Rosjanie myślą, że są bezpieczni w czołgu T80BV. A później ktoś wrzuca im do wnętrza granat - zobacz wideo
Do sieci trafiło kolejne nagranie pochodzące z pola walki toczonej pomiędzy wojskami Ukrainy a Federacji Rosyjskiej. Tym razem Ukraińcy pochwalili się wyeliminowaniem czołgu z pełną załogą poprzez… wrzucenie do środka granatu.
Załoga rosyjskiego czołgu musiała się zdziwić, kiedy w środku znalazł się odbezpieczony granat
Nagranie pochodzi dokładnie z Komyshuvakhi, która znajduje się w obwodzie ługańskim i blisko sąsiaduje z donieckim. Za całą akcję natomiast odpowiada 131. Batalion Obrony Terytorialnej Ukrainy.
Należący do wojsk rosyjskich czołg T80BV widoczny na nagraniu zatrzymał się na środku drogi, bo został wcześniej uszkodzony (być może za sprawą najechania na minę). W tym samym czasie, stacjonujący obok 131. Batalion Obrony Terytorialnej Ukrainy miał „jak na tacy” dostęp do pełnej załogi w unieruchomionym czołgu.
W jaki sposób Ukraińcy postanowili wyeliminować wrogów? Widać to już od pierwszych sekund nagrania, na których Ukraiński żołnierz próbuje dostać się do włazu wieżyczki, aby wrzucić do wnętrza czołgu granat.
Efekt był niemal błyskawiczny - w okolicach 0:11 na wideo, z wieżyczki unosi się kula ognia i dymu powstałe na skutek wybuchu granatu w samym środku czołgu wypełnionego załogą.
W tej sytuacji rosyjscy żołnierze byli właściwie bezbronni. Zamknięci w „metalowej puszce” pełnej amunicji, podczas gdy dookoła stacjonowały wojska Ukrainy.
Podjęcie jakiejkolwiek walki ze strony załogi T80BV w każdym przypadku skończyłoby się w ten sam sposób - porażką. Winić można przede wszystkim taktykę Rosjan, którzy poruszają się na terenach Ukrainy często samodzielnie - bez wsparcia lądowego (dodatkowe czołgi lub piechota), czy też powietrznego.
Źródło: Ukraine Leaks
Komentarze
28Nie każdego interesują takie tematy :)
Nie każdy musi być nimi zainteresowany (nie dawajcie mi minusów, chcę dobrze) :)
A skąd autor wie, że w środku była załoga? Jakieś dowody mamy na to?
No i czemu mieli otwarty właz?
A może tam po prostu nikogo nie było, co jest bardzo prawdopodobne, tylko redaktor troszkę nad interpretuje robiąc sensacje z dobicia czołgu.
Załogi już dawno nie było w tym czołgu. Ukraińcy spokojnie sobie stali obok nie zwracając uwagi na to czy z otwartego czołgu ktoś nie zacznie do nich strzelać.
Ehhh, po co pisać bajki nie podparte żadnymi dowodami ;)
Polecam zająć się tematyką komputerów, a tematy wojenne zostawić innym portalom.
OK, ale mają jakiś dowód, że w środku ktoś jeszcze był?, Czy to tylko domniemanie, w dodatku mało logiczne, bo po co Rosjanie mieliby siedzieć w popsutym czołgu i to jeszcze z otwartym włazem :/