Zgodnie z obietnicą przygotowaliśmy dla Was przewodnik po optymalnych kartach graficznych do gry w Half Life2. Już teraz zapraszamy na część techniczną, natomiast późnym wieczorem na świetną, klimatyc
Rise and shine Mr. Freeman. Twoja godzina znowu nadeszła. Wake up...
Hej, dlaczego znowu... Widzisz zwidy, ale jeszcze dobrze pamiętasz. Już raz byłeś na tym dworcu, przepędziłeś obcy pomiot i świat miał wrócić do porządku. Chyba nie na ten dworzec miał cię dowieźć ten pociąg. Rozejrzyj się dobrze, czy na pewno byłeś tu tylko raz? Byłem tu setki razy i to w prawdziwym życiu. I tak jest już od samego początku, to uczucie będzie cię opuszczało tylko czasami.
Panie Freeman, czy nie ma Pan dejavu? Patrz, gdzie wysiadasz. To obskurny dworzec w Kutnie. To jakiś cholerny skok w czasie do roku '84. Tylko towarzysze wyłykali lepszy stuff, bo to wszystko jest nowocześniejsze. Aż chce się krzyczeć, do diabła, ja tutaj byłem! Wyjdź na placyk ... spójrz na lewo na dachy, oto wizytówka. Wylądowałeś w XCCP - wszystko na tle przepisowej czerwieni. W tle obowiązkowo Pałac Kultury wersja 3000, plakaty z cyrylicą. Ale żebyś nie pomyślał, że zagnało cię za bardzo na wschód, reszta napisów jest już po naszemu. Możesz pokrzepić się w Cafe Baltic, coś mi mówi, że nie nazywają tak knajp w Australii. Nie możesz? Towarzysze z Korporacji wszystko zamknęli? Wszystko brudne i biedne... ale nie mów mi, że nie pamiętasz tego. Jest też pomnik na placu, na nim monitor z przemawiającym Pierwszym. I na niego przyjdzie czas, choć na razie obywatele tego raju mają zakaz rozmowy z tobą, bo to karalne i płoszysz im gołębie. Rzuć ponownie okiem na plac, na światło, na realizm zapuszczonych XIX wiecznych kamieniczek, na odrapane mury, na liście, śmieci, gołębie, na kamery śledzące cię na każdym kroku. Powala. To wszystko jest tak realne. Nieczynne windy, odrapane klatki schodowe, tak stare i brudne, że aż swojskie. I wokół wszechwładza 'kapo-milicji'. Ludzie w takich samych kubraczkach, a jeansy to symbol rebelii. Siedzą w domach i oglądają telewizję, i nie da się zmienić kanału, bo na wszystkich przemawia Pierwszy. Łza się w oku kręci.
A teraz spójrz na siebie. Też kiedyś żyłeś w kraju Syndykatu, potem obaliłeś pomniki i już miało być fajnie. Czy nie budzisz się z drzemki podczas porannej drogi do pracy zlany zimnym potem, że koszmar wrócił? Że coś poszło nie tak, że ktoś grzebie w twoim mózgu i podmienił ci świat, choć dekoracje zostały. Sam jesteś 'Half-Lifem'. Może kiedyś zapomniałeś użyć łoma?
Teraz, kiedy widzisz, że przejście z twojego świata jest płynne, bo to Ty co dnia siedzisz w tym pociągu, tylko twoja godzina jeszcze nie nadeszła, moja rola się kończy. Ja ci tylko uchylam drzwi, ty sam musisz przez nie wejść.
Oczekujesz, że pociągnę twoje przygody. Jeśli jesteś 'zagorzałym', to oczekujesz tęgiego lania. Nie zawiedziesz się. Entertaiment na full. Polubią Cię głowolubne mutanty. Poganiasz się z zombi, uważaj na dachy, niektóre z nich je sobie upodobały. Wielkie owady, które najpierw chcą cię pożreć żywcem, a gdy już serdecznie ich nienawidzisz... co to za uczucie, mając je za plecami idziesz skopać tyłki wszystkim złym gościom. Sprzęty latające i jeżdżące. Wielkie maszyny kroczące... Twój oddział partyzantów, gotowy oddać za Ciebie życie, czeka na Twój rozkaz ... Follow Freeman!
Fizyka świata - doskonała. W sali dworcowej w zaułku, zostawiłem dla Ciebie skrzynie z butelkami. Gdy Twoja złość za 'puszkę z podłogi' i elektryczną pałkę sięgnie zenitu, możesz odwdzięczyć się 'kapo-milicjantowi'. Od Ciebie zależy, czy grzecznie i pełen pokory wrzucić puszkę do kosza, czy znajdziesz inny sposób... Ten pan strasznie się denerwuje i może nawet pogoni cię z pałą aż do najbliższej klatki schodowej...
Mam nadzieję, że oczekujesz czegoś więcej, że poczujesz nastrój beznadziei i szaleństwa Ravenholm, gdzie jedynym normalnym jest obłąkany ksiądz. Że posłuchasz wiatru wyjącego w przęsłach mostu, bo takich rzeczy w życiu nie doświadczysz (chyba że jesteś stukniętym fanem bungee). Że będziesz płakał wraz z innymi nad poległymi partyzantami. Że to jedno podniesienie brwi przez Alyx Vence (You are a troublemaker, aren't you?) przekona cię, że warto było dla tej panny wydać tysiąc zeta na nową grafę, aby to tylko zobaczyć... Że gdy będziesz już jechał skuty na ostatnie piętro Pałacu Kultury, choć czeka cię może śmierć, dostrzeżesz w oknie windy, przez krótką chwilę, piękno rozświetlonego bitwą miasta ...
To tyle. Powiem tylko, że nie sprzedają wam kolejnego g... spod znaku kill'em all, ale zaczątek najprawdziwszego mitu. John Carmack pewnie pozostanie największym z proroków z powodów historycznych, ale śnić na jawie możemy tylko tutaj, w HL2. Szczególnie, że nas, mieszkańców niżu europejskiego, na wschód od rzeki Moskwa, a na zachód od Łaby, kopnął ten zaszczyt bycia dawcą przedstawionego świata. Mieliśmy okazję wyjść z tego koszmaru, a teraz możemy się w nim zanurzyć ponownie, w jakim byłby za 200 - 300 lat. To są nasze blokowiska, rozwalające się kamienice, to wraki naszych wartburgów, nasze torowiska i stacje napięć. To jest nasz świat.
Jesteś u siebie. Porzuć więc klaustrofobiczne korytarze Marsa i rajskie plaże Mikronezji. Olej wyrzynanie Japońców na Pacyfiku i Rzym musi poczekać, aby się nachapać.
Tutaj jesteś u siebie. Witaj w Half Life 2.
... na co jeszcze czekasz? Rise and shine... Łap za łom doktorze Freeman!