Nienawistna Ósemka to powrót standardu UltraPanavision 70 do dzisiejszego kina
Im bardziej kroczymy w świat technologii cyfrowych, tym bardziej doceniamy niepowtarzalny urok technologii analogowych. Dotyczy to dźwięku, o czym świadczy renesans płyt winylowych, a także filmu, w którym największe produkcje kręcone są na kliszy. Quentin Tarantino poszedł jeszcze krok dalej. Najnowszy western Nienawistna Ósemka nakręcił kamerami sprzed pół wieku.
Quentin wykorzystał kamery Ultra Panavision 70, które dają obraz o proporcjach 2,76:1. I to nie nowe modele, ale odrestaurowane stare egzemplarze. By uzmysłowić sobie jak szeroki kadr daje taka kamera, wystarczy powiedzieć, że nawet na monitorze 21:9 taki film będzie wyświetlany z czarnymi pasami u góry i u dołu. Jednym z najsłynniejszych filmów nakręconych w tym standardzie był Bunt na Bounty z 1962 roku. Równolegle oprócz klisz 70 mm, stosowano również klisze 65 mm (MGM Camera 65), na których powstała z kolei inna superprodukcja - Ben Hur w 1959 roku.
W przypadku kliszy 70 mm powierzchnia robocza dla obrazu ma wymiary 48x22 mm. Kamera rejestruje obraz w sposób anamorficzny, co oznacza, że kadr na kliszy jest ściśnięty w poziomie, a podczas filmowania jak i wyświetlenia wymaga specjalnych obiektywów, a to wiąże się z ciekawymi efektami optycznymi (rozciągnięte w poziomie flary).
Film Nienawistna Ósemka trafi do polskich kin w połowie stycznia, ale wcale nie oznacza to, że każdemu kinomaniakowi dane będzie poczuć klimat Ultra Panavision 70. Problem tkwi w dostępności projektorów, które poradziłyby sobie z wyświetlaniem takich filmów. To tak jakby miłośnikowi nowinek audio dać płytę analogową. Ciekawe jak kina, i to nie tylko w Polsce, poradzą sobie z tym drobnym problemem.
Źródło: EOSHD
Komentarze
21take that you fake 4K!