Android 6.0 Marshmallow ma tak marginalny udział w rynku, że jego obecność jest właściwie pomijalna. Przyczyna jest bardzo prosta.
Android 6.0 ma słabe statystyki
Android 6.0 Marshmallow to najnowsza wersja mobilnego systemu Google, która pojawiła się na rynku już kilka miesięcy temu. Przynajmniej w teorii. W praktyce bowiem korzysta z niej tak mała liczba osób, że można zacząć poważnie wątpić w jej realne istnienie.
Tak wynika z najnowszym statystyk dotyczących aktualizacji Androida opublikowanych przez Google. Brano w nich pod uwagę liczbę urządzeń łączących się ze sklepem Google Play w tygodniu będącym przełomem poprzedniego i bieżącego roku. Okazuje się, że zaledwie 0,7% wszystkich urządzeń z Androidem dostępnych na rynku działa pod kontrolą najnowszej wersji systemu Google. O wiele lepiej prezentują się statystyki systemu w wersji Lollipop (wersje 5.0 oraz 5.1), z którego korzysta aż 32,6% wszystkich użytkowników.
Najpopularniejszą wersją tego oprogramowania jest jak się okazuje Android 4.4 KitKat wydany ponad dwa lata temu. Korzysta z niej aż 36,1% użytkowników. Z trzech wersji systemu Android Jelly Bean oznaczonej numerkami 4.3, 4.2 oraz 4.1 korzysta kolejno 3,5%, 12,2% oraz 9% użytkowników. Co ciekawe, nawet prehistorycznych już systemów Android 4.0 Ice Cream Sandwich oraz Android 2.3 Gingerbread używa kolejno 2,7% oraz 3,0% użytkowników. Pod względem popularności gorszy od najnowszej wersji systemu jest tylko wydany w 2010 roku Android 2.2 Froyo.
Proces aktualizacji Androida jest daleki od doskonałości
Świadczą o tym również statystyki konkurencyjnego oprogramowania. Co prawda Apple nie udostępnia oficjalnych informacji dotyczących fragmentacji systemu iOS, jednak przybliżone statystki ujawniające udziału poszczególnych wersji oprogramowania ujawniają deweloperzy w oparciu o dane użytkowników korzystających z tworzonych przez nich programów. Informacje takie regularnie udostępnia między innymi David Smith, twórca aplikacji Audiobooks.
Wynika z nich, że w ciągu kilku ostatnich dni najnowsze wersje systemu iOS oznaczone cyfrą 9 były używane przez 70,6% użytkowników iPhone’ów oraz iPadów. Z systemu w wersji 8 korzystało 17,1% użytkowników, wersji iOS 7 używało 7,9% użytkowników, zaś starszych rodzajów systemu mobilnego korzystało pomijalne 4,3% użytkowników. Jeżeli nadal nie wierzycie w to, jak chętnie użytkownicy urządzeń Apple instalują nowe wersje oprogramowania, warto dodać, że po 24 godzinach od udostępnienia najnowszej wersji systemu iOS korzystało z niego aż 12% użytkowników wszystkich iPhone’ów oraz iPadów.
Na czym polega niedoskonałość procesu aktualizacji Androida? Czemu iOS jest pod tym względem lepszy?
Wynika ona z filozofii tworzenia urządzeń stosowanej przez Apple oraz Google. Pierwsza firma odpowiada za tworzenie zarówno urządzeń, jak też oprogramowania. Dzięki temu tworzy system operacyjny idealnie dopasowany do części sprzętowej. To z kolei umożliwia stosowanie mniej wydajnych podzespołów niż w wydanych w tym samym czasie sprzętów z Androidem. Co więcej, Apple używając ich tworzy smartfony, które są wydajniejsze od konkurencji. Dzięki temu firma z Cupertino jest także w stanie dostarczać najnowsze wersje oprogramowania nawet do wydanych w 2011 roku urządzeń, takich jak iPad 2 oraz iPhone 4s. Co prawda są one pozbawione wielu nowych funkcji, jednak sam fakt aktualizowania tak wiekowych sprzętów jest godny podziwu.
źródło: apple.com
Z kolei Google tworzy nową wersję swojego systemu, ale umożliwia niemal dowolne modyfikowanie go użytkownikom i producentom. W praktyce oznacza to, że każdy producent tworzy wzbogaconą o własne dodatki wersję Androida, której Google nie może samodzielnie zaktualizować. Może ją tylko wysłać do producentów sprzętu, którzy ewentualnie przygotują własną wersję systemu.
