Wbrew pozorom, to nie problemy z samochodami są powodem ostatniej afery, która dotyczy Tesli. Jedna z pracownic linii produkcyjnej oskarża przedsiębiorstwo o tworzenie środowiska, w którym dochodzi do molestowania fizycznego.
Molestowanie powodem pozwu przeciwko Tesli
Przez ostatnie trzy lata w fabryce Tesli we Fremont miało dochodzić do słownych i fizycznych nadużyć ze strony mężczyzn w kierunku kobiet pracujących na linii produkcyjnej. Tak przynajmniej twierdzi Jessica Barraza, która już w czwartek złożyła pozew przeciwko firmie Elona Muska i zarzuca, że hala produkcyjna przypomina “prymitywny plac budowy lub akademik”. Nękanie, gwizdy i naruszanie przestrzeni osobistej to jej zdaniem incydenty, które mają miejsce od samego momentu zatrudnienia w 2018 roku.
Jeśli słowa okażą się zgodne z rzeczywistością - postrzeganie marki Muska może ulec drastycznej zmianie. Pierwsze skojarzenia, które przychodzą na myśl o Tesli budzą raczej pozytywne emocje, które wynikają ze stałego rozwijania nowych technologii i otwartego podejścia Elona Muska do społeczeństwa. Trudno w ten doskonały, w oczach wielu, obraz wpisać molestowanie pracujących w firmie kobiet.
Ten moloch to zakład produkcyjny Tesli we Fremont
Pokrzywdzona wskazuje wiele incydentów związanych z molestowaniem w Tesli
Barraza w pozwie przedstawia wiele incydentów, które naruszały jej poczucie bezpieczeństwa. Jednym z nich jest sytuacja, w której jeden z współpracowników “zaczął dotykać jej ud” podczas przerwy na posiłek. Podobnych przekroczeń ze strony mężczyzn miało być znacznie więcej.
Próba uzyskania pomocy ze strony kadry kierowniczej zawsze kończyła się fiaskiem - żaden z przełożonych nie potrafił przez trzy lata zapanować nad zachowaniem mężczyzn na hali. Jeśli zatem pomocy nie udało się odnaleźć w firmie - jedynym rozwiązaniem okazał się pozew.
Warto wspomnieć, że Barraza złożyła pozew niedługo po tym, jak sąd ukarał Teslę karą 137 milionów dolarów za dyskryminację czarnoskórych pracowników. Na rozwój sprawy musimy uzbroić się w cierpliwość - jeśli jednak zarzut okaże się słuszny, może to być kolejna rysa na diamentowym wizerunku Tesli.
Jak myślicie, jaki będzie finał sprawy? Odszkodowanie i po temacie, czy firma przyłoży więcej uwagi podejściu do swoich pracowników? Dajcie znać w komentarzach.
Źródło: theverge.com
Komentarze
11i 3 lata zajęło jej stwierdzenie, że coś jest nie tak? Dostanie parę $ i cudownie stwierdzi, że coś jej się wydawało.
Nie to, że bym bronił takich zwierzęcych zachować, ale w dzisiejszym świecie takie głośne artykuły, nasuwają mi jako pierwszą myśl, o pani/pan chce szybko zarobić.