Xbox 360 Wireless Controller for Windows - Poczuj kontrolę na nowo!
miniRecenzja wyróżniona! |
Test kontrolera Xbox 360 Wireless Controller for Windows zawiera opis pudełka i jego zawartości, cechy i dane techniczne, pierwsze wrażenia, instalację i uruchomienie oraz testy. Nie brakuje podsumowania, w którym można znaleźć końcową ocenę produktu.
Microsoft to firma znana m.in. z produkcji systemów operacyjnych z rodziny Windows, jednak ma ona na swoim koncie także różnego rodzaju sprzęt pokroju myszek, klawiatur, a także konsoli do gier. Dziś postaram się zrecenzować bezprzewodowy kontroler ww. firmy w wersji przystosowanej do działania wraz z konsolami Xbox 360 i komputerami z systemem Windows. Wybrany przeze mnie gamepad jest dostępny również w wersji przewodowej, jednak myśl o bezprzewodowym graniu nawet w odległości do 9 metrów od nadajnika, i dobre opinie znajomych skusiły mnie do zakupu tego właśnie produktu. O tym co wynikło z mojej decyzji przekonacie się w dalszej części mojej miniRecenzji.
Pudełko i jego zawartość |
Kontroler sprzedawany jest w niewielkich rozmiarów kartonowym pudełku. Mniej więcej połowa przedniego panelu jest wycięta, by ukazać gamepada wraz z nadajnikiem pod przeźroczystym, wyprofilowanym w odpowiedni kształt plastikowym blisterem.
Jak widać na załączonym powyżej zdjęciu przód pudełka zawiera informacje o kompatybilności kontrolera z systemami z rodziny Windows i konsolami Xbox 360.
Tył pudełka niestety nie prezentuje się równie okazale jak front. Możemy tam znaleźć jedynie informacje opisujące gamepada. Cały tekst z tyłu zrealizowany jest w sześciu językach poczynając od angielskiego przez niemiecki, francuski, hiszpański, włoski i jeden inny język, którego niestety nie umiem zidentyfikować.
Na bocznej ściance niestety nie umieszczono informacji przydatnych w jakimkolwiek celu, co obrazuje powyższe zdęcie.
Dół pudełka ma Nam do zaoferowania m.in. numer seryjny naszego urządzenia, jak i wymagania sprzętowe zrealizowane w sześciu językach.
Po otworzeniu opakowania i wyciągnięciu z niego całej zawartości ujrzymy:
-bezprzewodowy kontroler
-odbiornik zakończony kablem z wtyczką USB
-dwie baterie alkaiczne typu AA
-płytę z oprogramowaniem „Xbox 360 Accesories” w wersji 1.2
-kilka instrukcji
Recenzowany przeze mnie pad jest już w nowej wersji, tzn. z czarnym krzyżakiem, czarnymi gałkami analogowymi, i chromowanym logiem Xbox, dzięki czemu całość wygląda jednoliciej niż poprzednia wersja tego gamepada.
Cechy i dane techniczne produktu |
Produkt giganta z Redmond może pochwalić się następującymi cechami, których działanie i przydatność sprawdzę w późniejszych testach:
- Odbiornik 2,4 GHz z 9-cio metrowym zasięgiem
- Do 40 godzin pracy na parze baterii alkaicznych typu AA
- Dwa analogowe drążki
- Ośmio kierunkowy d-pad
- Cztery przyciski akcji A, B, X, Y
- Dwa analogowe spusty
- Dwa dodatkowe przyciski akcji umieszczone tuż nad spustami
- Trzy przyciski nawigacyjne ułatwiające poruszanie się po menu
- Waga kontrolera z bateriami: 268g
Oprogramowanie, które dołączane jest do zestawu z powodzeniem można zainstalować na 7-8 letnich komputerach ze względu na niskie wymagania przedstawione poniżej:
- Procesor Pentium 300 MHz
- 128 MB pamięci RAM
- 30 MB miejsca na dysku
- System Windows Xp SP2 lub nowszy
Pierwsze wrażenie i jakość wykonania |
Po wyjęciu całego zestawu z kartonu i odrzuceniu na bok wszelkiej maści instrukcji obsługi moim oczom ukazał się kontroler w całej okazałości. Pad w większości jest wykonany z czarnego, matowego plastiku o fakturze antypoślizgowej.
