Do MP490 pasują zasobniki PG-510 – 51zł (220 stron A4 tekstu) i CL-511 – 66 zł (244 strony A4 kolorowego tekstu), lub modele o powiększonej pojemności PG-512 – 67zł (401 stron A4 tekstu) i CL-513 – 82 zł (349 stron A4 kolorowego tekstu). Zasobniki są zintegrowane z głowicą, co oznacza, że nie musimy się martwić o zniszczenie tego elementu. Kiedy tusz zaschnie, wymiana zasobnika rozwiąże problem. Drugą stroną medalu jest za to znikoma dostępność zasobników alternatywnych. Tych z głowicami nikt nie produkuje – wszystkie pochodzą ze zregenerowanych, zużytych pojemników, więc ich podaż zależy od sprawności skupu.
Strona tekstu czarnobiałego przy zastosowaniu ekonomiczniejszych, pojemniejszych zasobników, będzie kosztować niecałe 17 groszy (co jest przeciętnym, ale wciąż niezłym wynikiem), a zdjęcie A4 niecałe 1,6 zł (co jest więcej niż dobrym wynikiem). Do tego należy dodać koszt nośnika. W wypadku doskonałej jakości fotograficznego papieru PR-101 jest to około 3 zł za arkusz A4.
Pewnym minusem zwiększającym nieco koszt eksploatacji jest fakt, że atramenty kolorowe są zintegrowane w jednym kartridżu, co powoduje nieuniknione straty w wypadku konieczności wymiany. Aby klienta serce od tego nie bolało, miernik poziomu atramentu nie pokazuje, który kolor się kończy – poziom wszystkich trzech wyrównywany jest do tego, którego jest najmniej.
Jeśli chodzi o uciążliwość urządzenia, to nie ma co udawać, że jest bezgłośne, ale poziom generowanego hałasu nie jest szczególnie dokuczliwy. W ustawieniach sterownika znajdziemy funkcję aktywującą tryb cichy. Sprawia on, że drukarka pracuje nieco ciszej i ciut wolniej. Niestety nie wpływa przy tym wcale na hałas wydawany przez mechanizm pobierania papieru i czyszczenie głowicy, a te elementy generują najgłośniejsze dźwięki.