Elon Musk twierdzi, że czip tworzony przez jego firmę Neuralink pomoże w walce z rozmaitymi chorobami: od otyłości po Parkinsona. Naukowcy mówią, że to wyjątkowo ambitne cele, ale jak najbardziej osiągalne.
Neuralink, czyli Elon Musk chce ci wszczepić czipa
Neuralink jest jednym z najbardziej intrygujących projektów Elona Muska. O ile osiągnięcia firm Tesla czy SpaceX, a nawet The Boring Company, mogą robić wrażenie, to biotechnologia w wykonaniu Neuralink jest czymś na zupełnie innym poziomie. Przedsiębiorstwo wizjonera pracuje nad czipami komunikującymi się z mózgiem i stymulującymi jego aktywność, mając przy tym różne zadania do spełnienia. Jednym z nich jest interfejs mózg-komputer, umożliwiający celowe przesyłanie myśli wprost do maszyny, innym – jak się okazuje – leczenie chorób.
Po rozmowach ze swoim zespołem Elon Musk jest pełen nadziei, że jego mózgowy czip pomoże w walce z otyłością. To kolejna pozycja na wydłużającej się liście chorób, które zamierza leczyć Neuralink. Wcześniej znalazły się na niej między innymi choroby Alzheimera i Parkinsona. Wizjoner twierdzi, że możliwe będzie także podjęcie walki przywróceniem sprawności po uszkodzeniach rdzenia kręgowego, a nawet z autyzmem, co jest jednak zdecydowanie bardziej futurystyczną wizją.
Jak czip w mózgu pomoże w walce z otyłością?
Otyłość jest jednym z największych problemów dzisiejszego społeczeństwa. Naukowcy twierdzą zaś, że może tez być jednym z najłatwiej rozwiązywalnych problemów przy użyciu czipów takich jak ten rozwijany przez Neuralink. Badania dowiodły, że za wzrost apetytu odpowiada położony w centralnej części mózgu gruczoł zwanym podwzgórzem. Odpowiednia stymulacja mogłaby pomóc w ograniczeniu spożycia pokarmu.
Oczywiście stworzenie takiego czipa będzie nie lada osiągnięciem. Mało prawdopodobne jest też, by firma Neuralink miała dokonać tego szybciej niż za dziesięć lat. Przede wszystkim neurotechnologiczne przedsiębiorstwo Elona Muska nie otrzymało jeszcze zgody na testy na ludziach. Potencjał jednak jest niemały.
Źródło: Insider, informacja własna
Komentarze
6Elektronika im bardziej staje się narzędziem do kontroli tego, co robimy, tym większe narastają we mnie opory. Kiedyś, aż się śliniłem do jednej pani, która wszczepiła sobie kompas, ale czas upływa, a kompas mi do niczego niepotrzebny i pomysł zupełnie nieatrakcyjny.
Co wymyśli Elon Musk, to zagadka, ale myślę, iż można się tylko spodziewać, że każdy wynalazek związany z tym człowiekiem będzie służył reklamie bądź klepaniu kasy.
Proste logiczne. Tylko niestety bycie elektrosceptykiem to również nie najlepsza droga. Pobierznie patrząc, autostrada bez końca, a ja nie lubię stać w miejscu. Jeżeli pomyślę o tym, że mam wbudowaną Wikipedię i przy pomocy sensorów elektronicznych przeczytałem wszystkie książki napisane na ziemi, ta myśl nagle staje się kusząca. Staje przede mną dylemat, niewolnictwo za cenę wiedzy. Poniekąd dziś tak jest, trzeba było chodzić do szkoły i zbierać tytuły. Nie ma oczywistej prawdy i logicznie rzecz biorąc, sam nie wiem, jak w przyszłości będę na te kwestie spoglądał. Antycypacja zdarzeń jest niemożliwa do okiełznania.
Jak z Facebookiem, że nie lubię a życie swoje.