Tryb incognito właśnie zyskał lepsze zabezpieczenie. Dostęp do kart prywatnych może być dodatkowo chroniony: hasłem albo odciskiem palca.
Tryb incognito się przydaje. Teraz staje się lepszy
Jest wiele powodów, by korzystać z trybu prywatnego. Karty incognito przydają się na przykład podczas logowania na inne konto, szukania prezentu dla kogoś, kto korzysta z tego samego urządzenia, a także w kilku innych przypadkach. Najczęściej włączamy je po to, by nikt nie zobaczył, czego szukaliśmy i na jakie strony wchodziliśmy. No właśnie…
Po przeglądaniu w trybie incognito nie pozostają ślady na urządzeniu, ale jeśli jesteśmy w trakcie sesji, a ktoś weźmie nasze urządzenie, to bez problemu jest w stanie zobaczyć nasze karty prywatne. Teraz się to zmienia – przynajmniej jeśli korzystasz z przeglądarki Google Chrome na Androidzie.
Jak to działa?
Aplikacja na Androida po ostatniej aktualizacji zyskuje funkcję „Lock Incognito tabs when you leave Chrome”. Jeśli ją aktywujesz (co można zrobić w ustawieniach prywatności), to po wyjściu z przeglądarki, a następnie powrocie do niej, dostęp do włączonych wcześniej kart prywatnych będzie zablokowany.
W zależności od tego, co wybierzesz, do zdjęcia blokady może być konieczne wpisaniu kodu PIN albo też uwierzytelnienie się w sposób biometryczny (odciskiem palca albo zdjęciem twarzy). Zyskujesz więc pewność, że nikt nie zobaczy twoich kart incognito bez twojej wiedzy ani zgody.
Kiedy pojawi się ta nowa funkcja? Może już się pojawiła
Aktualizacja jest udostępniana falami i niebawem powinna też dotrzeć na twój telefon. Jeśli pomimo najnowszej wersji nie widzisz tej opcji w ustawieniach, spróbuj aktywować flagę: chrome://flags/#incognito-reauthentication-for-android. A jeśli masz iPhone’a, podobną funkcję możesz mieć już od dłuższego czasu.
Źródło: Google, TechCrunch, The Verge
Komentarze
10