Nie bez przyczyny użyłem tu słowa “ewentualnie”, ponieważ zdecydowana większość producentów decyduje się na przygotowanie nowego oprogramowania wyłącznie z myślą o flagowych modelach smartfonów (żeby były bardziej konkurencyjne wobec starszych). Z kolei mniej znane firmy w ogóle nie aktualizują swoich sprzętów.
Właśnie dlatego mimo że Google bardzo często decyduje się na wprowadzanie różnego rodzaju nowinek i łatek bezpieczeństwa, zdecydowana większość użytkowników nie może się nimi cieszyć. Między innymi z tego powodu najbardziej dbający o swoje bezpieczeństwo nie powinni kupować zdecydowanej większości urządzeń z Androidem.
Osoby takie muszą nabyć urządzenie z serii Nexus lub Android One wyposażone w czysty system Android regularnie aktualizowany przez Google’a. Ewentualnie coś z oferty Lenovo/Motoroli. Albo wybrać iPhone’a.
Komentarze
40Tyle się o tym gada, aż dziw ze Google dalej nic z tym nie robi, w końcu strzelają sobie sami w oba kolana
Tj. iOSa należy porównywać z czystym Androidem na urządzeniach Nexus - oba systemy wówczas działają na sprzęcie dla nich wprost przeznaczonym i aktualizacje można robić od ręki. Na takich urządzeniach adopcja Androida 6.0 być może jest porównywalna z iOS 9 na urządzeniach Apple.
Niestety znakomita większość urządzeń z Androidem używa Androida dostsowanego do konkretnego sprzętu i dostosowanie spada na producenta tegoż sprzętu który zwykle nie ma żadnego interesu aby to robić (trzeba zainwestować + użytkownik będzie dłużej używać danego urządzenia zamiast kupić nowe).
iOS = iPhone (innego wyboru nie ma)
WP = Lumia (przykładem może być brak lub późna aktualizacja szajsunga i HTC)
Android = Nexus (przynajmniej mamy ciągłość aktualizacji i czystego androida)
w opozycji do tego jest windows. wiele bardzo różnorodnych sprzętów i jest ok, wystarczy że producent jakiegoś tam chipa czy karty rozszerzeń wyprodukuje stosowny sterownik. czy w andku naprawdę tak się nie da????????
czy naprawdę potrzeba tu czegoś takiego jak cyanogenmod i reverse engeenering aby w dosyć uciążliwy sposób mieć szaansę na aktualizacje ??????? to jest chore co robi google. jak by nie patrzeć musi się czegoś od microsoftu nauczyć. ale czy to zrobi ?????????? nie tak powinien wyglądać linux na smartfonach. tutaj z linuxa został chyba tylko kawałek kernela.
Mieszasz wszystko, po co to piszesz?
Wiem że Ci płacą, tylko pytanie {za co}.
Óczysz się pisania artykułów od najwybitniejszych ze SpiderWeb.
Przykładowo: Nexus E, Nexus i Nexus S :D
Tu potrzebna jest zmiana polityki jezeli chca aktualizowac systemy. Swoja droga znajoma kupila w grudniu Moto G 3 generacji. Z czystym 5.1 i mimo wszystko marshmallow nadal pobrac nie moze. Więc to tez jest dobre...
W ostatecznosci kupie iphone. Mimo że strasznie nie lubie tej marki ale przynajmniej kupujac nowy telefon za kupe czasu wiem ze za rok nie zostane olany cieplym moczem i przynajmniej dostane aktualizacje systemu.
Co do czarnej listy Google, to bardzo dobry pomysł, firmy niesamowicie dbają o "image" sprzętu, o czym świadczą najróżniejsze procesy za "negatywne komentarze". Gdyby google jako jeden z pierwszych linków w wyszukiwarce podawał takie statystyki przy szukaniu informacji o telefonach komórkowych, producenci z pewnością by to zauważyli. Można by jeszcze uzupełnic statystyki o informacje na temat "poziomu bezpieczeństwa", czyli kiedy była ostatnia aktualizacja bezpieczeństwa producenta :) To byłby gwóźdź do trumny dla wielu producentów...