Pierwszy testowy lot rakiety Starship – największego statku kosmicznego w historii – zakończył się efektowną eksplozją. Elon Musk uważa, że sam start był sukcesem, choć plany były nieco bardziej ambitne.
Pierwszy test rakiety Starship – wybuch po 4 minutach od startu
Po tym, jak nie udało się dotrzymać pierwszego terminu, dziś wreszcie Starship wzniósł się w powietrze. Przed godziną 16.00 rakieta opracowana przez firmę SpaceX wystartowała w swój pierwszy testowy lot. Plany zakładały, że potrwa on 90 minut i zakończy się zwodowaniem. Tak się nie stało, ponieważ niespełna cztery minuty po starcie doszło do efektownego wybuchu, który okazał się niestety finałem całej operacji.
Dlaczego Starship wybuchł?
Nie wszystkie silniki działały poprawnie, co było widać podczas transmisji lotu. Przede wszystkim jednak nie doszło do (planowanego na okolice czwartej minuty od startu) odłączenia pierwszego stopnia od reszty rakiety. To spowodowało niekontrolowane obroty i „nieplanowany, gwałtowny rozpad”.
W efekcie zespół SpaceX, aby zapobiec dalszym niebezpieczeństwom, zdecydował się na uruchomienie Systemu Przerwania Lotu, gdy rakieta znajdowała się na wysokości 35 kilometrów. To oznaczało detonację ładunków wybuchowych, czego wynikiem była widowiskowa eksplozja.
Zobacz wybuch rakiety Starship (wideo):
Co dalej? Kolejne testy Starshipa przed nami
Elon Musk uważa, że pierwszy test Starshipa był sukcesem, ponieważ głównym celem było sprawdzenie startu rakiety. W najbliższych miesiącach ma nastąpić kolejny test, który ma potwierdzić, że rakieta została udoskonalona.
Starship ma 120 metrów wysokości i jest wyposażony w 33 silniki. To olbrzymia, potężna rakieta o wielokrotnie większych możliwościach transportowych niż obecnie wykorzystywane maszyny. Faktycznie Musk wierzy, że analiza tego lotu pozwoli dopracować projekt i zadbać o niezawodność rakiety, aby ostatecznie spełnić zakładane cele i wykonać misje eksploracyjne na Księżyc i Marsa.
Źródło: SpaceX, Bloomberg, informacja własna
Komentarze
19Silniki z kolei zostały uszkodzone już przy starcie. Niestety SpaceX wygląda na to że zaniedbało platformę startową, do tak mocnej rakiety muszą stworzyć potężny system tłumiący bo teraz uderzenie było tak duże że pod stołem startowym powstał krater a beton latał na setki metrów co zniszczyło wiele aut zaparkowanych niedaleko. Sama rakieta wyglądała jakby była w pełni sprawna i gdyby nie te uszkodzenia silników przy starcie to bez problemu wykonała by wszystkie planowane czynności. Mam nadzieję że nie zakaża startów i w tym roku znowu zobaczymy start.
Na zywo fajerwerki z grillowaniem mięsa naraz :)
@Wojtku, teraz to chyba tylko ty nadajesz artykuły w tym serwisie. trochę kiepsko, bo jakość nędzna.
Co poszło nie tak?
1. Sama platforma startowa. Ona się rozsypała. Start rozwiał mnóstwo gruzu po okolicy. Na szczęście bez rannych.
2. Start boostera ok
3. Silniki, na start padły 3. To też był test czy reszta uciągnie zestaw. Po drodze padły kolejne. Pierwszy lot, to zamontowali różne warianty, i popatrzyli które jak zdychają
4. nie zadziałała separacja starshipa, i to był gwóźdź do trumny
5. udało się wznieść zestaw na 35km, podczas gdy sam starship na swoich silnikach wyciągał 10 - 12km
6. nie udało się zrobić testu wejścia starshipa w atmosferę
7. nie udało się wykonać symulacji lądowania boostera na wodzie, bo tak bezpieczniej
Tak więc @Wojtku, artykuł niesamowicie płytki. Ale co się dzieje że jesteś sam??????