Ostatnio w nasze ręce wpadła wyjątkowo tania kamerka cyfrowa, mało znanej nam jeszcze tajwańskiej firmy Aiptek. T300LE to niedrogie, bardzo 'plastikowe' urządzenie, łączące w sobie cechy prostej kamer
Mini-kamera z aparatem | Aiptek PocketDV T300LE |
Wyświetlacz: | 2.4" LCD TFT |
Złącza: | USB, wyjście słuchawkowe/TV-out |
Nośnik danych: | Karta SD/MMC (do 2 GB) |
Zasilanie: | 2 x AA |
Aparat fotograficzny: | - matryca 5 MPix (CMOS) - 4-krotny zoom cyfrowy |
Wymiary i waga: | 86x74x40 mm / 123 g |
Dodatkowe informacje: | - stabilizator obrazu - wbudowany głośnik |
Wyposażenie: | - kamera - 2 baterie alkaliczne AA - kabel USB - kabel TV-out (composite) - krótka instrukcja papierowa - płyta CD z oprogramowaniem: - Sterownik DV TS - Muvee AutoProducer - ArcSoft PhotoImpression - ArcSoft Media Card Companion - ArcSoft MediaConverter |
Kamerę wykonano z połyskującego, czarnego tworzywa, który nieprzyjemnie brudzi się od palców, ale przynajmniej nie ulega zbyt łatwo zarysowaniu. Pierwsze wrażenie: bardzo plastikowa zabawka.
T300LE nie dysponuje autofocusem (automatycznym ustawianiem ostrości), możemy jedynie wybrać tryb makro lub zwykły. Tryby przełącza się mechanicznym suwakiem, umieszczonym przy obiektywie.
Pod obiektywem znajdziemy dwie białe diody LED oraz lampę błyskową. Diody mogą służyć jako prymitywna latarka lub do oświetlania filmowanego obiektu w trybie kręcenia klipów. Wiele światła w ten sposób nie uzyskamy ale w ciemnym pomieszczeniu lepsze to niż nic.
Z tyłu kamery znajduje się panel sterowania, na który składa się kilka przycisków. Mamy tutaj również schowany za gumową zaślepką slot kart Secure Digital (lub MMC) oraz złącze USB. Na samym dole jest jeszcze wyjście mini-jack (słuchawkowe i A/V w jednym).
T300LE może pracować w jednym z kilku trybów, wybieranych przyciskiem MODE:
- w trybie CAMERA, służącym do nagrywania zdjęć i filmów.
- w trybie PLAYBACK, pozwalającym na przejrzenie tego, co sfotografowaliśmy i nakręciliśmy.
- w roli dyktafonu.
Menu nie działa piorunująco szybko, a jego oprawa graficzna również pozostawia nieco do życzenia, jJednak z czasem można się do niego przyzwyczaić.
Dostępne opcje pozwalają na ingerencję w jasność podświetlenia wyświetlacza, głośność odtwarzanego dźwięku, czy język komunikacji z użytkownikiem.
W ustawieniach znajdują się odpowiednie opcje, pozwalające na sformatowanie karty, czy ustawienie trybu USB, który ma być aktywny po podłączeniu Aipteka do komputera. Można wybierać spośród trzech - MENU (menu wyboru po podłączeniu), KAMERA (funkcja kamery internetowej) oraz DYSK (przeglądanie z peceta zawartości karty SD/MMC).
Jakość zdjęć trochę odbiega od zwykłych aparatów cyfrowych - również tych z dolnej półki. Fotki są mniej wyraźne w szczegółach, nierzadko też wychodzą niedoświetlone lub prześwietlone. Mało przekonująco wypada również lampa błyskowa - zdjęcia zrobione z jej pomocą są żółtawe, niezbyt ostre, czasem prześwietlone.
Z drugiej strony, jak na tak niedrogie urządzenie, łączące w sobie kilka funkcji, zdjęcia wykonane przy dobrym świetle prezentują się nienajgorzej. Na pewno lepiej niż w innych kamerach internetowych z aparatem cyfrowym, czy aparatach zintegrowanych w telefonach komórkowych (nawet tych z górnej półki). Gorzej wygląda jakość fotek w pomieszczeniach.
