Problemy medyczne w misji SpaceX Crew-3. Kiedyś aktywowało się załogę rezerwową. A dziś?
Znacie pewnie imiona i nazwiska załogi SpaceX Crew-3. A wiecie kto jest w ekipie rezerwowej? Pewnie, że nie wiecie, bo po prostu jej nie ma. Jednak nie zawsze tak było, a rosyjskie załogi Sojuzów wciąż mają załogi zapasowe
Najbardziej pechowy rezerwowy załogant w historii misji kosmicznych realizowanych przez NASA? To prawdopodobnie członek lotu Apollo 13, pilot modułu dowodzenia, Jack Swigert. Zastąpił on Thomasa Mattingly’ego, u którego pojawiło się podejrzenie ryzyka zachorowania na różyczkę. Co prawda nie miał on lądować na Księżycu jak dwójka pozostałych, James A. Lowell oraz Fred W. Haise Jr., ale na pewno nie przypuszczał, że jego lot okaże się walką o przeżycie. Z kolei Thomas Mattingly dołączył do załogi udanego lotu Apollo 16, w którym początkowo miał lecieć Jack Swigert.
Skład w którym miała początkowo lecieć ekipa Apollo 13
I ekipa misji Apollo 13 po zmianie pilota modułu dowodzenia
Pechowcem, ale bez takich emocji i to ze względów technicznych, był też Joe Henry Engle. Miał lecieć w misji Apollo 17 i lądować na Księżycu, ale zastąpił go Harrison Schmitt. Ten z kolei może uznać się za szczęściarza, bo misji Apollo 18, w której początkowo był członkiem załogi już nie zrealizowano.
Kiedyś NASA wybierała główną jak i rezerwową załogę dla każdej misji
W XX wieku, a także w czasach misji wahadłowców w XXI wieku, czyli także na etapie lotów na Międzynarodową Stację Kosmiczną, NASA selekcjonowała nie tylko podstawowe załogi misji, ale również załogę rezerwową, a czasem nawet rezerwę dla rezerwy.
Losy załóg rezerwowych były różne. Czasem ich członkowie otrzymywali kolejną szansę już w załodze podstawowej, czasem musieli obejść się jedynie marzeniem o locie w kosmos. Załoga rezerwowa odbywała te same treningi co załoga podstawowa i była gotowa do przejęcia roli tej drugiej w dowolnej chwili. Zwykle wskazane było zastąpienie wszystkich członków załogi, ale zdarzały się sytuacje, jak w przypadku wspomnianego lotu Apollo 13, gdy tylko jeden załogant został wymieniony.
Załoga rezerwowa to w zasadzie gwarancja realizacji lotu w wyznaczonym terminie. Bo teoretycznie jest mało prawdopodobne, by w obu ekipach pojawiły się w tym samym czasie problemy zdrowotne. To jedyne czynniki związane z człowiekiem, które grają tu rolę. Inne przeszkody, pogoda czy problemy z pojazdem, mają wpływ na każdą załogę, także rezerwową.
SpaceX Crew-3 nie ma załogi zapasowej. Skoro pojawił się problem, to trzeba czekać, aż wszyscy będą w formie
Od pewnego czasu, NASA nie dokonuje selekcji załogi rezerwowej. Dotyczy to także misji realizowanych przez SpaceX, obecnie jedyne amerykańską instytucję zdolną wysłać pojazd na MSK. A właśnie misja SpaceX Crew-3 ma pewne problemy przedstartowe.
Co prawda jeszcze przed startem danej misji, znana jest już ekipa misji kolejnej, ale nie jest ona przygotowana w takim samym stopniu do lotu, co niegdysiejsze załogi NASA. Dlatego niech was nie zwiedzie wpis w angielskojęzycznej Wikipedii, z którego wynika, że SpaceX Crew-3 ma załogę rezerwową. Członkowie wymienieni jako ta załoga, to w praktyce ekipa lotu SpaceX Crew-4, który będzie miał miejsce dopiero wiosną przyszłego roku. Jest ona przygotowywana do kompletnie innych zadań na orbicie niż te które mają wykonać astronauci i astronautka z misji Crew-3.
Skoro nie ma załogi rezerwowej, to „drobne problemy medyczne”, jak to podaje w komunikacie NASA, zmusiły kontrolę lotu misji Crew-3 do przesunięcia startu z 1 na 7 listopada 2021. Tę datę uznajemy jako kolejny oficjalny moment początku misji Crew-3, ale wciąż nie ma pewności czy nie pojawią się kolejne opóźnienia. Co prawda NASA twierdzi, że problem nie ma nic wspólnego z COVID-19 (załoga od 2 tygodni przebywa w odosobnieniu) i nie jest to sytuacja krytyczna, ale też nie chce zdradzać szczegółów. Nie wiemy nawet, którego członka załogi dotyczy problem.
Prawdopodobnie można wykluczyć Matthiasa Maurera, gdyż ten wolny czas spędza na sprzątaniu plaży w okolicy kosmodromu, co potwierdzają zdjęcia.
Problem z toaletą w SpaceX Dragon to teoretycznie też kwestia medyczna
Być może nie wiecie, ale w kapsułach SpaceX Dragon objawił się ostatnio problem z nieszczelnością sprzętu pełniącego rolę toalet. Z tego też powodu, załoga SpaceX Crew-2 będzie musiała wstrzymać się od załatwiania potrzeb fizjologicznych na czas powrotu (na szczęście to tylko kilka godzin, o ile powrót będzie trwał tyle samo co w przypadku Crew-1), albo ujmując to kolokwialnie „w razie potrzeby będą robić w gacie”.
Endeavour na orbicie zadokowany do MSK. Poniżej widać także towarowego Dragona
Problem został zasygnalizowany już przez załogę lotu Inspiration4. W nowym Endurance tę niedogodność wyeliminowano jeszcze przed lotem, ale Endeavour naprawiony może być tylko na Ziemi. A problem z toaletą można podciągnąć pod kwestie medyczne. To co dzieje się obecnie w przypadku załogi SpaceX Crew-3 raczej nie zmieni polityki NASA, dotyczącej treningu zapasowych załóg. Lecz można założyć, że w miarę rozwoju technologii lotów kosmicznych i coraz większej liczby astronautów, kwestia zastąpienia jednego innym nie powinna być problemem.
Źródło: NASA, SpaceX
Komentarze
5Problem jest podobno z nieszczelności toalet i nieczystości po prostu wyciekają :/.