Często (niestety) słyszymy o rożnego rodzaju wyciekach danych użytkowników. Facebook bywał już negatywnym bohaterem tego typu spraw i niestety nadal nie będzie miał najlepszej prasy.
Dane użytkowników Facebooka w sieci
Z ustaleń dokonanych przez firmę Comparitech oraz Boba Diachenko wynika, iż do sieci trafiła baza danych zawierająca informacje na temat aż 267 mln użytkowników portalu Facebook. Najprawdopodobniej maczali w tym palce cyberprzestępcy z Wietnamu (a przynajmniej tam działający), którzy wykorzystali luki w Facebook API lub metodę tzw. scrapingu.
Zgromadzona baza danych miała być widoczna w sieci przez około dwa tygodnie. Niestety, wedle wspomnianych źródeł krążyła również na jednym z forów hakerskich. Co zawierała? Z punktu widzenia użytkowników najważniejsze punkty to numery Facebook ID, ich imiona i nazwiska oraz numery telefonów.
Na co narażeni zostali użytkownicy?
Większość poszkodowanych użytkowników pochodziła ze Stanów Zjednoczonych. Jeśli dane zebrano poprzez lukę w Facebook API to liczą sobie one już kilkanaście miesięcy, ponieważ jeszcze w 2018 roku ograniczono dostęp do numerów telefonów. Właśnie to sugeruje również rzecznik Facebook w krótkim komunikacie dla prasy.
Do czego mogły zostać wykorzystane dane ze stworzonego rejestru? Przede wszystkim do prowadzenia spamu poprzez SMSy oraz do kampanii phishingowych.
Można odnieść wrażenie, że użytkownicy Facebooka należą do jednych z najbardziej narażonych. Często pojawiają się informacje o wyciekach właśnie ich danych. Facebook płaci nawet w zwiazku z tym duże kary, ale mimo tego systematycznie jak bumerang powraca pytanie, czy odpowiednio przykłada się do kwestii zabezpieczeń?
Źródło: comparitech, Bob Diachenko
Warto zobaczyć również:
- Nie regulujcie smartfonów - Facebook przejdzie znaczącą modyfikację
- Sony rezygnuje z integracji PlayStation 4 z Facebookiem
- Czy logowanie przez Facebooka jest bezpieczne? Co zyskujemy, co ryzykujemy
Komentarze
10