Czy istnieje jakaś sensowna alternatywa dla Facebooka, który najwyraźniej nie najlepiej dba o prywatność swoich użytkowników? Istnieje i to niejedna. Zobaczcie, jakie portale społecznościowe i aplikacje mogą z powodzeniem zastąpić Wam serwis na „F”.
Facebook ma ponad 2 miliardy użytkowników. A przynajmniej miał, bo po ostatniej aferze z Cambridge Analytica i kolejnej, dotyczącej prywatności „androidowców”, część z nich może się od niego odwrócić. Niewykluczone, że w najbliższych miesiącach ludzie będą masowo opuszczać portal dowodzony przez Marka Zuckerberga. Na szczęście istnieje niejedna alternatywa dla Facebooka i w tym zestawieniu przybliżymy Wam te najciekawsze.
Inne portale społecznościowe nie mają może tak wielu użytkowników, ale nie oznacza to, że wieje na nich nudą. Należy jednak mieć na uwadze to, że nie ma drugiego Facebooka i chcąc z niego odejść tak, by niczego nie tracić, często trzeba wybrać więcej niż jedną alternatywę.
Tworząc to zestawienie próbowaliśmy znaleźć najlepsze obecnie usługi, które są w stanie zastąpić konkretne funkcje Facebooka – przeanalizowaliśmy więc platformy do śledzenia wiadomości ze świata, serwisy umożliwiające pozostawanie w stałym kontakcie z bliższymi i dalszymi znajomymi, jak również aplikacje do randkowania i poznawania nowych ludzi w okolicy.
Nasze propozycje mogą wielu z Was wydać się oczywiste. Celowo jednak pominęliśmy niszowe serwisy, ponieważ szukamy alternatywy dla największego portalu społecznościowego na świecie, więc dobrze by było, gdyby coś się tam działo. Oto więc nasze odpowiedzi na pytanie „co zamiast Facebooka?”.
Co zamiast Facebooka
- Twitter – do śledzenia wiadomości
- Google+ – do „śledzenia” znajomych
- Signal – do rozmawiania ze znajomymi
- LinkedIn – do kontaktów biznesowych
- Sympatia – do randkowania i poznawania nowych ludzi
Twitter – do śledzenia wiadomości
Twitter powstał zaledwie dwa lata po Facebooku, a więc jeszcze przed społecznościowym „boomem”. Mimo to nigdy nie zdołał zyskać naprawdę dużej popularności. Przy 330 milionach aktywnych użytkowników nie można się jednak nudzić, a i swoje profile na bieżąco uzupełniają tam największe firmy.
W platformie z niebieskim ptakiem w logo można więc widzieć alternatywę dla Facebooka, przede wszystkim gdy tego drugiego wykorzystywało się przede wszystkim do śledzenia wiadomości ze świata i ulubionych celebrytów. Trzymanie ręki na pulsie jest tutaj nawet łatwiejsze, a ograniczenie długości wpisów (gdy już się do niego przyzwyczai) okazuje się czymś naprawdę dobrym – nie ma lania wody, jest czysty przekaz.
Twittera cechuje też przejrzystość i duża szybkość działania. Na upartego portal ten nadaje się również do utrzymywania kontaktu z najbliższymi (wszak ma nawet moduł prywatnych wiadomości), ale do tego celu wybralibyśmy jednak coś innego. Na przykład…
Google+ – do „śledzenia” znajomych
Tak, wiemy, że Google+ zostało okrzyknięte porażką, jeszcze zanim w ogóle zaczęło istnieć, ale… w gruncie rzeczy ten portal wcale nie jest taki zły. Owszem, ma swoje ułomności i braki, ale ma równocześnie cechy, które szybko można polubić.
Mocną stroną tej platformy jest przejrzysty interfejs – zarówno jeśli chodzi o tę część z menu, jak i o „tablicę”, na której wyświetlają się wpisy naszych znajomych oraz obserwowanych firm, serwisów czy stref tematycznych. Integracja z wszystkimi popularnymi usługami Google (a prawie każdy z nas z nich korzysta) to kolejny atut, którego nie można lekceważyć.
Pod wieloma względami Google+ to taki lżejszy i bardziej czytelny Facebook, tyle tylko że znacznie mniej się na nim dzieje. Jeżeli jednak wraz z całą swoją paczką przeniesiecie się właśnie na tę platformę, nawet łatwiej będzie Wam utrzymywać ze sobą kontakt – dziesiątki reklam, sponsorowanych wpisów i licho wie czego jeszcze nie przysłonią treści, na których Wam zależy. A skoro jesteśmy już przy kontaktach...
Signal – do rozmawiania ze znajomymi
Facebook (a właściwie głównie jego Messenger) przez wielu jest traktowany jako komunikator internetowy. Z kolei ci, którym ten pomysł się nie podoba, najczęściej stawiają na WhatsAppa, który… też przecież od lat należy do grupy, na czele której stoi Mark Zuckerberg. Czy jest więc jakaś sensowna alternatywa, która pozwala uwolnić się od facebookowych serwerów, gdy chce się zamienić słówko lub dwa z przyjacielem lub przyjaciółką?