Obszary w których umieszczone są porty ładowania, lub headsetu otoczone są czarnym, błyszczącym plastikiem.
Większość z Was pewnie teraz pomyśli, że te miejsca będą się „palcować”. Otóż nie! Tworzywo, którym są otoczone porty nie palcuje się, co było bardzo miłym zaskoczeniem. Wszelkie przyciski wykonane są z bardzo dobrego jakościowo plastiku. Mają one dość duży skok, i są odpowiednio ułożone i wyprofilowane, by nie przeszkadzać w użytkowaniu. Sam gamepad ma kształt, który pozwala na ergonomiczne ułożenie dłoni i dobry dostęp do wszystkich przycisków, o ile nie mamy zbyt dużych rąk, o czym wspomnę zaraz. Pod spodem znajdziemy koszyczek na dwie baterie typu AA, lub akumulatorki.
Sam koszyk jest dość duży, co może przeszkadzać użytkownikom o sporych dłoniach i grubszych palcach w komfortowym uchwyceniu pada. Dla tych osób polecił bym wersję przewodową pozbawioną tego elementu. Kontroler wraz w pełni naładowanymi bateriami jest dosyć ciężki, bowiem waży 268g, co w porównaniu do bardzo starego, legendarnego pada od konsoli PS1, na którym opieram wszelkie moje doświadczenia związane z używaniem kontrolerów innych niż klawiatura czy mysz jest wagą ciężką, lecz według mnie ten ciężar dodaje pewności chwytu jednocześnie nie przeszkadzając w wirtualnej rozgrywce. Wspomnę jeszcze kilka słów o odbiorniku, bez którego ten produkt nie mógł by być używany z systemami operacyjnymi z rodziny Windows. On także jest wykonany z tworzywa sztucznego podobnego do tego z którego składa się obudowa pada.
Reciever posiada czarną górę i szary spód na którym jest przyklejona gumowa stopka zapobiegająca ślizganiu się sprzętu po powierzchni na której zostanie on umieszczony.
Z odbiornika wychodzi bardzo długi (ok. 1,5m) kabel zakończony wtyczką USB. Niestety nic nie jest doskonałe. Recenzowany produkt niestety nie posiada sprzętowego wyłącznika, przez co w celu przedłużenia żywotności baterii możemy tylko wyciągnąć i włożyć koszyczek z bateriami. Pad automatycznie wyłącza się po około 15 minutach bezczynności, choć producent mógł skrócić ten czas w celu jeszcze większego zoptymalizowania długości pracy na jednej parze tzw. "paluszków".
