Mniejsza średnica zawracania dzięki zwiększeniu skrętu tylnej osi w nowym Mercedesie EQS jest funkcją, za którą trzeba zapłacić - ale w ramach rocznego abonamentu. Na razie co prawda dotyczy to rynku chińskiego, ale pokazuje dokąd zmierza nowoczesna motoryzacja.
Chcesz, aby Twój Mercedes lepiej skręcał? Zapłać abonament za zmniejszenie średnicy zawracania
Mercedes-Benz EQS to nowa, elektryczna limuzyna niemieckiego producenta, który w ostatnim czasie mocno stara się namieszać na rynku pojazdów ładowanych „z gniazdka”. Ostatnie rekordy dotyczące przejechania ponad 1200 km na jednym ładowaniu w Mercedesie EQXX tylko potwierdzają, że ludzie ze Stuttgartu mają ogromne ambicje w elektro-rewolucji motoryzacji.
Standardowy skręt tylnej osi w Mercedesie EQS wynosi 4,5°, co daje średnicę zawracania 11,9 m. Po uruchomieniu subskrypcji oprogramowanie przestawi oś w taki sposób, aby średnica zmniejszyła się do 10,9 m (zmiana do 10°).
Czy jednak sprzedaż samochodu i doposażenie go w dodatkowe funkcje dostępne wyłącznie w ramach rocznego abonamentu jest dobrym kierunkiem rozwoju? Według Mercedesa - tak, szczególnie na rynku chińskim. Tam właśnie w rzeczonym EQS opcja zmniejszenia średnicy zawracania (zmiana kątu skrętu tylnej osi) będzie dostępna wyłącznie po wykupieniu subskrypcji.
Czy subskrypcja będzie opłacalna?
To zależy - głównie od czasu użytkowania samochodu z opcją zmniejszenia skrętu tylnej osi. W Europie tę funkcję można wykupić wyłącznie w ramach jednorazowej opłaty (jeszcze?) 8.500 zł. Chińczycy natomiast muszą za nią zapłacić niespełna 5.000 juanów rocznie, czyli ok. 3.500 zł. Oznacza to, że już po dwóch latach opłacania abonamentu za zmniejszenie średnicy zawracania posiadacze EQS w Azji zaczynają przepłacać.
Mercedes EQS podłączony do ładowarki IONITY (Źródło: Mercedes)
Umówmy się, 2 lata korzystania z luksusowego sedana to raczej okres, po którym mało kiedy klienci mogą decydować się na zmianę samochodu na nowy - szczególnie, że producenci z reguły prezentują kolejne generacje modeli nieco rzadziej.
Czy zatem Mercedes sprawdza w Chinach nowy sposób na większy zarobek na swoich elektrykach? Być może - a przynajmniej tak to wygląda i doskonale wpisuje się w trend nabywania samochodów w różnego rodzaju finansowaniach (leasing czy kredyt). Skoro klienci coraz częściej wolą płacić za samochód co miesiąc - to czemu nie pozwolić im płacić za włączenie dodatkowych funkcjonalności na życzenie za dodatkową opłatę abonamentową.
Jak myślicie, tego typu rozwiązanie wkrótce trafi do Europy i stanie się bardziej powszechne? Dajcie znać w komentarzach.
Źródło: Mercedes
Komentarze
26