Czyżby Call of Juarez 3 miało przenieść nas do współczesności i poruszać wątek przemytu narkotyków?
Warto przeczytać: | |
Szalone wieści docierają do nas z Francji - oto serwis gamers.fr dotarł do nieujawnianych wcześniej informacji na temat Call of Juarez 3. Tak jest, westernowa strzelanka polskiego studia Techland doczeka się drugiej kontynuacji i ten fakt oczywiście nikogo nie dziwi. Zaskakująca jednak jest informacja, jakoby akcja gry miała zostać przeniesiona do... współczesności! Kowboje, rewolwery i napady na pociągi mają - wedle informacji miłośników żab - zostać zastąpione przez agentów antynarkotykowych, broń wprost z serii Splinter cel i opancerzone furgonetki z zarekwirowanym towarem.
Informację tę można by uznać za wczesny żart primaaprilisowy, gdyby dziennikarze gamers.fr nie podawali kolejnych, znacznie bardziej szczegółowych faktów na temat gry. Oto według anonimowego źródła w Ubisofcie, niezwykle ważnym elementem rozgrywki w CoJ 3 ma być korupcja. Każdy agent DEA (amerykańskiej agencji antynarkotykowej) będzie posiadał własny wskaźnik skorumpowania, a tylko od gracza będzie zależało, jak poprowadzi on bieg wypadków, aby dostosować się do bieżącej sytuacji i wyjść z opresji cało. Stanąć po stonie dobra i zdemaskować skorumpowanego kolegę? A może zatrzymać dla siebie łapówkę, przekazaną przez przemytników? Takie właśnie decyzje mamy ponoć podejmować w Call of Juarez 3.
W grze ma też pojawić się opcja gry w kooperacji dla nawet czterech osób oraz możliwość prowadzenia pojazdów - w trybie współpracy jeden z graczy zasiądzie za kółkiem samochodu, a reszta będzie się ostrzeliwać przed bandytami (lub policjantami, jeśli taka zajdzie konieczność). Na deser dziennikarz games.fr ujawnia, że w nowej polskiej grze zobaczymy mnóstwo Bullet Time'u (gra będzie zwalniała w najbardziej efektownych momentach) i bardzo zaawansowane animacje postaci.
Cóż można powiedzieć? Gdyby powyższe okazało się być prawdą, byłby to diametralny zwrot dla serii, ale być może logiczny. Zamiast rywalizować z Rockstar Games i ich Red Dead Redemption, polska firma rzeczywiście może skorzystać ze znanej marki, by wypromować nową, współczesną strzelankę. Czas pokaże, jak ostatecznie będzie wyglądało nowe Call of Juarez - teraz musimy poczekać na ewentualne potwierdzenie tych informacji przez Ubisoft lub Techland.
Źródło: games.fr
Komentarze
17Zniszczą dobrą gierkę, zamiast dać to jako inny tytuł. Tak samo jak Ubi, które dało nazwę grze FarCry 2, gdzie ani krzty FC nie było...