Odpowiedź na to pytanie brzmi: oczywiście, że tak. Ba, Signal – bo to on jest naszą propozycją – cieszy się nawet w naszym kraju całkiem niemałą popularnością (a gdy przekonacie do niego znajomych, będzie jeszcze lepiej). Jest to pełnoprawny i w pełni darmowy komunikator, któremu niewiele można zarzucić – jest lekki, intuicyjny w obsłudze i funkcjonalny: pozwala przesyłać tekst, głos, zdjęcia, wideo i dokumenty – pojedynczym osobom lub grupom.
W kontekście tematyki tego zestawienie być może najważniejsze jest jednak to, że Signal to komunikator, którego twórcy wzięli sobie za priorytet: bezpieczeństwo i prywatność użytkowników. Po pierwsze: jego kod jest otwarty, co praktycznie do zera redukuje ryzyko występowania w nim „backdoorów”, po drugie: wykorzystane jest szyfrowanie end-to-end, co eliminuje możliwość „podsłuchu”. Aplikację tę poleca nawet Edward Snowden.
LinkedIn – do kontaktów biznesowych
Nasza kolejna propozycja to rozwiązanie dla tych osób, które z Facebooka korzystają (czy też korzystały) wyłącznie w celach zawodowych. Dla takich użytkowników dobrą alternatywą może być LinkedIn, a więc biznesowy portal społecznościowy.
Znajdujący się aktualnie w rękach Microsoftu portal służy przede wszystkim do nawiązywania i podtrzymywania kontaktów biznesowych, do poszukiwania i oferowania pracy oraz wykonywania podobnych „zadań”, mających niemałe znaczenie dla kariery zawodowej.
Jeżeli lubicie interfejs Facebooka, ten, który odnajdziecie na LinkedIn też powinien Wam przypaść do gustu – jeden i drugi są do siebie bardzo podobne, choć oczywiście zoptymalizowane pod innymi kątami. Jedyne, o czym trzeba pamiętać, to że LinkedIn na pewno nie stanie się Waszym portalem społecznościowym do oglądania tysięcy zdjęć jedzenia, śmiesznych zwierzaków i ubabranych maluchów. Nie nawiążecie też tutaj raczej zbyt wielu kontaktów prywatnych, a jeśli to właśnie jest Waszym celem, to być może zainteresuje Was…
Sympatia – do randkowania i poznawania nowych ludzi
Sympatia to bardzo popularny serwis randkowy wśród Polaków. Jeżeli Facebook służył Wam do poznawania nowych ludzi i podrywania znajomych Waszych przyjaciół, to trudno o lepszą alternatywę. Bardzo obszerny katalog użytkowników sprawia, że jest w czym wybierać, a nie najgorzej działające aplikacje pozwalają uniknąć niekontrolowanego ataku agresji podczas pierwszych rozmów z potencjalną drugą połową.
Właściciele serwisu chwalą się 100-procentową prywatnością. Objawia się to przede wszystkim bezpiecznym logowaniem oraz anonimową korespondencją (pod czym należy rozumieć brak konieczności podawania jakichkolwiek danych kontaktowych podczas czatowania z nowo poznaną osobą).
Jeżeli natomiast chcecie poznać osobę, z którą będziecie mogli spędzić nie całe życie, a po prostu trochę czasu, realizując wspólne pasje, możecie też sprawdzić Meetup – portal stworzony właśnie w tym celu.
Tak jak niejednokrotnie już wspominaliśmy, żaden z tych portali nie zastąpi w stu procentach Facebooka (to starają się robić na przykład Diaspora i Minds, tyle tylko że korzysta z nich tak niewiele osób, że właściwie trudno jest je nawet nazwać społecznościowymi portalami). Każdy z nich może być jednak dla kogoś ciekawą alternatywą. A z jakich serwisów społecznościowych Wy korzystacie najczęściej?
Komentarze
27Alternatywa dla fejsbuka jest wyjscie na dwor bez telefonu. Znowu MSPANC - niedlugo pewnie benchmark bedzie pisal poradniki "jak wyjsc bezpiecznie z domu bez telefonu i sie nie bac" albo "jak przezyc, jak bateria padnie".
Lol.
Jeśli chodzi o alternatywne media społecznościowe, hmmm... Trudno powiedzieć co ma szansę się przebić.
Przecież Facebook przebił się bo był promowany przez firmy, które czerpały korzyści z tego, że udostępniamy tam swoje dane.
W powyższym zestawieniu znajdują się portale typu "Sympatia", czy "Google+". Jako media społecznościowe trudno to raczej określić.
Właściwie... czym są media społecznościowe? Czy gazetka szkolna już się klasyfikuje do tego?
Niestety, internetowy ekshibicjonizm pozwala "być lepszym, kochać pieski i kopać studnie w Sudanie" za pomocą dwóch klików. A świat rzeczywisty nie jest taki piękny.
Stąd uważam, że najlepszą alternatywą, jest najzwyczajniej zdrowy rozsądek :-)
Ja na szczęście nie mam kont na społecznościowym "syfie" ze znajomymi spotykam się w "realu" - mam może mniej znajomych - ale są onie prawdziwi - a nie "wirtualni :) :)
A dlaczego ani słowem nie wspomnieliście o komunikatorze takim jak DISCORD - który nie tylko dla graczy staje się już popularniejszy aniżeli Messenger.