Tragedia. Pierwsze elektryczne Ferrari z udawanymi wydechami?
Jeśli tak będzie wyglądało elektryczne Ferrari, to go nie kupię. Mam nadzieję, że to tylko wstępna wersja prototypu nowego auta.
Włoska marka, znana z produkcji supersamochodów w krwistoczerwonym kolorze, przygotowuje się do rewolucji. Jest nią oczywiście elektryfikacja. Już teraz pierwszy model napędzany silnikiem elektrycznym przechodzi testy drogowe. Nakryto go w zakamuflowanej wersji. Jeden szczegół jest niepokojący.
Pierwsze elektryczne Ferrari z fałszywymi wydechami?
Dotychczas wiele modeli samochodów, także z silnikami spalinowymi, miało “udawane” końcówki układu wydechowego. Ma to oczywiście znaczenie jedynie stylistyczne. Fani motoryzacji są w tej kwestii niemal jednogłośni - taki zabieg nie jest zbyt dobrze odbierany. O ile jednak widzimy taki dodatek w Audi z silnikiem TDI, możemy to jakoś przeżyć.
Sytuacja wygląda natomiast zdecydowanie odmiennie, gdy mówimy o Ferrari. Pierwszy “elektryk” tej marki został dostrzeżony z czterema końcówkami imitującymi wydech. W pojeździe z takim napędem oczywiście nie ma natomiast układu wydechowego.
Pierwsze elektryczne auto Ferrari ma kosztować ponad 500 tysięcy dolarów. Włoski producent testuje wóz w okolicach swojej fabryki w Maranello. Póki co model ten nazywany jest roboczo “Ferrari EV Mulotipo”. Producent wyposażył ten model w specjalne opony - Pirelli EV.
Co jeszcze wiemy o elektrycznym Ferrari?
Napęd elektryczny nadchodzącego modelu Ferrari był testowany na platformie Maserati Levante. Wygląda tak, jakby do SUV-a Maserati doczepiono lampy z Ferrari Roma (no i oczywiście cztery wielkie rury wydechowe). Podobne podejście włoskiej marki widzieliśmy także przed premierą pierwszego SUV-a marki (Ferrari Purosangue).
Ostateczny wygląd elektrycznego Ferrari zapewne jeszcze się zmieni. Możemy natomiast spodziewać się doskonałego przyspieszenia (być może takiego, jak w Tesli model S Plaid).
Ferrari chce, aby ich pierwszy pojazd z napędem wyłącznie elektrycznym miał wszystkie cechy dotychczasowych modeli. Mówimy zatem o najwyższym poziomie luksusu i o świetnych osiągach. Prawdopodobnie Włosi zdecydują się na imitację dźwięku spalinowego silnika.
Elektryczne Ferrari może stanowić do 10% sprzedaży aut tej marki. Firma oczekuje, że rocznie sprzeda łącznie nie więcej, niż 20 tysięcy pojazdów.
Komentarze
12