Rozjechali go quadem na moich oczach. Tak wytrzymały jest smartfon za 1600 zł
Miałem okazję zobaczyć na żywo, jak smartfon Honor Magic 7 Lite robi za deskę do krojenia oraz znosi starcie z rozpędzonym quadem.
Smartfon Honor Magic 7 Pro oraz znacznie tańszy od niego Honor Magic 7 Lite cechują się podwyższoną odpornością na uszkodzenia mechaniczne. Mowa o zalaniu, zarysowaniach oraz upadkach.
Są to cechy, które dość trudno ze sobą pogodzić. Motorola stosowała swego czasu ekrany, których w ogóle nie dało się stłuc, ale jednocześnie były one ekstremalnie podatne na zarysowania. Honora Magic 7 Lite ten problem nie dotyczy, bo podczas europejskiej premiery robił on za deskę do krojenia.
To samo w sobie nie robi wielkiego wrażenia, bo stal nierdzewna jest miększa od typowych szkieł stosowanych w smartfonach, więc tak naprawdę po setkach modeli można bez obaw jeździć nożem. Problem w tym, że twarde i odporne na zarysowania materiały są z reguły bardziej tłukliwe, o czym często mówi się w kontekście szkła szafirowego stosowanego w zegarkach premium.
Honor stosuje jednak technologię o nazwie Ultra-Bounce Anti-Drop 2.0, dzięki której konstrukcja telefonu Magic 7 Lite ma - mimo twardego szkła przykrywającego ekran - absorbować uderzenia. I wygląda na to, że to naprawdę działa.
Honor Magic 7 Lite - testy wytrzymałości
Za zaproszenie Honora miałem okazję wziąć w udział teście, podczas którego Magic 7 Lite został rozjechany przez pędzącego quada. Smartfon pokrył się piachem, ale na jego ekranie i obudowie nie dostrzegłem oznak stłuczenia lub poważnego zarysowania.
Następnie ten sam smartfon został zrzucony z quada na szutrową drogę. Ta nie jest tak twarda jak asfalt (choć Honor deklaruje, że Lite znosi upadek z 2 metrów na gładki granit), ale szkło nie lubi się z nieregularnymi powierzchniami pokrytymi piachem i kamieniami chyba jeszcze bardziej. A jednak Honor Magic 7 Lite zniósł i ten test.
Warto odnotować, że katowany Honor Magic 7 Lite kosztuje w Polsce 1599 zł, a w tej klasie cenowej wielu producentów oszczędza na jakości wykonania w pierwszej kolejności. Ponadto podwyższona odporność nie zmieniła tego modelu z kobyłę, bo mierzy on 8 mm grubości i waży raptem 189 g, mieszcząc jednocześnie ogromną baterię o pojemności 6600 mAh.
Honor Magic 7 Lite po przejechaniu quadem i upadku na szutrową drogę
Jeśli więc ktoś szuka telefonu, który nie kosztuje fortuny i z którym nie trzeba się obchodzić jak z jajkiem, zdecydowanie powinien mieć Honora Magic 7 Lite na swoim radarze.
Niezależna opinia redakcji. Organizatorem wyjazdu była firma Honor
Komentarze
5na wideo widać, że pani dość delikatnie kroi to jabłko, tak aby nóż jak najmniej stykał się z ekranem
"choć Honor deklaruje, że Lite znosi upadek z 2 metrów na gładki granit"
to dlaczego nie zrobiono takiego testy, by ew.potwierdzić co mówi Honor, tylko ktoś zrzucił (maks z 1m wys.) na drogę szutrową, gdzie naprężenia pewnie były dużo mniejsze.
Nie "kupuję" tego testu.
no sorry, to mnie w ogóle nie interesuje. A to co najważniejsze, jak zwykle pominięte:
1. upadek z wysokości dłoni dorosłej stojącej osoby, na twardy beton (a miękki beton jest? no tak, jak jest właśnie wylewany:) )
2. irytujący szklany ekran, a czasami też "szklane plecki". ekran powinien być z plastiku, a szklana powinna być osłonka zamontowana fabrycznie.
szczególnie punkt 2 jest tu ważny, bo w razie pająka lub zmatowienia, o wiele łatwiej wymienić szklaną osłonkę, niż cały kosztowny ekran wraz z serwisem.
na koniec jako bonus. wkurzają mnie te ultra cienkie smartfony, z których i tak wystają kamery. takiego cieniasa się kupuje po to, by zaraz go władować w grubego silikonowego ...... kondoma.
Reklama + quad to kumulacja negatywnych rzeczy to ma mnie zachęcić to kupna? Wręcz przeciwnie.