Premier Mateusz Morawiecki postanowił skorzystać z okazji i zakończyć dwutygodniową kadencję zachowując telefon premiera. Podobnie jak jego ministrowie miał do tego prawo, ale korzystał z wyjątkowo atrakcyjnej oferty.
Mateusz Morawiecki oddaje rządy, ale nie zamierza oddawać swojego służbowego telefonu. Jak donosi Radio ZET, skorzystał on z rozporządzenia dotyczącego szczegółowego sposobu gospodarowania składnikami rzeczowymi majątku ruchomego Skarbu Państwa i odkupił jeden z powierzonych mu smartfonów. Podobnie uczyniło kilku innych członków jego gabinetu, ale korzystne zakupy budzą pewne kontrowersje.
Zakupy rządowej elektroniki
Politycy, kończący służbę publiczną, mogą zdecydować się na zakup swoich służbowych telefonów, laptopów i tabletów. Wynika to z rozporządzenia, które obowiązuje od 2019 roku. Jedyne ogranicznenia dotyczą skali zakupów i stopnia zużycia sprzętu: urządzenia nie mogą kosztować więcej niż 10 tysięcy złotych i wykluczony jest zakup sprzętu użytkowanego ponad rok.
W przypadku premiera Morawieckiego i jego ministrów szczegóły transakcji budzą jednak szereg wątpliowści. Centrum Informacyjne Rządu potwierdza, że do zakupów doszło, nie precyzuje jednak jaki sprzęt, za ile i kto nabył. Wnioski o zakup używanego sprzętu złożyło ośmiu polityków piastujących kierownicze stanowiska panstwowe. Dotyczyły one dwunastu urządzeń, z których ostatecznie zakupiono sześć. Najtańszym z nich był telefon komórkowy Samsung Galaxy S7 Edge G935. Został on sprzedany za 253 zł, ale nie wskazano kupującego.
Smartfon premiera Morawieckiego
Transakcja, której stroną był Mateusz Morawiecki, także potwierdzona została bez szczegółów:
Prezes Rady Ministrów Mateusz Morawiecki wystąpił o odkupienie trzech urządzeń (dwóch telefonów komórkowych i słuchawek), z których ostatecznie kupił jeden telefon komórkowy
Istnieje jednak wiele przesłanek prowadzących do wniosku, o który pokusił się dziennikarz Radia ZET, Mariusz Gierszewski:
Z dokumentacji fotograficznej wynika, że Mateusz Morawiecki używał iPhone’a. Wśród sprzedanych telefonów Kancelaria Prezesa Rady Ministrów zadeklarowała zaś dwa urządzenia tej marki: Apple iPhone 12 Pro 512 GB i iPhone 12 Pro 128 GB. Pierwszy został sprzedany za 2683 zł, drugi za 2311 zł.
Porównując je ze sprzętem nieużywanym, premier mógł oszczędzić około 2000 zł, ale kontrowersje budzi jednak co innego. Wyceną urządzeń zajmowała się komisja, w skład której wchodzili przedstawiciele Biura Informatyki. Szczegóły tego procesu nie zostały jednak podane do wiadomości publicznej, podobnie jak kwestia postępowania z danymi, które mogły pozostać na zakupionym przez polityków sprzęcie.
Źródło: Radio ZET, zdjęcie: X
Komentarze
21Dziwi mnie za to reakcja innych pro-pisowych / anty-koalicyjnych użytkowników, którzy na sam tekst dostali ewidentnej piany, pierniczą o jakichś wojnach domwych , euro w rok i tym podobnych bzdurach, albo że inni też kradli (?). Paranoja.
Więcej tu polityki i taniej sensacji. Bieda, i 5 metrów mułu.
Obódź się Polsko!!!! Czas obalić siła komunistyczny rząd Tuska i rozliczyć ich wsadzając do więzień i na karę śmierci! ! !!!
Kserokopiarka ...obraz Gęsiarka ... o sokowirówce nie wspomnę...
DOŚĆ JUŻ TEGO!!!! NIE MOŻEMY TOLEROWAĆ RZĄDÓW BEZPRAWIA, SIANIA TUSKOWEJ PROPAGANDY I PRZEŚLADOWANIA OBYWATELI!!!
WZYWAM CAŁY NARÓD DO STRAJKU OGÓLNOPOLSKIEGO I WYPOWIEDZENIA OBECNEJ WŁADZY NIEPOSŁUSZEŃSTWA!!!
MEDIA PUBLICZNE MUSZA BYĆ WOLNE ABY PRAWDA DOCIERAŁA DO CAŁEGO NARODU!!!
MEDIA PUBLICZNE NIE MOGĄ BYĆ POD KONTROLA TOTALITARNEJ KOMUNISTYCZNEJ WŁADZY!!!!
LUDZIE TO JUŻ CZAS OBALIĆ REŻIM DONALDA VON TUSKA!!! VON TUSKU DO SWOICH FASZYSTOWSKICH