Ciekawy i nieco zaskakujący ranking przygotował serwis metacritic.com.
Warto przeczytać: | |
Jedna z najpopularniejszych na świecie witryn traktujących o grach postanowiła zebrać oceny gier z minionego roku i na ich podstawie ocenić wydawców. Wszystko stało się jasne - kto stawia na ilość, kto na jakość, a kto w miarę udanie łączy te dwa czynniki. Same wyniki okazały się zaskakujące... ale bez przesadnych niespodzianek.
Wydawców w zależności od liczby wydawanych gier podzielono na dużych i średnich. Oprócz średnich ocen przyznawano też dodatkowe punkty za produkcje naprawdę wybitne i... odejmowano za wyjątkowe niewypały. Na szczycie gigantów znaleźli się kolejno Take-Two i Nintendo! Koniem napędowym zwycięzcy był oczywiście Rockstar wraz z Red Dead Redemption, ale i Sidowi Meierowi, który przy Civilization V wzniósł się na wyżyny, nie można odmówić znaczącego udziału w ostatecznym sukcesie.
Firmy takie jak Electronic Arts czy Activision Blizzard nigdy nie kryły się ze swoim bardzo komercyjnym podejściem do tematyki gier, rozczarowuje natomiast bardzo niska lokata Ubisoftu. Firma, która przez lata starała się kontrastować na tle innych koncernów bardziej nowatorskim i artystycznym wymiarem swoich produkcji, wciąż poszukując nowych rozwiązań, bardzo brutalnie musiała spojrzeć na oceny swoich ostatnich dzieł. Nie pomógł nawet Assassin's Creed: Brotherhood.
Dość nieoczekiwanym liderem rankingu producentów średniej wielkości okazała się firma Telltale Games, znan przede wszystkim z produkcji całej gamy przygodówek. Jej wynik był jednak pewny i zdecydowany, a konkurenci - m.in. Disney, Warner Bros. czy przede wszystkim Atari - nie mieli zbyt wiele do powiedzenia.
Zachęcam do zapoznania się z pełną wersją raportu metacritic. Serwis wskazuje tam, które produkcje zadecydowały.
Źródło: metacritic
Komentarze
7poczytaj jak ciągle ogłaszają od 3 lat jakieś pierdoły w Diablo 3 - zamiast wypuścić Betę np. tutaj http://www.diablo3.progamers.pro/
Zamiast ogłosić grę na rok przed jej wydaniem, marketing Blizza ciągle przeciąga praktycznie w nieskończoność oczekiwania graczy. To samo było w przypadku Starcraft II (i spora część osób ze znajomych ją sobie odpuściła, brak LAN, i ciągłe oczekiwanie, walą teraz w FPSy) niczego się nie nauczyli. Blizzard oprócz cenienia sobie kunsztu i smaku dobrej gry bardzo ceni też siebie...
Rozumiem marketing i zaufanie fanóe do tej firmy (bo gry robią dobre) - ale do pewnego stopnia...