aktywacyjna stanie się niedostępna.
Dodam też że kupowanie klucza za te 25-99 zł jest tak samo legalne i sensowne, jak użycie go za darmo w postaci aplikacji aktywujących system za nas (lub skorzystanie z takich kluczy krążących po sieci, aby ręcznie aktywować system przez konsole. Z tym że dodatkowo tracimy te drobną kasę…
"Panu redaktoru" się nie chciało/nie wiedziało (niewłaściwe skreślić), że kanał dystrybucji można sprawdzić z poziomu shella:
slmgr /dli
Klucz jest przypisywany do sprzętu i w przyszłości system sam się aktywuje po czystej instalacji i podłączeniu do Internetu...
W związku z czym pytanie - jak w tej chwili wygląda kupowanie używanych komputerów/laptopów, w których numer licencji OEM na system MS Windows jest integralną częścią BIOS/UEFI - czy odsprzedając takiego laptopa nowy jego właściciel może korzystać z tej licencji czy nie może ?? Czy informacja o tej licencji musi być na fakturze zakupu ?? Czy informacja o tej licencji nie musi być na fakturze zakupu tego urządzenia ??
Część sprzedawców sprzedaje do takich komputerów licencję OEM Refurbished dla tych urządzeń.
Czy w takim razie licencja OEM z BIOS'u/UEFI wystarczy czy też jednak powinna być licencja OEM Refurbished ??
W sensie, że sprzedawca ma odkleić naklejkę z komputera i nam ją wysłać? Obstawiam że taka oferta nie istnieje.
Co do uaktualnienia do Windowsa 10 z 7/8 to zakończyło się ono oficjalnie w lipcu 2016 roku. W praktyce dało się zaktualizować system jeszcze przez długi czas, aż do przełomu sierpnia/października tego roku, więc chwilę przed pojawieniem się tego artykułu. Microsoft "naprawił" lukę, która na to zezwalała. Jednocześnie oznacza to, że informacje zawarte w artykule były nieaktualne na dzień jego publikacji, chyba że aktualizacja działa wciąż mimo poprawki.