Instalacja i uruchomienie sprzętu |
Instalacja sterowników dla tego kontrolera jest prosta jak budowa cepa, więc nie będę się o niej zbytnio rozpisywał. W zestawie dostajemy płytę z oprogramowaniem w wersji 1.2, jednak zalecam pobrać najświeższą wersję softu ze strony producenta. Gdy sterowniki już się zainstalują należy podłączyć odbiornik do portu USB. Następnie powinniśmy włożyć baterie do koszyczka i wpiąć go w jego pierwotne miejsce. Po wykonaniu ww. czynności możemy włączyć kontroler przytrzymując przez chwile logo Xbox. Pad zasygnalizuje nam swój stan czterema migającymi na zielono półksiężycami, które umiejscowione są wokół przycisku Xbox guide. Kolejnym krokiem ku naszemu szczęściu będzie wciśnięcie i przytrzymanie przez chwilę przycisku na naszym odbiorniku, a następnie na górze pada przy porcie ładowania. Po tych czynnościach kontroler połączy się z komputerem i będziemy mogli rozpocząć wirtualną rozgrywkę. Cały proces synchronizacji pada z komputerem obrazuje poniższy film:
Testy |
Testy przeprowadzone przeze mnie na poniższych grach miały określić precyzję gamepada, oraz jego kompatybilność z grami. Jako, że do tych celów nie ma żadnych testów syntetycznych informacje tu zawarte będą się opierać na moich spostrzeżeniach i odczuciach. Do tych właśnie celów zostały użyte następujące tytuły:
- Portal 2
- Racedriver GRID
- Assassins Creed Brotherhood
Konfiguracja kontrolera w Portalu nie sprawia żadnych problemów. Drążki analogowe działają precyzyjnie, ale mają zbyt dużą martwą strefę, której niestety nie możemy zmniejszyć w ustawieniach gry. Spusty i inne dodatkowe przyciski wykonują swoje zadania tak jak powinny. W grze Portal 2 tak naprawdę do szczęścia potrzeba nam jedynie drążków analogowych, przez co spusty nie mają tu racji bytu, ponieważ działają tak jak zwykłe przyciski akcji typu A, B, Y, X. Choć Portal jest typową grą na peceta, to na padzie grało się komfortowo, choć nie wiem jak Xbox'owcy mogą z tym kontrolerem wykonywać sale testowe, które wymagają dobrego refleksu i orientacji po wypadnięciu z portalu.
Skonfigurowanie pada jest banalnie proste. Kontroler w tej grze spisuje się świetnie. Na defaultowych ustawieniach klawiszy grało się bardzo przyjemnie. Spusty pod którymi miałem przypisane gaz i hamulec bardzo czule reagowały na siłę nacisku, przez co kontrola nad pojazdem zyskała na precyzji. Drążki analogowe równie dobrze radziły sobie z zakrętami, jak spusty z przyśpieszaniem i hamowaniem. Oś bezproblemowo można było skręcić o kilka stopni, dzięki czemu możliwe było płynne przechodzenie np. z pasa na pas. Pozostałe przyciski także świetnie spełniały powierzone im zadania. Do gier takich jak GRID alternatywny kontroler w postaci pada lub dobrej kierownicy się przydaje, bo daje on nam nowe możliwości kierowania pojazdem.
Assasins Creed to typowa gra konsolowa, stąd też ustawienie gamepada było nie sprawiło żadnych problemów. Drążki reagowały bardzo czule, dzięki czemu mogłem precyzyjnie i płynnie zmieniać swoje położenie i perspektywę kamery. Do tej gry także potrzebujemy tylko drążków analogowych. Spusty podobnie jak w Portalu 2 nie mają tu większej racji bytu, ponieważ nie mamy pod nie przypisać jakichkolwiek sennych czynności, które wymagają „regulacji”. Wszystkie czynności naszej postaci mamy pod kciukami i palcami wskazującymi, przez co można zyskać na szybkości w grze.
Po testach w grach nadszedł czas na sprawdzenie, czy odległość 9-ciu metrów „bezprzewodowości” jest tylko chwytem marketingowym, czy może prawdą. Testy były przeprowadzane w domu o następującym planie:
Ściany nośne oznaczone na planie kolorem czarnym są zbudowane z pustaków o szerokości 25 centymetrów. Ścianki działowe także są zbudowane z pustaków, ale o 10 centymetrów węższych niż ściany nośne. Dom ma wymiary 10m x10m, co pozwoliło mi w dosyć komfortowy sposób przetestować zasięg gamepada w kilku konfiguracjach. Odbiornik był podłączony do komputera przez port USB 2.0 i leżał swobodnie na biuru około metra nad ziemią.