W opcjach można włączyć stabilizator obrazu i zoom cyfrowy (nazywa się on tutaj Smart Zoom). Jest też kilka ustawień balansu bieli do wyboru (w tym automatyczny) oraz ustawienia ekspozycji (-2 do +2) i tryb nocny.
Jak na aparat przystało, użytkownik ma możliwość wyboru trybu lampy błyskowej. Nie zapomniano też o samowyzwalaczu.
Jako dodatkowy "bajer" w opcjach można ustawić jedną z 10 ramek do zdjęć - wykonywane przez nas fotki będą wówczas otoczone kwiatkami, serduszkami, czy co tam sobie raczymy wybrać. Jest też dość zabawny tryb robienia dwóch kolejnych fotek jako połówek tego samego zdjęcia.
Zdjęcia zapisywane są w formacie JPEG. Mamy do wyboru kilka rozdzielczości: 1MPix, 3 MPix, 5 MPix i interpolowane 11 MPix. Ta ostatnia pod względem jakości wygląda jak programowo powiększone 5 MPix, choć trzeba przyznać, że w interpolowanym trybie poziom szumów trochę się zmniejsza.
O wiele gorzej od zdjęć ma się sprawa klipów. Obraz pływa, ostrość jest słaba, a bez naprawdę dobrego oświetlenia filmy są ciemne i i niewiele na nich widać. Mimo dobrej płynności, lepszej niż w niejednym aparacie cyfrowym, filmiki nie są za dobre. Wraz z obrazem nagrywany jest dźwięk, choć zasięg mikrofonu również nie jest rewelacyjny.
Klipy można kręcić w trybie QVGA (320x240), VGA (640x480) oraz D1 (720x480). Na karcie lądują w formacie ASF (MPEG4).
Aiptek może pracować jako kamera internetowa. Po podłączeniu do USB wystarczy wybrać z menu tryb "Camera". Sprawdza się w tej roli całkiem przyzwoicie - jakość, która w przypadku kręcenia filmików była raczej nie do zaakceptowania, w przypadku kamery internetowej jest wystarczająca. Płynny obraz + niewielkie zaszumienie i efekt jest niezły.
W trybie kamery internetowej T300LE działa w trybie VGA (640x480). Ekran LCD można zamknąć, a całość postawić na biurku lub osadzić na wkręcanym statywie-pałąku (nie znajdziemy go jednak w zestawie).
Na płycie dołączonej do kamery znajdziemy zestaw oprogramowania. Po pierwsze sterownik umożliwiający wykorzystanie T300LE w charakterze kamery internetowej. Po drugie, muvee autoProducer, czyli dość prosty progam do montowania zdjęć i ujęć w jedną całość - z obsługą automatycznego montażu w rytm muzyki.
Po trzecie, ArcSoft PhotoImpression służący do zarządzania i podstawowej obróbki zdjęć (obracanie, zwiększanie ostrości) oraz do przygotowywania z nich albumów i kalendarzy do wydruku.
Do tego dochodzi ArcSoft MediaConverter, pozwalający przekonwertować generowane przez kamerę ASFy do AVI/MPEG4 lub WMV. Przed konwersją można wybrać rozdzielczość, bitrate oraz liczbę klatek na sekundę docelowego filmiku.
Zbędnym dodatkiem jest natomiast ArcSoft Media Card Companion, proste narzędzie działające w zasobniku, wspomagające odczyt danych z kamery i umożliwiające ich wydrukowanie, czy ustawienie zdjęć jako wygaszacza ekranu. Media Card Companion jest średnio przydatny, jako że większość jego funkcji duplikuje się z tymi z Windows.
Podsumowując
Aiptek T300LE to bardzo tanie połączenie kamery, aparatu cyfrowego i kamery internetowej. Zdjęcia nie są tak wysokiej jakości jak w przypadku samodzielnych cyfraków. Brakuje autofocusa i zoomu optycznego.
Niska cena tego trio może zachęcać, ale podstawowym zadaniem urzadzenia jest kręcenie klipów, a ich jakość jest mało zadowalająca i stanowi najsłabszy punkt tej kamerki. Jednym słowem: PocketDV T300LE to przeciętnej jakości zabawka.
Zalety
- niska cena
- dobra jakość zdjęć
- możliwość użycia w roli kamery internetowej
Minusy
- słaba jakość klipów
- kiepska lampa błyskowa
- mało intuicyjna obsługa
- bardzo plastikowe wykonanie
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!