Kilka dni temu informowaliśmy was, że niezwykle kontrowersyjne i rygorystyczne francuskie przepisy przeciw piratom zostały uznane za zgodne z konstytucją i wkrótce wejdą w życie. Wśród benchmarkowiczów znalazło się wiele głosów sceptycznych co do tego rozwiązania lub wręcz niedowierzających, że takie przepisy kiedykolwiek wejdą w życie. Okazuje się, że w ślady francuskich parlamentarzystów może pójść brytyjska Izba Lordów.
Lord Peter Mandelson
Autorem projektu ustawy, na mocy której osoby uprawiające piractwo internetowe byłyby pozbawiane dostępu do sieci jest Lord Peter Mandelson, sekretarz ds. biznesu w brytyjskim rządzie. Pomysł, po raz pierwszy zgłoszony jeszcze w sierpniu, zakładał w najbardziej skrajnych wypadkach ograniczenie dostępu do sieci osobie, której udowodniono uprawianie piractwa komputerowego. Jednak brytyjskie orzecznictwo stawia przede wszystkim na ostrzeganie i edukację konsumentów a sądowy zakaz użytkowania internetu ma być wyjściem ostatecznym, przeznaczonym dla recydywistów. Wcześnie konsument łamiący ustawę o ochronie dóbr intelektualnych byłby dwukrotnie ostrzegany.
Czyżby takie kable wkrótce przestaną być potrzebne niektórym internautom..??
Nowe prawo może zostać uchwalone jeszcze przed końcem tego roku. Choć jeszcze nawet oficjalnych projekt nie trafił pod obrady brytyjskiego parlamentu, cały pomysł został skrytykowany przez obrońców praw obywatelskich oraz firmy telekomunikacyjne, które uznały go za niemal niemożliwy do zrealizowania. O tym, czy wejdzie on w życie przekonamy się w ciągu najbliższych tygodni. Wciąż otwartym pozostaje pytanie, czy francuski precedens stanie się podstawą do zmiany przepisów w całej Unii Europejskiej? Sądząc po projekcie Lorda Mandelsona, wydaje się to być coraz bardziej prawdopodobnym scenariuszem.
Źródło: Wall Street Journal
Komentarze
41"Brytyjscy piraci także stracą dostęp do Internetu! "
a
" brytyjskiego parlament obratuje na temat odciecia piratom dostepu do neta"
wsomie nawet nie obraduj tylko bedzie
no ale fakt faktem to odciecie piratowi dostepu do internetu jest przeciesz niewykonalne oO
A mozecie mi powiedziec czy uwazacie to za dobra ochrone?
"Z pewnych kontrowersyjnych powodów, jeżeli jesteś związany w jakikolwiek sposób z jakimikolwiek organizacjami rządowymi lub pozarządowymi do walki z piractwem komputerowym lub jakąkolwiek inną grupą spełniającą takie funkcje, a także jeśli po prostu jesteś pracownikiem tych grup - NIE MOŻESZ przeglądać jak i ściągać żadnych plików umieszczonych w folderach!!!! Jeśli będziesz przeglądał lub ściągał zamieszczone tam pliki a nie spełniał wszystkich powyższych warunków - złamiesz międzynarodowe prawo do prywatności (Internet Privacy Act podpisany w 1995), co będzie znaczyło, że NIE MOŻESZ rościć prawa do ukarania żadnych osób lub firm które przetrzymują tu swoje pliki, nie możesz także sądownie ścigać żadnej z tych osób, włączając w to jej rodzinę, przyjaciół oraz wszystkich innych, którzy korzystali z zamieszczonych materiałów"
Dla mnie to kontrowersyjne ale kto wie czy to przypadkiem dziala.
Angole mają pieniądze, by nagradzać twórców za ich dzieła i pomysły, a nie beszczelnie ściągać ich efekty pracy, obejrzeć/zagrać/odsłuchać i wyrzucać.
Najpewniej my też będziemy zmuszeni przyjąć to prawo - ale nie stękać. W parę gierek nie zagracie świat się nie zawali, w końcu nie zarabiamy 20$ miesięcznie i stać każdego z nas na 3-4 oryginały na miesiąc, nie?