Test "bezprzewodowości" został przeprowadzony w następujący sposób. Ja biegałem po domu z metrówką, padem, kartką papieru i ołówkiem, a mój brat stał przed monitorem i mówił czy postać na ekranie się rusza, czy może nie. Wyniki prób zostały zawarte w tabeli przedstawionej poniżej:
Jak widać wyniki zawarte w tabeli mówią same za siebie. Sam byłem zaskoczony uzyskanymi przez ten kontroler rezultatami. Osiem metrów, i to przez kilka ścian to naprawdę nie częsty widok. Być może skłoni to jakiegoś "Adama Słodowego" XXI wieku do modernizacji tego kontrolera o klawiaturę, i ekran z odbiornikiem fal bezprzewodowych, przez co można by było mieć swojego „Blaszaka” w całym domu.
Podsumowanie |
Bezprzewodowy kontroler Microsoftu to naprawdę dobra sprawa. Jest wykonany z dobrych jakościowo materiałów. Jego "bezprzewodowość" także nie jest jakimś chwytem marketingowym. Odległośći, które udało mi się uzyskać zrobiły na mnie naprawdę bardzo duże wrażenie. Wszystko świetnie, ale cena plasująca się na poziomie 170 złotych trochę odstrasza. W prawdzie otrzymujemy dobrej jakości produkt, lecz za tyle samo lub mniej możemy mieć także dobre produkty od Logitecha, lub Razer'a który jest uznawany przez wiele osób za wiodącego producenta akcesorii dla "graczy". Mimo tego faktu to udany, godny zakupu produkt. Jedynym brakiem tego kontrolera, który mi odrobinę przeszkadza jest czas po którym pad automatycznie się wyłącza. Według mnie mogło by to być maksymalnie 5-7 minut, jednak to nie jest koniec świata. Ta niewielka niedogodność jednak w znaczący sposób nie wpływa na naszą kieszeń i rozgrywkę, dzięki czemu produkt dostaje ode mnie 5 gwiazdek.
Xbox 360 Wireless Controller for Windows | ||
Plusy: Cena: ok. 160-180 zł |
P.S: Jest to moja pierwsza mini recenzja, więc czekam na konstruktywną krytykę w komentarzach.
Zapraszamy do zamieszczania ciekawych artykułów i zdobywania punktów, które możecie wymienić w sklepie internetowym lub "zmaterializować" w gotówkę :) Liczymy na świetne publikacje i wysoką jakość. | miniRecenzje od A do Z PORADNIK | Zobacz ostatnie MRM minirecenzje miesiąca |
Komentarze
48A co do samego pada, to jeden z najwygodniejszych, które miałem w ręku :)
A co do samego pada napiszę jedno - straszny brzydal.
PS: Zdjęcia wcale nie są takie złe. Nie każdy ma do dyspozycji lustrzankę to raz, a dwa widziałem już znacznie grosze fotki w recenzjach.
Do wad zailczyłbym tylko to że akumlatorki są większe i ciężko się je aplikuje w koszyczku i w niektórych egzemplażach skrzypią triger(y).Niema dorównującego jakością pada do pc temu.A samego pada można kupić w sklepie już za 150zeta bo na allegro czy w innych empikach to zdzierstwo wystarczy podejść do swojego sklepu i zagadać ze sprzedawcą na pewno zrobi cenę.Na bateriach tytułem 0,50zeta/szt da się pograćz włączoną wibrą ok.1,5-2h.Na alkaicznych ok.2dni gry a na akumlatorkach ...to nie pamiętam sotatnio mniej gram.Pady mam 2 ok.4lat więc trochę temat przerobiłem,jeszcze korzystam z headseta od xowego zetawu grając w Gears of War.
Podstawowa zaleta to to, że nie trzeba go konfigurować bo MS zadbał o to w DirectX. Praktycznie każda gra go wykrywa i ustawia najlepiej jak się da przyciski tak samo jak w konsoli.
Po 3 pada można wyłączać przez naciśnięcie "X'a" przez 5-7 sekund
Po 4 - łapka w górę dla cb,na prawdę dobrze się czyta,nie ma do czego się przyczepić :)
p.s. Co do tabelki, to mam pytanie. Jak się grało przez ścianę? ;>
To jest największa, najbardziej irytująca a zarazem najgorsza wada - to powinno być zawarte w ocenie !!